Aleksandra Dulkiewicz i Mateusz Morawiecki nie ustalili szczegółów spotkania. "Kurtuazyjna rozmowa"
W cztery oczy prezydent Gdańska ma rozmawiać z szefem polskiego rządu w Kancelarii Premiera we wtorek. To będzie dobra okazja, by wyjaśnić nieprzyjemną dla każdej ze stron sytuację podczas obchodów 4 czerwca w Gdańsku. Aleksandra Dulkiewicz konsekwentnie "włącza się" w politykę centralną. Czy wystartuje w wyborach do Senatu?
Gdy Mateusz Morawiecki 3 czerwca w otoczeniu ochroniarzy zmierzał w kierunku sali BHP na obchody 30-lecia wyborów, nieoczekiwanie jak spod ziemi "wyrosła" prezydent Gdańska. Przy kamerach TVN24 – przed Europejskim Centrum Solidarności – próbowała zaprosić szefa rządu na rozmowę. Bezskutecznie.
CZYTAJ TEŻ: Premier Morawiecki zignorował prezydent Dulkiewicz. Chciała go zaprosić do rozmowy przy okrągłym stole
W PiS twierdzą, że to była "ustawka" prezydent z mediami. Zdaniem Marcina Horały z PiS – lidera trójmiejskich struktur partii – zachowanie prezydent Gdańska było "niepoważne". – Bardzo słaba prowokacja nastawiona na efekt medialny – uważa poseł.
– Nie będziemy komentować tej sprawy – stwierdza krótko w rozmowie z Wirtualną Polską Olimpia Schneider z biura prasowego prezydent Dulkiewicz.
Dulkiewicz: "Wiele rzeczy do omówienia"
Dzień po incydencie sam premier stwierdził: – Myślę, że takie zaczepianie na ulicy nie przystoi pani prezydent. Dlatego zapraszam ją na kawę. Bez kamer.
Dulkiewicz zbyła tę uwagę bez słowa, poinformowała za to, że bardzo chętnie spotka się z szefem rządu. – Mamy wiele rzeczy do omówienia – stwierdziła.
Nic przełomowego
Póki co jednak ani Biuro Prasowe pani prezydent, ani strona rządowa nie jest w stanie przekazać żadnych oficjalnych informacji na temat szczegółów tego spotkania.
– Trudno o konkretną agendę, bo spotkanie ma się odbyć w cztery oczy – słyszymy nieoficjalnie.
Drogą oficjalną natomiast zapytaliśmy Centrum Informacyjne Rządu oraz Biuro prezydent Gdańska o szczegóły.
Nie należy spodziewać się jednak niczego istotnego ani przełomowego. Nie ma też takich oczekiwań ani po jednej, ani po drugiej stronie.
Premier Morawiecki nie wie, o czym dokładnie chce rozmawiać z nim prezydent Gdańska. Tematy pojawią się podczas spotkania.
Dulkiewicz w kampanii centralnej
Można założyć, że spotkanie – wizerunkowo – będzie korzystne dla obu stron.
Dla Dulkiewicz tym bardziej z jednego powodu – to kolejny element jej "włączania się" w politykę centralną i sposób na budowanie rozpoznawalności. W politycznych kuluarach gorąca jest plotka, że Aleksandra Dulkiewicz – wraz z innymi popularnymi samorządowcami – może wystartować w jesiennych wyborach do Senatu i wesprzeć listę opozycji. Za to syn Lecha Wałęsy, Jarosław, mógłby "przejąć" po niej urząd prezydenta Gdańska.
– Byłbym bardzo zaskoczony, gdyby tak się stało – mówi nam polityk PO z Trójmiasta.
Dziś ten plan brzmi jak abstrakcja, ale żywo dyskutuje się o nim zarówno w Gdańsku, jak i Warszawie. Jednak dużo bardziej realnym scenariuszem – jak słyszymy od osób w Gdańsku – jest to, że Dulkiewicz pozostanie prezydentem Gdańska, a młody Wałęsa wystartuje w wyborach do Senatu.
Co zostanie po wtorkowym spotkaniu Dulkiewicz-Morawiecki? Przekaz o "dobrej rozmowie" i wspólne zdjęcie. A prezydent Gdańska zagości przy okazji we wszystkich serwisach informacyjnych.
Masz news, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl