Andrzej Halicki u Baranowskiej ostro o zawieszonym rzeczniku MON. "Jest symbolem braku kompetencji"
- Bartłomiej Misiewicz stał się symbolem braku kompetencji - powiedział w programie WP rozmowa Andrzej Halicki.
Pierwszym tematem rozmowy były kontrowersje wokół Bartłomieja Misiewicza. Najbliższy człowiek Antoniego Macierewicza i jego szef gabinetu Bartłomiej Misiewicz zawieszony w obowiązkach po fali zarzutów o nepotyzm i brak kwalifikacji. Sprawa Misiewicza to jednak również pierwsza poważna próba sił pomiędzy premier Beatą Szydło a Antonim Macierewiczem. Dlaczego Misiewicz ustąpił i czy jego sprawa będzie przełomem w polityce kadrowej rządu PiS?
Andrzej Halicki stwierdził, że Misiewicz, na skutek swoich relacji z Antonim Macierewiczem, "obsadził spółkę swoją apteką".
Halicki odniósł się też do afery reprywatyzacyjnej.
Przypomniał też, że "15 tysięcy osób dostało nakaz eksmisji za Lecha Kaczyńskiego", ale przyznał, że rząd PO i PSL również nie jest bez winy w tej kwestii.
Andrzej Halicki odniósł się też do gabinetu cieni, który ma stworzyć Platforma Obywatelska. Jak powiedział, nie będzie on odzwierciedleniem przyszłego rządu.
W kolejnej rozmowie gościem Kamili Baranowskiej był Piotr Apel z Kukiz'15. Pochwalił on PiS za zawieszenie Bartłomieja Misiewicza, zaznaczył jednak, że spółki SP trawią liczne patologie.
Polityk Kukiz'15 odniósł się też do tematu aborcji.
Pytany o to, jak ocenia promowanie Polski za pomocą filmów z udziałem znanych aktorów, powiedział, że uważa to za "dobrą strategię", jednak zastanawia się, "czy tym powinno się zajmować państwo".