Zgrzyt w Gdańsku. Morawiecki zaprasza Dulkiewicz na kawę. "Proponowałbym, by nie brała ze sobą wówczas kamer"

- Myślę, że takie zaczepianie na ulicy nie przystoi pani prezydent - tak premier Mateusz Morawiecki ocenił zachowanie prezydent Gdańska. Szef polskiego rządu zaprosił Aleksandrę Dulkiewicz na kawę w Kancelarii Premiera. Jest już odpowiedź samej zainteresowanej.

Zgrzyt w Gdańsku. Morawiecki zaprasza Dulkiewicz na kawę. "Proponowałbym, by nie brała ze sobą wówczas kamer"
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Kołodziejczyk

Premier przyznał, że podczas poniedziałkowej wizyty w Gdańsku w ostatnim momencie zauważył prezydent Dulkiewicz, która chciała zaprosić go do rozmowy przy symbolicznym okrągłym stole przed Europejskim Centrum Solidarności.

- Chciałbym abyśmy traktowali się poważnie. Myślę, że takie zaczepianie na ulicy nie przystoi pani prezydent. Bardzo serdecznie zapraszam ją na kawę, do mojej kancelarii. Proponowałbym, by nie brała ze sobą wówczas kamer - powiedział Morawiecki.

Na reakcję samej zainetresowanej nie trzeba było długo czekać. - Bardzo dziękuję za to zaproszenie, oczywiście przyjmuje - odparła Aleksandra Dulkiewicz, podkreślając że mają "wiele rzeczy do omówienia".

"PiS jest obozem wolności i solidarności"

W wywiadzie z premierem Morawieckiem pojawiło się również pytanie o rocznicę częściowo wolnych wyborów 4 czerwca.

- Jako młody człowiek byłem przeciwny dogadywaniu się z komunistami. Dzisiaj, po latach, doceniam działania naszych "solidarnościowych" - mówił Mateusz Morawiecki na antenie Polsat News. - Dla kompletności tego obrazka trzeba wspomnieć o innym 4 czerwca, z 1992 r. Kiedy postkomuniści i ich sojusznicy, przede wszystkim Lech Wałęsa obalili rząd Jana Olszewskiego. Rząd naprawy Rzeczypospolitej - dodał polityk.

Według niego, "żonglowanie słowami wolność i solidarność uważam za takie dość nieuprawnione". - PiS, w pełnym tego słowa znaczeniu, jest obozem wolności i solidarności - powiedział Mateusz Morawiecki.

Rekonstrukcja. Premier o roli Sasina i Dworczyka

#

We wtorek w rządzie Mateusz Morawieckiego doszło do wymiany polityków, którzy zdobyli mandat w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. – To autentyczna rekonstrukcja. Mam ogromną nadzieję, że wielu z tych ludzi będzie również w przyszłych rządach, a może nawet wszyscy, czego oczywiście naszym ministrom życzę – stwierdził premier na antenie Polsat News.

Morawiecki podkreślił, że Jacek Sasin w nowym rządzie "to wicepremier z niezwykle ważną teką". - Coś czego nie widać, tak jak samochód jedzie, to też nie widać silnika, to cały proces legislacyjny. Premier Sasin zajmował się znakomicie całym procesem legislacyjnym - dodał. Z kolei Michała Dworczyka ocenił jako "niesamowicie wielozadaniowego człowieka".

"Rozczłonkowanie Polski"

#

Szef polskiego rządu nie szczędził również słów krytyki pod adresem mediów.

- Uważam że 70-80% mediów jest po "drugiej stronie". Jak popatrzy się na portale internetowe albo na radia, stacje radiowe, ale nie poddajemy się. Z mozołem staramy się tłumaczyć. Spotykając się z Polakami, jeżdżąc do Polaków. To dla mnie największa radość, móc spotkać się z Polakami – powiedział Morawiecki, dodając, że "wsie, małe miasteczka i miejscowości to milcząca większość, która często była traktowana jak przezroczysta i była ignorowana".

To jednak nie wszystko. Premier stwierdził , że "są siły w Europie, które chcą doprowadzić, żeby doszło do rozczłonkowania dzielnicowego, regionalizacji Polski". - To niebezpieczne - podkreślił Morawiecki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Polsat News

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (951)