PolitykaAntoni Macierewicz o nieznanym nagraniu ze Smoleńska: każda klatka jest interesująca

Antoni Macierewicz o nieznanym nagraniu ze Smoleńska: każda klatka jest interesująca

• Macierewicz skomentował doniesienia ws. nagrania ze Smoleńska

• Według części mediów nagranie jest już znane i można je zobaczyć na YouTube

• Minister uważa, że nagranie powinno zostać upublicznione

Antoni Macierewicz o nieznanym nagraniu ze Smoleńska: każda klatka jest interesująca
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Bartosz Bańka

19.10.2016 20:51

Antoni Macierewicz w rozmowie z "Gazetą Polską" mówił, że istnieje nagranie rozmowy ze spotkania Donalda Tuska z Władimirem Putinem w nocy 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Zdaniem ministra Putin przedstawił wtedy przebieg katastrofy sprzeczny z późniejszym raportem MAK i komisji Jerzego Millera.

Niedługo po publikacji w mediach pojawiły się domysły, że może chodzić o znane i opublikowane już w serwisie YouTube krótkie, trwające nieco ponad półtorej minuty, nagranie rozmowy między Władimirem Putinem a Donaldem Tuskiem. "Nowa sensacyjna taśma ze Smoleńska? Ani nowa, ani sensacyjna. Znana jest każda klatka na tym nagraniu" - pisał serwis wPolityce.pl.

O nagranie minister został spytany w programie "Minęła 20" w TVP Info. - Cały materiał, który do nas dotarł, trwa godzinę i 25 minut - powiedział Macierewicz.

Dopytywany, czy jest to materiał niedostępny na YouTube, Macierewicz stwierdził, że nie wie. Dodał, że jego zdaniem nagranie zostanie udostępnione opinii publicznej. - Każda klatka jest interesująca - powiedział.

Nagranie rozmowy

- Tusk nawet nie raczył poinformować nikogo o rozmowie z Władimirem Putinem i (ówczesnym rosyjskim ministrem ds. sytuacji nadzwyczajnych) Siergiejem Szojgu, w której obaj ci przedstawiciele władz Federacji Rosyjskiej, ale również przedstawiciele specjalnej komisji, powołanej przez ówczesnego prezydenta (Dmitrija) Miedwiediewa, mając już wiedzę z czarnych skrzynek, przedstawili przebieg katastrofy. Bardzo szczegółowo opisywali, jak do niej doszło - powiedział szef MON.

Jak zaznaczył Macierewicz, w tej relacji nie ma "ani słowa na temat brzozy, na temat przewrócenia się samolotu na plecy". - Była zaś mowa o tym, że stała się straszna rzecz, ale gdyby samolot leciał trochę dalej, to mógłby zniszczyć fabrykę - dodał.

"Gazeta Polska" ujawniła, że uczestnikami spotkania byli również ówczesny wicepremier Waldemar Pawlak i Krzysztof Kwiatkowski. Żaden z nich nie podzielił się ze śledczymi wiedzą przekazaną tego wieczoru przez Putina.

Macierewicz powiedział też, że myśli, iż niedługo opinii publicznej zostanie przedstawione to, jak Putin relacjonował Tuskowi okoliczności i przyczyny śmierci polskiej delegacji.

Kluczowe jest to, że ówczesna relacja Putina i Szojgu jest sprzeczna z ustaleniami MAK-u i komisji Millera. Pokazują zupełnie inny przebieg tragedii. Powtarzam - relacjonowali to ludzie, którzy byli wówczas członkami komisji rosyjskiej. Spotkanie miało miejsce ok. godz. 22. A przecież z relacji rosyjskich mediów w dniu 10 kwietnia wiemy, że już ok. godz. 18 został odczytany przynajmniej voicerecorder zawierający głosy załogi i korespondencję z wieżą kontroli lotów. Więc oni już mieli obraz rozwoju wydarzeń. Mieli materiał dowodowy, który stał się podstawą tego obrazu wydarzeń - dodał szef MON.

Jak powiedział Macierewicz, z tego spotkania nie ma żadnych notatek ani żadnych dokumentów. - Wiemy przecież, że (Tusk) aprobował osobiście decyzje ministra Jerzego Millera, którego raport opisuje zupełnie inny przebieg wydarzeń - mówi o brzozie i przewróceniu się samolotu w trakcie lotu do góry kołami itd. W żaden sposób Donald Tusk nie powiedział polskiej opinii publicznej, że od Putina usłyszał coś zupełnie innego - podkreślił Macierewicz. Szef MON zaznaczył, że Tusk nigdy nie informował o treści tego spotkania.

Pytany, czy Tusk zostanie skonfrontowany z tym nagraniem, Macierewicz powiedział: "Myślę, że przed innymi czynnościami prokuratorskimi także taka konfrontacja powinna mieć miejsce. Minęło sześć lat od tragedii. Wydaje się, że brak tych informacji w sposób bardzo daleko idący wprowadzał w błąd i polską komisję, i organy śledcze państwa polskiego, i oczywiście opinię publiczną".

Na pytanie, czy będą zawiadomienia w sprawie popełnienia przestępstwa, szef MON odparł: "Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego jest niezależna, sama podejmie takie decyzje, jakie uważa za właściwe. Jestem tym nagraniem wideo ze Smoleńska i wiedzą, jaką ukrywał Donald Tusk, naprawdę wstrząśnięty. To nie jedyny wypadek ukrywania wiedzy na temat tragedii smoleńskiej przez Donalda Tuska. Podobnych przykładów mamy więcej".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (365)