78‑letni rowerzysta nie zauważył, że płonie
Policjant z Siedlec uratował 78-letniego rowerzystę na którym zaczęło płonąć ubranie. Mężczyzna z poparzeniami II i III stopnia trafił do szpitala. Dzięki szybkiej reakcji policjanta mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń.
23.10.2008 | aktual.: 24.10.2008 00:21
Funkcjonariusz wracał po służbie samochodem do domu, gdy na jednej z siedleckich ulic zauważył rowerzystę za którym ciągnął się dym. Dym wydobywał się spod płaszcza mężczyzny. Za chwilę na plecach rowerzysty zamiast dymu pojawił się ogień.
Policjant zatrzymał samochód, wyskoczył z auta, podbiegł do rowerzysty i przewrócił go na ziemię. Następnie zerwał z niego płonące ubranie. W tym czasie świadkowie zdarzenia wezwali pomoc. Na miejsce przyjechał patrol policji i karetka pogotowia. Jak się okazało 78-letni mężczyzna doznał poparzeń II i III stopnia i został przewieziony do szpitala.
Przyczyną tego niecodziennego zajścia był niedopałek papierosa. Mężczyzna palił w trakcie jazdy rowerem. W pewnym momencie papieros wypadł mu z ust i wpadł pomiędzy jesionkę i sweter.