Ambasador Izraela w Polsce: Składam najgłębsze kondolencje rodzinie Damiana Sobóla. Wyjaśnimy, co się stało
- Chciałbym zapewnić polskie społeczeństwo i rodzinę pana Damiana Sobóla, że przeprowadzimy dogłębne i transparentne śledztwo, a jego wynikami podzielimy się z polskim rządem – zapowiada w WP ambasador Izraela w Polsce, Yacov Livne. W tragicznym ataku izraelskiej armii w Strefie Gazy zginęło siedmioro wolontariuszy organizacji World Central Kitchen, w tym Polak.
02.04.2024 18:56
Od redakcji: już po autoryzacji poniższego wywiadu ambasador Izraela Yakov Livne napisał na X (dawniej Twitter) że "Skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo we wczorajszym ataku". Cytując m.in. Krzysztofa Bosaka stwierdził, że "antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia. Również dla dobra całego świata zachodniego". Wpis wywołał falę krytycznych reakcji.
Michał Gostkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski: Panie ambasadorze, rozmawiamy dziś, ponieważ Siły Obronne Izraela wzięły odpowiedzialność za ostrzał pod Dajr al-Balah, w którym zginęło siedem osób, w tym polski wolontariusz organizacji humanitarnej World Central Kitchen. Zapytam wprost: ten człowiek miał imię, nazywał się Damian. Co ma pan do powiedzenia, jako przedstawiciel państwa Izrael w Polsce, rodzinie Damiana?
Dr Yacov Livne, ambasador Izraela w Polsce: Doszło do tragedii, w której zginęli wolontariusze WCK, w tym Damian Soból. Chciałbym złożyć moje najgłębsze kondolencje rodzinie pana Damiana Sobóla i obiecać jego bliskim – i wszystkim - że jesteśmy zdeterminowani, aby wyjaśnić, co się stało i kto jest za to odpowiedzialny. Na tę chwilę jeszcze tej informacji nie mamy. Ale obiecuję, że dotrzemy do sedna tej sprawy i zrobimy wszystko, żeby coś takiego się w przyszłości nie powtórzyło. Ale podkreślę jeszcze raz – w chwili, gdy rozmawiamy, nie wiemy jeszcze, co dokładnie się stało.
Izraelska armia współpracowała z WCK w jej misji. Jako jedna z pierwszych organizacji humanitarnych ruszyła na pomoc Izraelczykom po ataku terrorystycznym Hamasu i masakrze 7 października 2023 r. Powiedzieć, że to tragiczne wydarzenie jest dla Izraela niewygodne, to nic nie powiedzieć. Czy możemy oczekiwać jakiejś zmiany polityki Izraela wobec organizacji humanitarnych, które niosą pomoc w konflikcie – tak Palestyńczykom, jak i Izraelczykom? Większej otwartości? Większego wspierania działań tych organizacji przez samą izraelską armię?
WCK wykonuje bardzo ważną pracę - dostarcza żywność i pomoc potrzebującym ludziom. Tak, to była jedna z pierwszych organizacji, która pomogła Izraelczykom. Więc z nimi współpracujemy i wierzymy, że ich praca jest absolutnie kluczowa dla osób potrzebujących pomocy.
My w Izraelu robimy wszystko, co w naszej mocy, aby ludzie w Strefie Gazy otrzymywali żywność, leki. Robimy to od ponad pół roku.
Panie ambasadorze, nie dalej jak wczoraj oglądałem reportaż, w którym pokazano zdjęcia głodujących dzieci w Gazie. Fakty są inne, niż pan twierdzi.
Informacje, które są rozpowszechniane przez terrorystów z Hamasu, są po prostu nieprawdziwe. Nie sądzę, że powinniśmy ufać islamskim dżihadystowskim terrorystom, którzy posunęli się do mordowania kobiet, dzieci i ocalonych z Holokaustu. Nie możemy wierzyć, że przekazują pełne i prawdziwe informacje.
Ale wracając do tego tragicznego wydarzenia i śmierci Damiana Sobóla – chciałbym zapewnić polskie społeczeństwo i rodzinę pana Damiana, że przeprowadzimy dogłębne i transparentne śledztwo, a jego wynikami podzielimy się z polskim rządem. Uważamy, że w taki właśnie sposób ta tragiczna sprawa powinna zostać załatwiona między przyjaznymi sobie krajami.
Zobacz także
Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski oświadczył, że osobiście zwrócił się do pana o pilne wyjaśnienie tego tragicznego wydarzenia, i otrzymał od pana taką odpowiedź, jak ja teraz – zapewnienie, że Izrael tak szybko, jak to będzie możliwe, podzieli się z Polską rezultatami śledztwa. Jakie konsekwencje mogą czekać osoby odpowiedzialne za ten atak? Biorę oczywiście pod uwagę różne możliwości –przypadek, tragiczny błąd, bratobójczy ogień. Ale atak taki jak ten oznacza, że ktoś podjął decyzję o jego przeprowadzeniu. Czego możemy oczekiwać, gdy znajdziecie winnych?
Przede wszystkim pamiętajmy, że odpowiedzialność spoczywa tu na terrorystach z Hamasu, którzy wykorzystują swoich własnych rodaków jako żywe tarcze, gdy strzelają i dokonują aktów terroru wobec izraelskich cywilów. Gdy tylko ukończymy śledztwo i zdobędziemy dokładne informacje o przebiegu wydarzeń, będziemy mogli odnieść się do tych faktów. Na razie jest po prostu zbyt wcześnie.
Zacytuję rzecznika Sił Obronnych Izraela, Daniela Hagariego: 'Wyciągniemy wnioski, aby zmniejszyć ryzyko powtórzenia się takich zdarzeń". Miliony ludzi na świecie odpowiedziałyby na to tak: "no to może zróbcie zawieszenie broni, bo liczba zabitych w Strefie Gazy to już ponad 30 tysięcy osób, i zdecydowanie nie wszyscy z nich to terroryści z Hamasu". Zatem – czy możemy oczekiwać jakichkolwiek zmian w izraelskiej strategii w przyszłości, aby możliwie zredukować ofiary wśród ludności cywilnej? Czy państwo Izrael i jego armia mogłoby zrobić więcej, aby chronić cywili – palestyńskich i – jak się okazuje – także tych z innych krajów?
Jesteśmy zainteresowani zawieszeniem broni, aby umożliwić powrót ponad 130 izraelskich zakładników – kobiet, dzieci, osób starszych – którzy wciąż są przetrzymywani przez Hamas. I jesteśmy na to gotowi. Ale musimy również doprowadzić do tego, że terrorystyczna organizacja Hamas nigdy już nie będzie mogła kontrolować Strefy Gazy, mordować swoich cywilów, terroryzować po pierwsze dwóch milionów żyjących tam Palestyńczyków, a po drugie – społeczeństwa Izraela. To jest nasz priorytet. Mamy nadzieję, że to się stanie tak szybko, jak to możliwe.
Panie ambasadorze, zapytałem pana - czy jest możliwe zmniejszenie liczby cywilnych ofiar tego konfliktu?
Izraelskie Siły Obronne robiły, robią i będą robić co mogą, aby nie skrzywdzić cywilnej ludności. W sprawie tragicznego wydarzenia z ubiegłej nocy przeprowadzimy śledztwo, aby dowiedzieć się, co się stało.
Michał Gostkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: Michal.Gostkiewicz@grupawp.pl