PolskaAfera z Pegasusem. "Powód do unieważnienia wyborów"

Afera z Pegasusem. "Powód do unieważnienia wyborów"

Zdaniem profesora Andrzeja Zolla afera związana z Pegasusem mogłaby stanowić podstawę do unieważnienia wyborów. - To przekreśla konstytucyjną zasadę równości wyborów - twierdzi były prezes Trybunału Konstytucyjnego oraz były Rzecznik Praw Obywatelskich.

Prof. Andrzej Zoll skomentował aferę związaną z Pegasusem
Prof. Andrzej Zoll skomentował aferę związaną z Pegasusem
Źródło zdjęć: © East News

Jak ujawniła kanadyjska grupa badawcza przy Uniwersytecie w Toronto Citizen Lab, mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza byli szpiegowani systemem Pegasus. W czwartek doniesienia te potwierdziła również międzynarodowa organizacja Amnesty International.

Fakt, że polskie służby korzystały z oprogramowania Pegasus, potwierdził także prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Sprawę skomentował w rozmowie z TVN24 profesor Andrzej Zoll.

Afera z Pegasusem. "Powód do unieważnienia wyborów"

- Jeśli mamy do czynienia z niezawisłym Sądem Najwyższym, to byłby powód do unieważnienia wyborów. To jest aż tak poważna sprawa - oznajmił.

- Każda strona, każdy uczestnik wyborów musi mieć te same szanse, jakie ma jego konkurent. Przy tak przebiegającej kampanii wyborczej, w której jest podsłuchiwana jedna ze stron i wykorzystywane są efekty tych podsłuchów do osłabienia konkurenta, to przekreśla konstytucją zasadę równości wyborów - wyjaśnił były prezes Trybunału Konstytucyjnego oraz były Rzecznik Praw Obywatelskich.

- Jest to moim zdaniem jednoznaczna podstawa dla Sądu Najwyższego do unieważnienia wyborów. Dzisiaj oczywiście jest to nie do przeprowadzenia - dodał.

Prawnik podkreślił, że tego typu sprawy, dotyczące inwigilacji powinien rozstrzygać "organ całkowicie niezawisły".

- A w naszym systemie brakuje niezawisłych kontroli komisji specjalnych, organów specjalnych. Nie ma żadnych właściwie. Osoby, które są związane z partią rządzącą sprawują nadzór nad działalnością organów specjalnych - zaznaczył. Dodał, że "to zasadniczy błąd", bo te organy stają się organami partyjnymi, a nie państwowymi. - Nie służą dobru państwa, ale dobru partii - stwierdził prof. Zoll.

Zaznaczył także, że Sejm powinien powołać komisję śledczą ws. szpiegowania Pegasusem członków opozycji. Warto podkreślić, że ataki na telefon m.in. Krzysztofa Brejzy miały miejsce przed wyborami, gdy był szefem sztabu wyborczego.

"Postanowienia sądu musi mieć ślad materialny"

- Zgadzam się - chyba pierwszy raz - z panem Pawłem Kukizem. Jego propozycja, żeby ta komisja swoją kompetencją obejmowała okres od 2007 roku do dzisiaj, jest moim zdaniem uzasadniona. Pokazywałoby to, że nie chodzi o walkę partyjną, ale chodzi o dobro państwa. Trzeba dokładnie wyjaśnić działalność organów nie tylko w okresie rządów PiS, ale też w okresie poprzedzającym - powiedział prof. Zoll.

- Postanowienia sądu w takiej sprawie nie wydaje się ustnie, tylko musi mieć ślad materialny, być na papierze - dodał, zaznaczając, że sąd powinien też udokumentować swoją decyzję w takiej sprawie, "bez bliższego określania, które może być objęte tajemnicą państwową".

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (288)