Alarm w Moskwie. OMON na ulicach i łapanki
Ludzie bici i zatrzymywani na ulicach oraz przeganiani z okolic zamkniętego Placu Czerwonego - tak wyglądała noc sylwestrowa w Moskwie. W stan pogotowia postawiono obronę przeciwlotniczą i myśliwce, a także siły specjalne Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Już wczesnym wieczorem z Moskwy napływały doniesienia o dużej liczbie służb na ulicach, a także o samolotach myśliwskich nad metropolią.
Moskwa. Zatrzymani i bici na ulicach
Rosyjskie władze zamknęły centrum Moskwy. Na nagraniach w mediach społecznościowych widać funkcjonariuszy OMON-u, którzy bili zatrzymywanych przechodniów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie wiadomo jeszcze, ile osób zatrzymano w Moskwie.
"Plac Czerwony został odgrodzony i zablokowany przez służby. Powody zatrzymywania w Moskwie nie są znane, ludzie byli pakowani do samochodów" - podała SOTA, załączając nagranie z rosyjskiej stolicy.
Ukraińskie media informowały o alarmie obrony powietrznej w Moskwie i aktywności samolotów myśliwskich nad rosyjską stolicą. W stan gotowości miały zostać powołane również siły specjalne FSB.
Putin boi się odwetu?
Ukraińska agencja UNIAN podała wcześniej za rosyjskimi mediami, że dyżur w Moskwie w noc sylwestrową pełnić miało niemal dwa tysiące żołnierzy wojsk obrony przeciwrakietowej. W pierwszych dniach roku, aż do przypadających 7 stycznia świąt Bożego Narodzenia obrządku wschodniego, w stolicy będzie dyżurować łącznie około 20 tys. wojskowych.
Propaganda Putina tego nie pokazała
"Urodziłem się w Związku Radzieckim, budowałem ZSRR" - usłyszeli tymczasem widzowie rosyjskiej telewizji państwowej w sylwestrowy wieczór, o czym na Twitterze poinformował Steve Rosenberg z BBC.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ