Aresztowano 17‑latka podejrzanego o morderstwo w Belgii
Podejrzewany o zabójstwo nastolatka w
Brukseli 17-letni Adam G. został zatrzymany przez
policję w Suwałkach. W ukrywaniu się pomagali mu członkowie
rodziny, jednego z nich zatrzymano. W piątek Adam G. będzie
przesłuchany przez warszawską prokuraturę.
27.04.2006 | aktual.: 27.04.2006 17:15
Zobacz także galerię:
O zatrzymaniu Adama G. w czwartek o 13.30 poinformował na zwołanej nieco ponad godzinę później konferencji prasowej komendant główny policji Marek Bieńkowski.
Nastolatek jest obecnie konwojowany do Warszawy przez funkcjonariuszy z wydziału do walki z terrorem kryminalnym Komendy Stołecznej Policji do Warszawy, gdzie dotrze wieczorem. Po standardowych badaniach psychiatrycznych zostanie przekazany Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga (właściwej dla ostatniego miejsca zamieszkania G. w kraju).
W piątek można się spodziewać wystąpienia przez prokuraturę do Sądu Okręgowego w Warszawie o zastosowanie wobec G. europejskiego nakazu aresztowania.
Joe Van Holsbeeck zginął od ciosów nożem 12 kwietnia. Napastnicy ukradli mu odtwarzacz plików MP3. Podejrzewani o to, dwaj polscy obywatele, zostali zidentyfikowani dzięki nagraniom wideo z kamer umieszczonych na dworcu i w brukselskim metrze. Jeden z nich, 16- letni Mariusz O., przebywający wraz z rodzicami nielegalnie w Belgii, został zatrzymany w poniedziałek wieczorem. Z jego zeznań wynikało, że drugi nastolatek uciekł do Polski.
Od wtorku poszukiwała go specjalna grupa policjantów (powołana w KSP), w skład której wchodzili funkcjonariusze z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw KSP i policjanci z Komendy Głównej Policji. Wspierali ich koledzy z Białegostoku. Polscy policjanci współpracowali cały czas z funkcjonariuszami belgijskimi i warszawską Prokuraturą Okręgową.
Około 200 policjantów przez dwie doby deptało Adamowi G. po piętach - powiedział Bieńkowski. Podkreślił, że w środę omal go nie zatrzymano; zabrakło kilkudziesięciu minut.
Komendant dodał, że poszukiwany "był sprytny" i często zmieniał miejsce pobytu, "stosował też nowoczesne sposoby zmylenia poszukujących go policjantów". Bieńkowski nie chciał jednak ujawnić żadnych szczegółów. Jak dodał, nastolatkowi pomagało ukrywać się w Polsce kilkanaście osób, głównie krewni. Jeden z nich został zatrzymany.
Jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do policji, najpierw ustalono, że Adam G. przebywa w podwarszawskim Legionowie - tam miano go zatrzymać w środę. Gdy jednak 17-latek dowiedział się z mediów, że jest poszukiwany, uciekł.
Ustaliśmy, że może być w Suwałkach. W czwartek o trzeciej nad ranem pojechali tam policjanci. Równocześnie sprawdzali cztery miejsca w którym mógł się ukrywać - powiedział informator.
W jednym z tych miejsc, willi zamożnej rodziny romskiej, ukrywał się Adam G. Gdy zobaczył policjantów, był kompletnie zaskoczony i się poddał. Pomagał mu kuzyn i właśnie jego zatrzymano.
17-latek - według informacji PAP - ukrywał się przy ulicy Klasztornej w Suwałkach. Tam spędził noc z środy na czwartek. Policja od rana, kiedy dowiedziała się o miejscu pobytu Adama G., obstawiła wszystkie drogi wylotowe z Suwałk, aby nie opuścił miasta. Wykorzystano także policyjny śmigłowiec.
Bieńkowski nie chciał potwierdzić czy zatrzymany rzeczywiście jest Romem - jak twierdzi belgijska prasa. To dla nas bez znaczenia; ścigaliśmy przestępcę - powiedział.
W konferencji w Komendzie Głównej Policji, uczestniczył ambasador Belgii w Polsce - Bruno Neve de Mevergnies. Podziękował i pogratulował on polskiej oraz belgijskiej policji za szybkie znalezienie i zatrzymanie poszukiwanych w związku z zabójstwem Belga dwóch obywateli Polski. Dziękował także, Polakom, którzy łączyli się w bólu i wspierali rodzinę zamordowanego nastolatka.
Ambasador podziękował też prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i premierowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi za wyrazy współczucia, jakie przekazali rodzicom zamordowanego Belga.