Wyciekły rosyjskie plany przygotowań do rocznicy wojny. Tragikomedia
Przygotowania przed rocznicą ataku Rosji na Ukrainę idą na całego. 21 lutego wystąpi w orędziu Władimir Putin, ale to nie wszystko. W Rosji szykują się do tego, aby "uświetnić" te wyjątkowe dni dla dyktatora. Dokument, który wyciekł, jest kuriozalny. Do "świętowania" będą włączone nawet dzieci. - Działania są coraz bardziej radykalne - mówi WP Michał Marek, ekspert w dziedzinie dezinformacji.
- 21 lutego Władimir Putin wygłosi orędzie do Zgromadzenia Federalnego, czyli do Dumy Państwowej i Rady Federacji.
- W 2022 roku Putin, łamiąc postanowienia rosyjskiej konstytucji, nie przemówił do Zgromadzenia Federalnego.
- Na 23 lutego, dzień przed rocznicą tzw. specjalnej operacji wojskowej, planowane jest zaangażowanie dzieci i młodzieży w obchody.
- Najmłodsi mają m.in. wziąć udział w warsztatach dziewiarskich "Wydziergane z miłością", polegających na wykonaniu skarpet i rękawiczek dla żołnierzy frontowych.
Zbliża się rocznica tzw. specjalnej operacji wojskowej. Na 24 lutego planowane są działania, które mają zwrócić uwagę Rosjan (i świata) na tę przełomową datę. Rosja planuje zorganizowanie ogólnokrajowych imprez patriotycznych dla dzieci oraz młodzieży i zachęcenia ich do materialnego oraz moralnego wsparcia działań wojennych.
RBC i TV Rain opublikowały szczegóły ujawnionej dyrektywy rosyjskiego Federalnego Ministerstwa ds. Młodzieży, dotyczącej sposobu, w jaki młodzi ludzie powinni obchodzić zbliżający się Dzień Obrońcy Ojczyzny 23 lutego. TV Rain informuje, że "jednym z głównych wydarzeń powinna stać się masowa akcja 'Bohaterowie naszych czasów', podczas której uczestnicy zostaną zaproszeni m.in. do nakręcenia filmu".
Dokument wymienia także inne działania, które są mieszanką propagandy wojennej i praktycznych inicjatyw pomocy wojskom na linii frontu. Zawierają one m.in. warsztaty dziewiarskie "Wydziergane z miłością", polegające na... wykonaniu skarpet i rękawiczek dla żołnierzy frontowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponadto mówi się o robieniu "świec okopowych" dla żołnierzy do ogrzewania i gotowania. W dokumencie wpisane są też lekcje "Bohaterowie są blisko" - dla dzieci w wieku szkolnym, na których należy zapoznać ich z bohaterami "specjalnej operacji wojskowej" i opowiedzieć o ich czynach.
"Działania mają coraz bardziej radykalny charakter"
Dr Michał Marek, autor monografii "Operacja Ukraina" i ekspert w dziedzinie dezinformacji, w rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że strona rosyjska od dawna prowadzi szereg działań służących "stymulowaniu poparcia społecznego dla wojny". - Działania te mają jednak coraz bardziej radykalny charakter - dodaje.
- Szkoły oraz organizacje pracujące z dziećmi i młodzieżą przynajmniej od 2014 roku prowadziły aktywności z zakresu oswajania z przemocą oraz przygotowywania do walki z "wrogiem", jak przedstawiano Ukraińców i narody państw NATO. Rosyjski aparat państwowy coraz częściej wykorzystuje młodzież i dzieci do działań stricte propagandowych - podkreśla nasz rozmówca.
"Oswajają z zabijaniem zdehumanizowanego przeciwnika"
I zwraca uwagę, że z jednej strony "oswajają je z zabijaniem zdehumanizowanego przeciwnika", a z drugiej "wpajają kluczowe przekazy dezinformacyjne o Rosji jako "sile dobra", która zmaga się z "atakiem wroga" i wymaga od nich poświęceń". - Młodzież i dzieci stają się elementem wykorzystywanym do wzmacniania przekazów np. w ramach tworzonych materiałów audio-wizualnych oraz do oddziaływania na grupy starsze wiekowo - podkreśla.
Jak dodaje, rosyjska szkoła od dawna jest wykorzystywana przez aparat siłowy do zakorzeniania tez dezinformacyjnych w środowisku rodzinnym. - Działania te są intensyfikowane wraz z radykalizacją retoryki. Dzieci przygotowywane są nie tylko do tego, by zabijać Ukraińców, lecz by dokonywać linczów na osobach sprzeciwiających się polityce Kremla - zaznacza dr Michał Marek. Nasz rozmówca przypomina, że ten trend znamy chociażby z historii III Rzeszy.
To nie jest pierwsza sytuacja, kiedy dzieci włączane są do działań propagandowych. Zgodnie z życzeniem Władimira Putina rosyjskie szkoły prowadzą propagandowe lekcje mające na celu "podniesienie poziomu patriotyzmu u dzieci i zaszczepienie w nich poczucia słuszności obrony Rosji". Odwiedzający szkołę oficer pokazał uczniom drastyczne sceny egzekucji i w ten sposób nauczał o dyscyplinie. Eksperci alarmują: Kreml radykalizuje społeczeństwo i przygotowuje młodych Rosjan na długotrwały konflikt z resztą Europy.
Orędzie w samo południe. O czym będzie mówił Putin?
Na wtorek, 21 lutego, planowane jest orędzie Władimira Putina. Odbędzie się ono zaledwie trzy dni przed rocznicą wybuchu wojny w Ukrainie. W samo południe ma wygłosić orędzie do Zgromadzenia Federalnego, czyli do Dumy Państwowej i Rady Federacji. Jego przemówienie będzie transmitowane przez trzy rosyjskie stacje telewizyjne.
Jak podała Duma Państwowa, doroczne wystąpienie głowy państwa w parlamencie poświęcone będzie "sytuacji w kraju oraz głównym kierunkom polityki wewnętrznej i zagranicznej państwa". W 2022 roku Putin, łamiąc postanowienia rosyjskiej konstytucji, nie przemówił do Zgromadzenia Federalnego. Jak tłumaczył dyktator, "trudno było wówczas ocenić wyniki i konkretne plany na najbliższą przyszłość w określonym momencie". Media twierdziły, że było to spowodowane fatalną sytuacją na froncie w Ukrainie, gdzie Rosjanie byli dziesiątkowani.
Analityczka PISM Anna Maria Dyner w rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że w przemówieniu Władimira Putina usłyszymy to, co słyszeliśmy już wcześniej. - Może z naciskiem na większe zjednoczenie państwa rosyjskiego. I podkreślenie, że Rosja toczy w Ukrainie wojnę z państwami zachodnimi i NATO, które - w zasadzie, patrząc na rosyjską narrację - wypowiedziały wojnę Rosji - ocenia.
Jak dodaje, spodziewa się - po raz kolejny - odniesień do "wielkiej wojny ojczyźnianej". - Ci, którzy walczą w Ukrainie to bohaterowie, jak ci, którzy ginęli w tej wojnie. Rosja zawsze walczy ze złym Zachodem. Trudno będzie ogłosić Putinowi jakikolwiek sukces. I całe szczęście - podkreśla ekspertka.
- Ponadto Putin będzie chciał pokazać społeczeństwu, że wszystko z Rosją jest w porządku - pod względem gospodarczym, militarnym, każdym. Być może pojawią się zapowiedzi związane ze sferą socjalną - dodaje.
"Możliwe, iż dojdzie do częściowej zmiany retoryki"
- Możemy spodziewać się, że przemówienie skoncentruje się na kwestii tzw. operacji specjalnej - mówi z kolei o planowanym orędziu Michał Marek. - Możliwe, iż dojdzie do częściowej zmiany retoryki, co sprowadzi się do częstszego pojawiania się w wypowiedziach Putina pojęcia "wojna" - ocenia.
Jego zdaniem, słowo to będzie odnosiło się jednak do wiodącej narracji propagandowej dotyczącej rzekomo trwającej wojny pomiędzy Rosją i NATO. - Możemy spodziewać się radykalnej retoryki skierowanej na realizację celów propagandowych. Przede wszystkim dotyczących polityki wewnętrznej – konsolidowanie społeczeństwa, stymulowanie poparcia dla wojny - mówi Michał Marek.
"Wątek "pseudo-pacyfistyczny" może wybrzmieć w stopniu znacznym"
I dodaje: - Putin prawdopodobnie skoncentruje się na kreowaniu Rosji na państwo rzekomo broniące się przed atakiem Zachodu, na państwo, które mierzy się z ingerencją NATO w swoje wewnętrzne sprawy. Będą prawdopodobnie kolejne przekazy o "dywersantach" i "prowokacjach" NATO.
- Poważna część uwagi może zostać poświęcona również kwestiom dotyczącym wsparcia udzielanego przez Zachód Ukrainie – dotyczących choćby czołgów Leopard. To z kolei będzie przedstawiane jako dowód, iż Zachód rzekomo nie jest zainteresowany pokojem. Wątek "pseudo-pacyfistyczny" może wybrzmieć w stopniu znacznym - zaznacza dr Michał Marek.