Aleksander Kwaśniewski kończy z mocnym alkoholem. W przeszłości sprawiał mu liczne kłopoty

Aleksander Kwaśniewski młodszym Polakom kojarzy się w dużej mierze z internetowymi memami, krążącymi wokół przygód byłego prezydenta z alkoholem. Teraz Kwaśniewski ogłasza, że kończy z mocnymi trunkami. W przeszłości były one źródłem wielu jego kłopotów.

O problemach Aleksandra Kwaśniewskiego z alkoholem mówi się od dawna.
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk
Kamil Sikora

Kilka miesięcy temu światem muzyki wstrząsnęło wyznanie Keitha Richardsa, że legendarny gitarzysta The Rolling Stones od Bożego Narodzenia nie tknął alkoholu. - Może kiedyś znowu sięgnę po drinka, nie wykluczam tego, ale od kilku miesięcy nie piłem - mówił. Teraz podobną deklaracją zaszokował Aleksander Kwaśniewski, choć on całkowicie alkoholu nie odstawia - zostaje przy winie, rezygnując z mocniejszych alkoholi. Opowiedział o tym Robertowi Mazurkowi w porannej rozmowie w RMF FM.

Przyczynkiem było pytanie o internetowe memy, których były prezydent jest bohaterem. Kwaśniewski starał się pokazać dystans, przekonując, że niektóre go śmieszą i że ważne, aby nie przekręcali nazwiska. Jednak mimo tego dystansu - udawanego lub nie - memy są problemem wizerunkowym dla byłego prezydenta. Części Polaków, tych młodszych, nieinteresujących się polityką i najnowszą historią Polski, a wiedzę o świecie czerpiący głównie z sieci, Kwaśniewski - który wprowadzał Polskę do NATO i Unii Europejskiej - kojarzy się z żartami o nadużywaniu alkoholu

Zobacz także: Nowa przyszłość Barbary Nowackiej. "Może pomóc Biedroniowi"

Ale też nie wzięły się one znikąd. Jeszcze pełniąc urząd były prezydent nie raz dał się przyłapać w stanie wskazującym na spożycie. Po sieci nadal krąży filmik z wizyty w Kaliszu, choć tutaj głównym anty-bohaterem jest były minister Marek Siwiec. Ówczesny szef BBN wychodząc ze śmigłowca kreśli znak krzyża w powietrzu. Prezydent reaguje pytaniem, czy Siwiec już całował ziemię kaliską, na co minister klęka i naśladuje gest papieża Jana Pawła II. Ujawnienie tego nagrania wywołuje burzę.

Starsi zapewne doskonale pamiętają też wizytę prezydenta w Charkowie w 1999 roku. Mocno chwiejny krok Kwaśniewskiego i bladość na twarzy tłumaczono "urazem goleni prawej". Dopiero tuż przed opuszczeniem urzędu w 2005 roku przyznał, że pił alkohol. Jego dawni współpracownicy przedstawiali różne wersje na temat tego, kto miał być prowodyrem popijawy w samolocie. Według byłego ambasadora Stanisława Cioska wypito jeden toast, który zaproponował prawosławny duchowny. Z kolei Jerzy Dziewulski, były szef ochrony Kwaśniewskiego, winą obarcza ówczesnego biskupa polowego Sławoja Leszka Głódzia.

Jednak apogeum kłopotów Kwaśniewskiego z wizerunkiem to czas koalicji Lewicy i Demokratów w kampanii wyborczej w 2007 roku, której były prezydent patronował. Miał nawet zostać premierem. Ale zamiast pomóc, zaszkodził, m.in. wykład w Kijowie, wygłoszony we wrześniu 2007 roku. Nagranie bełkotliwego występu przed studentami krążyło wszędzie Później prezydent tłumaczył, że był na Filipinach i złapał wirusa, którego zwalcza silnymi lekami. Ostatecznie przeprosił jednak "za chwilę słabości".

Kwaśniewski nie pomógł też podczas konwencji Lewicy i Demokratów w Szczecinie. Z mównicy nawoływał "Jarosławie Kaczyński, Lechu Kaczyński (pauza), Ludwiku Dorn i psie Sabo, nie idźcie tą drogą". Podobnych - mniejszych lub większych - wpadek było więcej. Po porażce lewicowego bloku w wyborach i rozpadzie koalicji, Kwaśniewski odszedł na polityczną emeryturę.

Ale po kliku latach z niej wrócił, na zaproszenie swojego byłego współpracownika Marka Siwca i jego politycznego partnera Janusza Palikota, Kwaśniewski został twarzą komitetu Europa Plus, który startował do Parlamentu Europejskiego. Na prezentacji kandydatów Kwaśniewski znowu był w słabszej formie, co dało politycznym konkurentom pretekst do pytania "nawrót choroby filipińskiej".

Od tego momentu były prezydent udziela się przede wszystkim jako komentator, często występuje w mediach. I choć w tym czasie nie przyłapano go na żadnej "chwili słabości", zła fama ciągnie się na nim do dziś. I chyba deklaracja o odstąpieniu od mocniejszych alkoholi nic w tej kwestii nie zmieni - internetowa lawina jest już zbyt mocno rozpędzona.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Podjechali podnośnikiem. Aktywiści wspięli się na Bramę Brandenburską
Podjechali podnośnikiem. Aktywiści wspięli się na Bramę Brandenburską
Zabił znajomego podczas polowania. Twierdzi, że celował do dzika
Zabił znajomego podczas polowania. Twierdzi, że celował do dzika
"Tytan pracy". Nowy człowiek na kluczowej pozycji w kręgu Kaczyńskiego
"Tytan pracy". Nowy człowiek na kluczowej pozycji w kręgu Kaczyńskiego
Tusk najpierw zamilkł. Potem padło mocne słowo o Nawrockim
Tusk najpierw zamilkł. Potem padło mocne słowo o Nawrockim
Spotkania ws. działki pod CPK. Lawina komentarzy. Jest reakcja Horały
Spotkania ws. działki pod CPK. Lawina komentarzy. Jest reakcja Horały
Tragedia w Chociwiu. Trzy osoby znalezione martwe w samochodzie
Tragedia w Chociwiu. Trzy osoby znalezione martwe w samochodzie
Berkowicz chciał się przyczepić. Odpowiedź zabolała
Berkowicz chciał się przyczepić. Odpowiedź zabolała
Co z otwarciem przejść z Białorusią? Tusk potwierdza decyzję
Co z otwarciem przejść z Białorusią? Tusk potwierdza decyzję
Ciała noworodków pod Kłobuckiem. Prokuratura czeka na wyniki badań
Ciała noworodków pod Kłobuckiem. Prokuratura czeka na wyniki badań
Grypa najcięższa od dekady. Eksperci alarmują
Grypa najcięższa od dekady. Eksperci alarmują
Szczere wyznanie Olejnik. "Ludzie potrafią robić sobie takie rzeczy"
Szczere wyznanie Olejnik. "Ludzie potrafią robić sobie takie rzeczy"
Masowy atak na stolicę Ukrainy. Zełenski zapowiada stanowczą odpowiedź
Masowy atak na stolicę Ukrainy. Zełenski zapowiada stanowczą odpowiedź