Korupcja na najwyższym szczeblu uczelni. Wyjaśniamy punkt po punkcie
Błyskawiczne kursy otwierające drzwi do spółek Skarbu Państwa, "lewe" dyplomy za łapówki i nadużycia na ogromną skalę. Wyjaśniamy, jak rozkręciła się afera Collegium Humanum, której efektem jest prokuratorskie śledztwo. W sprawie zatrzymani zostali rektor uczelni Paweł Cz. oraz były europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
Głównym bohaterem afery z prywatną uczelnią Collegium Humanum, która wstrząsnęła opinią publiczną, jest Paweł Cz. Rektor uczelni został aresztowany i oskarżony o wielokrotne nadużycia związane z procederem wystawiania "lewymi" dyplomami, czyli świadectwami potwierdzającymi ukończenie studiów bez faktycznego przeprowadzenia procesu edukacyjnego. Właśnie w tej sprawie, w środę (11 września), zatrzymany został również były europoseł Ryszard Czarnecki.
Korupcja na najwyższym szczeblu
W lutym 2023 roku funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) zatrzymali rektora Pawła Cz. oraz inne osoby związane z uczelnią, w tym kanclerza i kwestora. Rektor usłyszał zarzuty dotyczące popełnienia kilkudziesięciu przestępstw, m.in. korupcji, przyjmowania łapówek i fałszowania dokumentów.
Jak ustalono, w zamian za łapówki uczelnia miała wystawiać świadectwa ukończenia studiów bez przeprowadzania egzaminów lub wymaganych zajęć. Śledczy oszacowali skalę działalności jako "porażającą" - liczba fałszywych dyplomów może zamykać się nawet w tysiącach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Generałowie na liście absolwentów
Wśród osób, które uzyskały dyplomy bez spełnienia wymogów, znaleźli się m.in. oficerowie Wojska Polskiego oraz urzędnicy państwowi, co spotkało się z ostrą reakcją ze strony władz.
Początkowo Paweł Cz. nie przyznawał się do winy. Potem jednak zdecydował się na współpracę z organami ścigania, licząc na mniejszą karę. Złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do części zarzutów, licząc na opuszczenie aresztu. Jego prawnicy podkreślali, że rektor nie był jedynym odpowiedzialnym za cały proceder, wskazując na inne osoby zaangażowane w działalność uczelni.
Zmiany w Collegium Humanum
W obliczu skandalu zmieniono nazwę uczelni Collegium Humanum na inną, by przyciągnąć nowych kandydatów. Uczelnia prowadziła działalność edukacyjną na szeroką skalę, a wśród jej absolwentów znajdowało się wielu znanych polityków oraz urzędników państwowych, co dodatkowo podsycało kontrowersje. Napięcia wewnątrz rosły, tym bardziej gdy studenci zaczęli opowiadać o problemach z otrzymaniem dyplomów czy dokumentów, które pozwoliłyby im przenieść się na inne studia.
Konsekwencje polityczne i społeczne
Skandal wokół Collegium Humanum wywołał szerokie dyskusje na temat jakości edukacji i funkcjonowania prywatnych uczelni w Polsce. Szczególnie ostro krytykowano fakt, że wśród posiadaczy fałszywych dyplomów znajdowali się oficerowie Wojska Polskiego oraz osoby na wysokich stanowiskach w administracji publicznej. Minister nauki i edukacji zagroził unieważnieniem wszystkich dyplomów, które mogły zostać wydane niezgodnie z przepisami, co postawiło w trudnej sytuacji setki absolwentów.
Afera Collegium Humanum to jedno z największych wyzwań, przed którymi stanęła polska edukacja wyższa w ostatnich latach. Podważyła zaufanie do systemu edukacji oraz wykazała potrzebę zaostrzenia kontroli nad prywatnymi uczelniami, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.