Aleksander Kwaśniewski: prezydenckie weta ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym to była decyzja ratunkowa
Zdaniem byłego prezydenta, jeśli Andrzej Duda nie zawetowałby ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym to resztę kadencji mógłby spędzić w Juracie albo Wiśle. Jednak Aleksander Kwaśniewski nie wierzy w wybijanie się prezydenta na niezależność.
12.09.2017 | aktual.: 12.09.2017 10:03
Aleksander Kwaśniewski przyznał w audycji w Radiu ZET, że ma szacunek do urzędu prezydenta i wobec prezydentów stara się być życzliwy. Dotyczy to też Andrzeja Dudy, bo funkcja prezydenta cieszy się wielkim społecznym mandatem.
- Moim marzeniem jest, by Polska miała dobrych prezydentów. Tym bardziej jest to uzasadnione, że ja już nie mogę kandydować – stwierdził Aleksander Kwaśniewski.
Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego prezydent zauważył, że decyzja o zawetowaniu ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym nie spowodowała spadku poparcia, ale jego wzrost. Według byłego prezydenta, jeśli Andrzej Duda będzie bronić reformy sądownictwa, nad którą pracuje jego kancelaria to jego poparcie może jeszcze wzrosnąć, a on sam zbudować swoją pozycję.
Zobacz także
- Jeśli pozycja prezydenta będzie rosnąć to może wokół niego stworzyć się obóz, który przeora scenę polityczną. Jednak ja w to nie wierzę. Andrzej Duda nie jest aż tak zdeterminowany, żeby grać indywidualną rolę – mówił były prezydent w Radiu ZET.
Aleksander Kwaśniewski odniósł się do doniesień o konflikcie w obozie Prawa i Sprawiedliwości. Od miesięcy mówi się o trudnej współpracy prezydenta z Antonim Macierewiczem. Do ostrej wymiany zdań doszło po zawetowaniu ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym, kiedy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i jego zastępca Patryk Jaki nie ukrywali, że byli zawiedzeni decyzją Andrzeja Dudy. W ostatni piątek doszło do spotkania Andrzeja Dudy z Jarosławem Kaczyński, co odczytywane jest jako próba zażegnania konfliktu pomiędzy Pałacem Prezydenckim a PiS-em dotyczącym zmian w sądownictwie.
Według byłego prezydenta planem PiS-u wobec reformy wymiaru sprawiedliwości jest znalezienie kompromisu, ale bardziej PiS-owskiego niż prezydenckiego, który pokaże, że w obozie władzy nie ma konfliktów. Według niego wydaje się, że PiS będzie chciał spowodować, żeby Andrzej Duda był elementem w mechanizmie PiS-u, a prezydent będzie starał się częściowo z tego uwolnić.
PiS silny dzięki hipokryzji
Aleksander Kwaśniewski w audycji ocenił też działania PiS. Jego zdaniem partia Jarosława Kaczyńskiego osiągnęła taki poziom hipokryzji, którego w Polsce od dawna nie było. – Każdy argument, byle dobry dla siebie, można wykorzystać, a niekorzystny obrócić – stwierdził.
- Ten typ propagandy jest nieporównanie większy, bardziej łopatologiczny i brutalniejszy niż mediów dowodzonych przez PZPR w latach 80., o czym doskonale wiem – stwierdził w Radiu ZET Aleksander Kwaśniewski. I zrecenzował media publiczne kontrolowane przez partię rządzącą. - O opozycji nie mówi się inaczej, jak totalna opozycja. Tak mogą mówić politycy, ale w mediach publicznych jest to niedopuszczalne – dodał były prezydent.
W ocenie Aleksandra Kwaśniewskiego rządzący są silni dzięki władzy, bezwzględności i właśnie hipokryzji. A opozycja jest słaba, bo nadal jest podzielona i brak jej świeżego pomysłu. Jednocześnie stwierdził, że dyskusja o jednoczeniu opozycji jest dyskusją zastępczą.
- Ważny jest dialog od centroprawicy do lewej strony, ale mówienie o odsunięciu PiS-u od władzy to za mało. Dzisiaj jest potrzeby dobry program i idee. Nad tym trzeba pracować teraz – ocenił były prezydent.