Adam Bielan i politycy wyrzuceni z Porozumienia zakładają nową partię
Adam Bielan razem z innymi politykami wyrzuceni z Porozumienia Jarosława Gowina zakładają wspólną partię polityczną. Ugrupowanie chce wejść do koalicji rządzącej.
17.05.2021 | aktual.: 17.05.2021 12:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Adam Bielan oraz inni politycy, których wyrzucono z Porozumienia, zakładają wspólną partię - takie informacje przekazał serwis salon24.pl. Nie ujawniono jeszcze nazwy tego ugrupowania i nie przekazano, kto ma stanąć na jego czele.
Nowa partia polityczna w Polsce
Według ustaleń serwisu politycy mają już gotowe dokumenty rejestracyjne. Jednak na stronie Państwowej Komisji Wyborczej nie ma żadnego nowego podmiotu w wykazie partii politycznych.
Rozmówca portalu salon24.pl, przekazał, że ugrupowanie chce przystąpić do Zjednoczonej Prawicy. Według nieoficjalnych informacji w skład partii oprócz europosła Adama Bielana wejść ma także poseł Kamil Bortniczuk, wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Gryglas, a także poseł Włodzimierz Tomaszewski, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Jacek Żalek i Michał Cieślak. Nowe ugrupowanie pracuje także nad transferami.
Zapowiedź utworzenia nowej formacji politycznej sygnalizował już w mediach społecznościowych Kamil Bortniczuk.
Na to pytanie na Twitterze Kamil Bortniczuk opowiedział "tak".
Konflikt w Porozumieniu. Z partii wyrzucono polityków
W lutym tego roku decyzją Krajowego Sądu Koleżeńskiego z partii Porozumienie wykluczono ośmiu polityków - w tym trzech członków zarządu. Z partii Jarosława Gowina wykluczono: Jacka Żalka, Zbigniewa Gryglasa, Michała Cieślaka, Włodzimierza Tomaszewskiego, Karola Rabendę, Magdalenę Błeńską, Pawła Skotarka i Andrzeja Walkowiaka.
Przypomnijmy, że konflikt w Porozumieniu wybuchł po tym, jak niektórzy politycy tej partii podważali przywództwo Jarosława Gowina. Według polityków skupionych wokół Adama Bielana kadencja Gowina zakończyła się trzy lata temu, a wobec braku głosowania, zgodnie z regulaminem tej formacji, obowiązki szefa partii przejmuje jego zastępca. W tym przypadku był to Adam Bielan.
W tle pojawiły się także zarzuty dotyczące "pompowania" zarządu oraz prezydium partii w 2019 roku tak, aby Gowin miał większość, która pozwoli mu trzymać kontrolę nad ugrupowaniem.