Alarm w Szwecji. Kolejny kabel celowo przerwany? Ekspert: Nie można panikować
We wtorek rano szwedzkie media podały, że przerwanie kabla telekomunikacyjnego pomiędzy Szwecją a Finlandią może wynikać z sabotażu. Takiej tezie zaprzeczyli jednak przedstawiciele fińskiej policji. Ich zdaniem nie ma na to dowodów.
03.12.2024 18:06
- Mamy czas, w którym infrastruktura strategiczna stała się celem działań sabotażowych. Kraje NATO i UE będą musiały zdecydować, w jaki sposób chronić własne wrażliwe systemy, jak kable czy rurociągi. To będzie kosztowna operacja. Wątpliwe jest, czy uda się upilnować Morze Bałtyckie i śledzić działania wszystkich statków - mówi Wirtualnej Polsce prof. Daniel Boćkowski, ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu w Białymstoku.
W ten sposób komentuje doniesienia skandynawskich mediów. We wtorek Szwecja informowała o przecięciu w dwóch miejscach kabla telekomunikacyjnego łączącego ten kraj z Finlandią. Do uszkodzeń doszło na lądzie w regionach Espoo i Vihti.
Jednak kilka godzin później fińska policja poinformowała, że nie ma dowodów, aby celowo uszkodzono kabel. W jednym z miejsc przyczyna była prozaiczna. Prowadzono prace budowlane koparką, a jej operator sam zgłosił szkodę. Inspektor fińskiej policji Teemu Saukoniemi powiedział dziennikarzom, że na razie nie ma podstaw, by prowadzić śledztwo ws. przestępstwa. Nie odniósł się jednak do przyczyny drugiego uszkodzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Awaria przypomina incydent z połowy listopada, gdy doszło do przerwania kabli internetowych, biegnących na dnie Morza Bałtyckiego, a łączących Litwę ze Szwecją oraz Finlandię z Niemcami. W tym przypadku służby podejrzewają działania sabotażowe Rosji. O uszkodzenie kabli podejrzany jest chiński statek Yi Peng 3.
Prof. Boćkowski przyznaje, że Bałtyk staje się polem intensywnych działań hybrydowych ze strony Rosji.
- Nie można panikować. Nie uważam za właściwe, aby do każdej awarii, jako pierwsze wyjaśnienie przyjmować sabotaż Rosji. Takie informacje wpływają na poczucie bezpieczeństwa społeczeństw. Rosja, która straszy eskalacją wojny, na tym korzysta. Gra na naszym strachu, ponieważ wszyscy będą wierzyć, że oni są zdolni rozbić coś, co w rzeczywistości jest poza zasięgiem rzekomych sabotażystów - dodaje ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu w Białymstoku.
Skutki awarii łącza Szwecja - Finlandia
Właściciel światłowodu, firma Global Connect, na swojej stronie internetowej poinformowała, że wskutek najnowszej awarii ok. 6 tys. gospodarstw domowych i 100 klientów biznesowych w Finlandii nie miało w poniedziałek dostępu do internetu.
Według ekspertów telekomunikacyjnych przecięcia kabli internetowych mogą powodować jedynie ograniczone w skutkach awarie. - Infrastruktura zapewniająca łączność cyfrową jest w naszym regionie dobrze rozwinięta, a dla poszczególnych połączeń dostępne są alternatywne ścieżki przesyłania sygnału. Ruch internetowy przekazywany jest także przez połączenia lądowe i satelitarne - ocenił w rozmowie z dziennikarzami Ignacy Święcicki z Polskiego Instytut Ekonomicznego.
We wrześniu tego roku James Appathurai z Kwatery Głównej NATO ostrzegł, że Rosjanie nie tylko badają infrastrukturę krytyczną państw NATO, ale też przygotowują się do potencjalnych akcji sabotażowych. Zwrócił uwagę na szczególną aktywność Rosji pod powierzchnią Bałtyku.
Podczas uczestnictwa w eksperymentalnych ćwiczeniach NATO w Portugalii, Appathurai, pełniący obowiązki zastępcy sekretarza generalnego ds. innowacji i zagrożeń hybrydowych, zaznaczył, że Rosja jest głównym źródłem narastających zagrożeń wobec Sojuszu. Te obejmują ataki cybernetyczne, dezinformację oraz ingerencje polityczne, które uderzają w infrastrukturę krytyczną i prowadzą do zwiększonej liczby aktów sabotażu.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski