Alarm na rzece San. Nagrał dramatyczny widok, koryto rzeki niemal wyschło
Dramatyczny widok w Bieszczadach. Tak wygląda jedna z największych rzek w Polsce, która jest częściowo rzeką graniczną. San w miejscowości Rajskie na Podkarpaciu zamienił się w niewielki strumyk. Przez ekstremalną suszę koryto niemal całkowicie wyschło. Po dnie rzeki można w tym miejscu swobodnie spacerować. Niepokojący widok zarejestrował Mateusz Koczera, członek Sieci Obserwatorów Burz. Jego nagranie stowarzyszenie opublikowało w mediach społecznościowych. Krótkie wideo wywołało spore poruszenie. Jak podkreślił autor nagrania, taki stan na rzece trwa od około dwóch tygodni, a w najbliższym czasie nie ma szans na większe opady. "Sytuacja na rzece szybko się nie poprawi. Wody jest na tyle mało, że da się bez większych problemów przez nią przejść na drugi brzeg" – podkreślił członek Sieci Obserwatorów Burz. Jak podaje IMGW-PIB, susza hydrologiczna panuje na całej długości Sanu. Meteorolodzy wydają kolejne ostrzeżenia dla innych rzek. Nadchodząca fala upałów nie poprawi obecnej sytuacji hydrologicznej. Według prognoz długoterminowych taki stan może utrzymać się do początku sierpnia.