Apele w sprawie koronawirusa nie podziałały. Część wiernych żąda komunii świętej do ust

W kościołach doszło do sporego zamieszania w sprawie zaleceń biskupów, dotyczących zagrożenia koronawirusem. Część wiernych nie zgadza się na przyjmowanie komunii świętej na rękę. Uważają, że to profanacja.

Apele w sprawie koronawirusa nie podziałały. Część wiernych żąda komunii świętej do ust
Źródło zdjęć: © East News | ANDRZEJ BANAS / POLSKA PRESS
Tomasz Molga

13.03.2020 | aktual.: 14.03.2020 11:55

Na drzwiach sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie proboszcz jeszcze w czwartek wywiesił komunikat wydrukowany czerwonymi literami. Dotyczy odwołanych rekolekcji, drogi krzyżowej dla dzieci i zaleceń epidemiologicznych.

"Bardzo prosimy, by w najbliższym czasie Komunię Świętą przyjmować na rękę, tak, by nie narażać księdza lub szafarza oraz innych wiernych przyjmujących od nich Ciało Pańskie. Chcemy przypomnieć, że taki sposób rozdawania Komunii Świętej nie uderza w jej godność. W historii Kościoła jest on dużo starszy niż rozdawanie Komunii do ust" - ogłosił o. Waldemar Borzyszkowski.

Nie wszyscy się dostosowali. Podczas piątkowej mszy świętej w tym kościele około 1/4 wiernych przyjmowało komunię do ust. Niewiele osób zrezygnowało z uczestnictwa w nabożeństwach, pozostając w domach. Duchowni prosili wiernych, aby rozproszyć się po sali i zachować kilkumetrowy bezpieczny dystans.

- Nie jest łatwo przyjąć takie obostrzenia. Trzeba zrozumieć, że osoby przychodzące w dzień powszedni do kościoła są zazwyczaj najbardziej zżyte ze wspólnotą - tłumaczy o. Waldemar Borzyszkowski, proboszcz parafii. - Frekwencja była niewiele mniejsza niż zazwyczaj. Zobaczymy jak będzie w niedzielę. Namawiamy wszystkich, aby korzystać z transmisji internetowych, które już uruchomiliśmy w serwisach YouTube i Facebook - dodaje. Zwierza się, że zadzwonił do swoich 80-letnich rodziców, prosząc, aby nie szli w niedzielę do kościoła. Tym razem to nie grzech.

Wiara w czasach koronawirusa

W kilku warszawskich kościołach, które odwiedziliśmy w piątek, na msze przychodziło od 50 do nawet 100 osób. We wszystkich świątyniach były komunikaty o zaleceniach sanitarnych. Kropielnice były opróżnione z wody święconej i dodatkowo zabezpieczone folią.

Obraz
© WP.PL | WP.PL

- Nigdy jeszcze w życiu nie przyjęłam komunii na rękę. Nie zrobię tego. To brak szacunku dla sakramentu - mówi nam starsza pani wychodząca z kościoła. Powtórzyło to jeszcze kilka innych osób. Narzekają na restrykcje. - Zazwyczaj chodziliśmy za krzyżem podczas drogi krzyżowej, a teraz ksiądz zabronił. Nie można było wychodzić z ławek. Smutne - wzdycha kolejna rozmówczyni.

Ta sprawa wzbudza największe emocje wśród polskich katolików. W internecie pojawiły się gorące komentarze i zaangażowane grafiki.

Jezuici z Łodzi uznali problem komunii "na rękę" za ważny. Podczas swoich mszy postanowili utworzyć dwie osobne kolejki: "na rękę" i "do ust". O. Remigiusz Recław z Łodzi twierdzi, że nie ma sensu tłumaczyć wiernym wszystkich zagrożeń, skoro i tak chcą przyjmować komunię do ust.

- Może być tak, że przyjmie pięć osób, to jedna może być zarażona. I akurat ta osoba poślini rękę księdza, który dalej będzie udzielał komunii, właśnie tą poślinioną ręką - wylicza. - Robimy więc tak, że dla tych osób, które chcą przyjmować komunię do ust, będzie osobna kolejka. Zachęcamy do przyjmowania komunii na rękę. To gest miłosierdzia wobec innych, w czasach, kiedy jesteśmy narażeni na wirusa - dodaje.

Obraz
© WP.PL | WP.PL

Jasna Góra. Wśród pielgrzymów rodziny z dziećmi

Jak poinformowało WP biuro prasowe klasztoru na Jasnej Górze, wprowadzono tam prewencyjne środki ostrożności. Odwołano dziesięć najbliższych pielgrzymek, kropielnice są opróżnione z wody święconej, na kratach konfesjonałów nałożono folie - to ze względu na brak maseczek ochronnych.

- Widzimy, że pielgrzymi są. Nawet całe rodziny, rodzice z dziećmi są, ale oczywiście jest to dużo mniejsza liczba pielgrzymów niż zazwyczaj o tej porze na Jasnej Górze. Ludzie czekają w kolejkach, proszą o sakrament pokuty. Tak samo, jeśli chodzi o uczestnictwo w Eucharystii - komentuje o. Waldemar Pastusiak, kustosz Jasnej Góry.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
koronawirus w Polscekościółrekolekcje
Zobacz także
Komentarze (1696)