Afera mailowa. "Poproszę, żeby jakiś dziennikarz mnie o to zapytał"

Do sieci trafiły kolejne wiadomości mające pochodzić z prywatnej skrzynki mailowej szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. W ujawnionej korespondencji premier Mateusz Morawiecki miał zwrócić się do swoich współpracowników, by znaleźli dziennikarza, który na konferencji prasowej zapyta go o sprawę Pawła Juszczyszyna.

Afera mailowa. "Poproszę w trybie pilnym, żeby jakiś dziennikarz mnie o to zapytał”
Afera mailowa. "Poproszę w trybie pilnym, żeby jakiś dziennikarz mnie o to zapytał”
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Maciej Zubel

01.06.2022 | aktual.: 01.06.2022 23:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Maile w tej sprawie miały być wymieniane 29 listopada 2019 roku. Premier napisał wówczas do wiceszefa MSZ Pawła Jabłońskiego. Do korespondencji załączony był też adres mailowy należący m.in. do Michała Dworczyka i rzecznika rządu Piotra Muellera.

Tematem wymiany wiadomości była informacja jednego z portali, że sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi zostały postawione zarzuty dyscyplinarne. Morawiecki przesłał współpracownikom link do artykułu na ten temat, który opatrzył własnym, wymownym komentarzem. "Teraz ważne, żebyśmy my nie okazali się miękiszonami" - napisał.

Dalej w mailu pojawia się propozycja rządowej narracji w sprawie ówczesnej sytuacji w wymiarze sprawiedliwości. "Przede wszystkim ja powinienem wypowiedzieć się mocno przeciwko anarchii, chaosowi itd." - stwierdził Morawiecki.

Szef rządu od razu też zaproponował, jak mógłby udzielić takiej wypowiedzi. "Poproszę teraz w trybie pilnym (...), żeby jakiś dziennikarz mnie o to zapytał" - dodał. Jak podkreślił, w rządowej narracji "chaos prawny" powinien być "odmieniany przez wszystkie przypadki i słownik wyrazów bliskoznacznych".

Niedługo potem odpisuje mu Paweł Jabłoński. Wiceszef MSZ proponuje w mailu sformułowania, jakich mógłby użyć premier. "Poważne państwo nie może pozwolić sobie na chaos prawny", "jeśli sędziowie powołani w czasach PO przestaną uznawać sędziów powołanych w czasie rządów PiS - to czeka nas właśnie chaos", "to, czy pan sędzia złamał prawo, powinno być ocenione przez rzecznika dyscyplinarnego" - wymienia Jabłoński.

Morawiecki prosił o dziennikarza. Znalazł się w TVP

Ustalenia z korespondencji mailowej szybko się urzeczywistniły. Jeszcze tego samego dnia o sprawę sędziego Juszczyszyna na konferencji prasowej zapytał premiera dziennikarz TVP.

- Wszystkie działania sędziów, które prowadzą do podważenia wymiaru sprawiedliwości, do podważenia niezawisłości sędziowskiej, mogą doprowadzić do chaosu prawnego - odpowiedział wówczas Morawiecki.

Afera mailowa. Rząd odmawia komentarza

Od czasu, gdy w sieci zaczęły się pojawiać wiadomości mające pochodzić ze skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka, członkowie rządu i działacze PiS konsekwentnie odmawiają komentarzy w tej sprawie, twierdząc, że to efekt działania obcych służb. Jak dotąd jednak nikt nie podważył prawdziwości maili.

W pojawiającej się regularnie w sieci korespondencji doradcy premiera z Mateuszem Morawieckim na czele mieli omawiać m.in. strategie walki z pandemią COVID-19, ustalali przekaz mający się pojawić w "Wiadomościach" TVP oraz zastanawiali się, jak uderzyć w opozycję.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (93)