NEWS WP: Ośmiu polityków Porozumienia Jarosława Gowina wyrzuconych z partii
Decyzją Krajowego Sądu Koleżeńskiego z partii Porozumienie Jarosława Gowina zostało dziś wykluczonych ośmiu polityków, w tym trzech członków rządu - dowiedziała się Wirtualna Polska. Krajowy Sąd Koleżeński uznawany przez Adama Bielana i jego zwolenników sprzeciwia się wykluczeniom - twierdząc, że są one bezprawne. Wojna w partii trwa.
13.02.2021 | aktual.: 13.02.2021 14:05
Informację tę potwierdza wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek. - Decyzja Krajowego Sądu Koleżeńskiego zapadła w sobotę - mówi nam polityk.
Jak pisaliśmy w piątek w Wirtualnej Polsce, prezydium Zarządu Porozumienia Jarosława Gowina zdecydowało o złożeniu wniosków o wyrzucenie z partii kolejnych jej członków. Wśród nich są minister i dwóch wiceministrów. Wszyscy z nich weszli w ostatnim czasie w konflikt z Gowinem. Nie uznają go za lidera.
Wyrzuceni politycy Porozumienia Gowina. Konflikt trwa
Jacek Żalek (wiceminister ds. funduszy i polityki regionalnej), Zbigniew Gryglas (wiceminister aktywów państwowych) oraz Michał Cieślak (minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ds. samorządów) - w wyniku konfliktu w Porozumieniu mogą (teoretycznie) stracić funkcje w rządzie.
Powód? Ich ministerialne rekomendacje - w drodze uchwały - wycofało w piątek wieczorem Prezydium Zarządu Porozumienia Jarosława Gowina.
Prezydium zdecydowało jednocześnie o złożeniu wniosku o wyrzucenie z partii Żalka, Gryglasa i Cieślaka. Wnioski o wykluczenie z ugrupowania Gowina dotyczyły także posłanki Magdaleny Błeńskiej (przeszła do Porozumienia z Kukiz'15), posła Włodzimierza Tomaszewskiego, Karola Rebendy (wiceszefa klubu PiS w Radzie Miasta Gdańska), Andrzeja Walkowiaka oraz Pawła Skotarka (byłego skarbnika Porozumienia).
W sobotę 13 lutego Krajowy Sąd Koleżeński zdecydował o wykluczeniu ich z partii - dowiedziała się WP.
- Sąd koleżeński Porozumienia został "zniekształcony" i nie jest uprawniony do podejmowania decyzji o usuwania z partii; nie czuję się wyrzucony z partii, czuję się rzecznikiem porozumienia w Porozumieniu - powiedział w sobotę PAP łódzki poseł Włodzimierz Tomaszewski, jeden z "wykluczonych".
Wnioski o wykluczenie - jak słyszymy nieoficjalnie - zostały przyjęte jednogłośnie. Dotyczą osób, które w ostatnich tygodniach podważały przywództwo Jarosława Gowina w Porozumieniu. Przyczyny konfliktu wyjaśnialiśmy w tekście Marcina Makowskiego.
Sprawę komplikuje fakt, że drugi Krajowy Sąd Koleżeński - który uznawany jest przez Adama Bielana (przewodniczącego Konwencji Krajowej) i jego zwolenników - wydał oświadczenie ws. wyrzuconych polityków przez... Krajowy Sąd Koleżeński uznawany przez "gowinowców". Oświadczenie publikujemy poniżej.
Co istotne - potwierdziły się informacje Wirtualnej Polski z czwartku. Zarząd Porozumienia Jarosława Gowina oficjalnie sprzeciwił się podatkowi od mediów, który chce wprowadzić PiS. O sprawie szeroko pisaliśmy w tym tekście. Władze Porozumienia Gowina podjęły w piątek wieczorem uchwałę w tej sprawie.
"Zwracamy uwagę na fakt, że projekt wywołał szerokie protesty wielu bardzo odległych od siebie ideowo środowisk dziennikarskich. Przywiązując wielką wagę do roli mediów w demokratycznym społeczeństwie oraz konieczności zapewnienia zróżnicowania prezentowanych opinii i poglądów, Porozumienie Jarosława Gowina czuje się zobowiązane do wsparcia wszystkich środowisk dziennikarskich w ich oczekiwaniu na rzetelną dyskusję nad projektowanymi rozwiązaniami. Jako partia o wyraźnej konserwatywnej tożsamości, a tym samym jako partia, dla której wolność słowa jest wartością fundamentalną w demokratycznym społeczeństwie, będziemy sprzeciwiali się rozwiązaniom, które utrudnią funkcjonowanie mediów, w tym również - a może nawet przede wszystkim - mediów wobec Porozumienia Jarosława Gowina krytycznych" - napisano w stanowisku Porozumienia w sprawie tzw. podatku od reklam.
"Porozumienie Jarosława Gowina nie widzi możliwości poparcia projektu ustawy w zaproponowanym kształcie. Jednocześnie deklarujemy gotowość przystąpienia do prac nad ustawą, która realnie opodatkuje medialne korporacje technologiczne działające na rynku polskim i unijnym" - zaznaczono.
Od czwartku 4 stycznia w przestrzeni polityczno-medialnej trwa walka o przywództwo w Porozumieniu. Zarówno Adam Bielan, jak i Jarosław Gowin tytułują się prezesami partii. Bielan przywołuje brak wymaganych statutem wyborów na szefa ugrupowania. Gowin odpowiada szczegółową analizą prawną. WP dotarła do tego dokumentu.
Bielan czy Gowin? Wojna na szczycie Porozumienia
Gdy ponad tydzień temu decyzją Prezydium Zarządu Krajowego w prawach członków Porozumienia zawieszeni zostali Adam Bielan, Anna Jóźwik, Marcel Klinowski i Arkadiusz Urban, stronnicy Jarosława Gowina mówili nieoficjalnie, że tym ruchem "czyszczą partię z PiS-owców".
Chodziło o pokłosie konfliktu, który rozgorzał w partii wiosną ubiegłego roku przy okazji sprzeciwu ówczesnego wicepremiera Gowina wobec korespondencyjnych wyborów prezydenckich.
Część polityków Porozumienia uznała wtedy, że wobec twardego stanowiska PiS-u należy rozmawiać z opozycją o ewentualnym wariancie przyspieszonych wyborów, grupa bliższa Nowogrodzkiej uznała jednak takie postępowanie za zdradę Zjednoczonej Prawicy.
W tej drugiej frakcji, właściwie od początku, znajdował się również Adam Bielan, który od lat nie ukrywał swojej lojalności wobec Jarosława Kaczyńskiego. Usunięcie go ze struktur ugrupowania, miało być w myśl logiki Gowinowców "porządkowaniem szeregów".
Sytuacja nie była jednak klarowna pod względem prawnym, a tzw. "bielaniści" znaleźli lukę w statucie partii, która ich zdaniem umożliwiła Adamowi Bielanowi przejęcie funkcji szefa Porozumienia.
Według polityków bliskich Adamowi Bielanowi, kadencja Jarosława Gowina zakończyła się trzy lata temu, a wobec braku tajnego głosowania, zgodnie z regulaminem Porozumienia - obowiązki szefa ugrupowania przejmuje jego zastępca, w tym przypadku Bielan.
Gdy sąd partyjny dowiedział się o tej sprawie, wicepremier miał zaplanować zawieszenie członków tego sądu oraz wyrzucenie partyjnych "rozłamowców". W tle pojawiają się również zarzuty o "pompowanie" zarządu oraz prezydium partii w 2019 roku, tak, aby Gowin miał większość pozwalającą mu utrzymać kontrolę.
Na tak przedstawione argumenty, powtarzane przez Adama Bielana w wielu mediach, Gowinowcy przygotowali jednak odpowiedź prawną, do której dotarła Wirtualna Polska. Jej autorem jest prof. Marcin Wiącek z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Dokument został sporządzony w sobotę 6 lutego. Według naszych informacji, analiza została przedstawiona Jarosławowi Kaczyńskiemu.