Sąd postanowił uzupełnić przewód sądowy i jeszcze raz przesłuchać świadka - oficera służb specjalnych PRL oraz wystąpić do Uniwersytetu Jagiellońskiego o nadesłanie akt personalnych Jaskierni jako pracownika naukowego UJ z lat 70.
Jaskiernia ma nadzieję, że jeszcze przed wyborami zostanie ostatecznie oczyszczony z zarzutu.
Rzecznik podejrzewał, że Jaskiernia zataił swe związki z wywiadem PRL z lat 70. W marcu 2001 r. sąd - przy zdaniu odrębnym jednego z trzech sędziów - uznał jednak, że nie można uznać Jaskierni za "kłamcę lustracyjnego", bo w sprawie nie ma wymaganego przez instrukcję wywiadu oświadczenia woli współpracy.
Rzecznik, który w I instancji wnosił o uznanie oświadczenia lustracyjnego Jaskierni za nieprawdziwe, domaga się ponownego rozpatrzenia sprawy przez I instancję. Jeśli sąd utrzyma wyrok, stanie się on prawomocny. (ajg)
