Już nie ostrzał. Nowy plan na wykrwawienie Ukrainy
Rosjanie chcą zmusić ukraińskich urzędników do zamykania elektrowni jądrowych w taki sposób, by utrudnić ich ponowne uruchomienie. By do tego doprowadzić, siły rosyjskie chcą zniszczyć elektrownie konwencjonalne. To kolejne podejście okupanta, który m.in. poprzez niszczenie energetyki chce wykrwawić Ukrainę.
19.02.2023 | aktual.: 19.02.2023 14:47
Informacjami o możliwych atakach na infrastrukturę energetyczną podzielił się amerykański Instytut Studiów nad Wojną. Chodzi o atakach na podstacje, które odcięłyby od nich zasilanie.
ISW powołuje się na dane pozyskane z rosyjskiego agregatora wiadomości Readovka. Z tych informacji wynika, że wojska rosyjskie mają priorytetowo potraktować cel likwidacji zewnętrznej infrastruktury elektrycznej elektrowni jądrowych.
Rosjanie liczą, że w ten sposób doprowadzą do awaryjnego wyłączenia elektrowni jądrowych w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według danych z Readovki, sobotni atak na miejscowość Chmielnicki mógł być wymierzony w podstację, która obsługuje lokalną elektrownię jądrową.
ISW podaje, że nie ma dowodów, że Rosjanie rozważają takie działania. Amerykanie zwracają jednak uwagę na doniesienia o rosyjskich atakach na linie przesyłowe elektrowni atomowej w Zaporożu.
Ukraińska energetyka wśród celów Rosji
Kreml niemal od samego początku wojny wziął na celownik ukraińskie elektrownie. Celem ataków była m.in. Zaporoska Elektrownia Atomowa w Enerhodarze, a także ukraińskie obiekty infrastruktury krytycznej. - Rosjanie prowokują katastrofę humanitarną w przeddzień zimy. Nie są w stanie podbić Ukrainy, więc próbują ją zamrozić - mówił w rozmowie z WP ekspert ds. energetycznych Wojciech Jakóbik.
Czytaj także: