Amerykanie przejrzeli Putina. Planuje atak w Rosji
Kreml sugeruje, że siły ukraińskie dążą do inwazji w obwodzie biełgorodzkim w Rosji. Władza w Moskwie chce wzbudzić niepokój w społeczeństwie, by odzyskać jego poparcie dla wojny w Ukrainie. W tym celu mają pomóc prokremlowscy propagandyści - donosi amerykański Instytut Studiów nad Wojną.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
W najnowszym raporcie amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną, który został opublikowany we wtorek, przekazano, że Kreml przygotowuje się do tzw. "ataku pod fałszywą flagą", czyli prowokacji sugerującej działanie innej strony konfliktu. Propagandziści rozpowszechniają informacje na temat rzekomych zamiarów Kijowa dotyczących ataku w obwodzie białogrodzkim w Rosji. Według nich, wojska Putina powinny jak najszybciej odzyskać kontrolę nad Kupiańskiem w obwodzie charkowskim, by udaremnić plany Kijowa.
Rosjanie celowo rozpowszechniają fałszywe informacje o rzekomych zamiarach Ukrainy. Propagandziści nasilili swoją retorykę dotyczącą konieczności odzyskania wyzwolonych przez Ukraińców terenów w obwodzie charkowskim, a szef obwodu biełgorodzkiego w Rosji Wiaczesław Gładkow opublikował nagranie, na którym Rosjanie budują na granicy obwodu z Ukrainą umocnienia. ISW podkreśla, że Kreml chce wzbudzić obawy w społeczeństwie i w konsekwencji zwiększyć jego poparcie dla władz w kontekście działań związanych z wojną w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Amerykański think tank zauważa, że Kijów nie ma ani strategicznego interesu w ataku na terytorium Rosji, ani nawet zdolności do organizacji działań na taką skalę, ponieważ wojska kontynuują wyzwalanie zajętych terytoriów.
Rosjanie przestają popierać wojnę
W obliczu porażek armii Putina na froncie i mobilizacji, która spotkała się z ogromną krytyką obywateli, wśród rosyjskiego społeczeństwa spada poparcie dla brutalnej inwazji w Ukrainie.
Rosyjski portal opozycyjny Meduza, powołując się na niewymienionych z nazwiska informatorów, blisko związanych z Kremlem doniósł, że w niektórych regionach kraju przeprowadzono sondaż, którego wyniki jasno wskazują, że Rosjanie mają dość wojny Putina.
ISW zauważa też, że spekulacje o ukraińskiej inwazji na rosyjskim terytorium mogą być kierowane przez Kreml do rosyjskich nacjonalistów i zwolenników wojny, by przestali obwiniać władze i MON za porażki wojsk na froncie.
Dodatkowo Jewgienij Prigożyn, szef najemników z Grupy Wagnera, który finansuje budowę fortyfikacji na granicy rosyjsko-ukraińskiej w obwodzie biełgorodzkim wykorzystuje sytuację, by umocnić swoją pozycję w kraju.