Agitacja wyborcza na pikniku wojskowym. Kaczyński: Nie żałuję
Jednym z powodów odrzucenia sprawozdania finansowego PiS była agitacja wyborcza podczas dwóch pikników wojskowych. Podczas konferencji prasowej Jarosław Kaczyński został zapytany, czy żałuje, że wzywał do głosowania na PiS podczas jednego z tych pikników. - Rzeczywiście dodałem kilka słów, ale żebym tego tak boleśnie żałował. Nie żałuję tego - odparł.
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła w czwartek sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku i zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii przez PiS na kwotę 3,6 miliona złotych. Dotacja PiS będzie pomniejszona o 10 mln zł; ; partia może też zostać pozbawiona subwencji na trzy lata.
Jak tłumaczyło PKW "są pewne sytuacje, co do których mamy przekonanie, że stanowią one naruszenie zasad prowadzenia kampanii wyborczej" Wśród tych sytuacji wymieniono m.in spot Zbigniewa Ziobry, czy sprawę pracowników RCL.
Oprócz tego PKW wskazało na dwa pikniki wojskowe, które organizował MON w czasie kampanii wyborczej. - W sposób bezdyskusyjny dochodziło do prowadzenia agitacji wyborczej, zachęcającej do głosowania w określony sposób - powiedział członek PKW Ryszard Balicki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sasin nie wpłacił w tym roku na partię. "Jako zarzut pan to traktuje?"
"Nie żałuję"
W kontekście właśnie tych pikników dziennikarz zapytał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podczas konferencji prasowej: "czy nie żałuje tego, że osobiście prowadził kampanię i wzywał, namawiał do głosowania na Prawo i Sprawiedliwość na pikniku wojskowym już w trakcie kampanii wyborczej".
- To była sytuacja taka, że te pikniki były po to, by umacniać polską armię przez agitacje zmierzająca do nakłaniania naszych obywateli, żeby zgłaszali się do wojska. Ja mówiłem wtedy, że siły zbroje w tym momencie historycznym są sprawą niesłychanie ważną i rzeczywiście dodałem kilka słów, ale żebym tego tak boleśnie żałował. Nie żałuję tego. Po prostu występowałam tam jako wicepremier od spraw obrony - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS stwierdził również, że jego wystąpienie to był zaledwie 1 proc. całego wydarzenia, ponieważ piknik trwał cały dzień. - To, że zostało to zaliczone do tych wydatków, jest nadużyciem, a przede wszystkim jest dowodem tej skrajnej nierówności - mówił Kaczyński.
- Jeżeli państwo mnie pytają o żal, to ja tutaj żadnego żalu nie wyrażam. Zastosowanie zupełnie innych kryteriów oceny niż te, które były przez 20 lat stosowane i akurat do tej partii, która jest opozycją, jest czymś tak oczywisty, że sądzę, że nawet państwo z TVN-u doskonale to rozumieją - podsumował prezes PiS.