66 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie
Głosy syren, dźwięk kościelnych dzwonów i przystający przechodnie - o 17.00, w godzinę "W", w której rozpoczęło się Powstanie Warszawskie, stolica oraz wiele innych miast w całej Polsce oddały hołd bohaterom zrywu sprzed 66 lat.
Syreny zawyły przede wszystkim w Warszawie. Rozległy się dźwięki syren, zabiły też kościelne dzwony. Na ulicach, gdzie od rana powiewają biało-czerwone flagi, przystawali przechodnie, słychać było klaksony samochodów. Zatrzymał się ruch samochodowy, stanęły tramwaje. Minuta ciszy zaległa też na wojskowych Powązkach, gdzie przy pomniku Gloria Victis zgromadzili się kombatanci i przedstawiciele władz.
Uruchamiane 1 sierpnia syreny to system obrony cywilnej. Zazwyczaj włącza się je w sytuacjach wyjątkowego zagrożenia dla ludności. Oprócz stałych punktów alarmowych w 66. rocznicę Powstania Warszawskiego wykorzystano także syreny mobilne, aby sygnał alarmowy był słyszany w całym mieście.
Hołd bohaterom przed pomnikiem Gloria Victis
Przed pomnikiem Gloria Victis na Wojskowych Powązakch prezydent elekt Bronisław Komorowski i przedstawiciele najwyższych władz państwowych oddali hołd powstańcom warszawskim. Gdy rozległ się sygnał miejskich syren, zebrani na cmentarzu, stojąc na baczność, uczcili bohaterów Powstania Warszawskiego minutą ciszy. Orkiestra wojskowa odegrała hymn państwowy.
Modlitwę w intencji ojczyzny, powstańców, ich matek, mieszkańców Warszawy oraz miast dających wsparcie walczącym, lekarzy, harcerzy, łączniczek i kapelanów, odmówił ks. Henryk Kietliński, harcerz z Szarych Szeregów. Modlitwa objęła także ofiary katastrofy prezydenckiego samolotu, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem.
Kompania honorowa Wojska Polskiego oddała trzy salwy z karabinów. Odegrany został sygnał Wojska Polskiego, a zebrani złożyli wieńce przed pomnikiem Gloria Victis.
W imieniu narodu polskiego kwiaty złożył marszałek sejmu, wykonujący obowiązki prezydenta, Grzegorz Schetyna, wspólnie m.in. z prezesem Światowego Związku Żołnierzy AK gen. Zbigniewem Ścibor-Rylskim i członkami kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari.
W imieniu mieszkańców Warszawy wieniec złożyła prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz razem z prezydentem elektem Bronisławem Komorowskim, przedstawicielami rady miasta i kombatantami II wojny światowej.
Minister w kancelarii premiera Władysław Bartoszewski, w towarzystwie m.in. wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego, złożył wieniec w imieniu Prezesa Rady Ministrów, a w imieniu senatu wieniec złożył wicemarszałek senatu Zbigniew Romaszewski. Uroczystość zakończyło wyprowadzenie sztandarów - wojskowych, harcerskich i kombatanckich, a także wojskowej asysty honorowej.
Po złożeniu wieńców, przedstawiciele władz i inni oficjalni goście, opuścili cmentarz. Pozostali na nim liczni warszawiacy, którzy kładli kwiaty i palili znicze na grobach swoich bliskich.
Pół godziny przed uczczeniem powstańców przy pomniku Gloria Victis odbyła się także uroczystość złożenia kwiatów przy grobie gen. Antoniego Chruściela "Montera". Kwiaty w imieniu mieszkańców Warszawy złożył wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak, a także żołnierze Armii Krajowej.
Tradycja zbierania się przed pomnikiem Gloria Victis ma już kilkadziesiąt lat. Także w czasach, gdy komunistyczne władze nie zezwalały na obchodzenie rocznic powstania, warszawiacy - rodziny poległych oraz żyjący powstańcy przychodzili na Powązki, by w milczeniu oddać hołd bohaterom i złożyć kwiaty oraz zapalić znicze na ich grobach.
Wieczorem o 21.00 na Kopcu Powstania Warszawskiego - usypanego z gruzów zniszczonej stolicy, zostanie zapalony znicz. Ogień pamięci będzie płonął przez 63 dni. Godzina "W" nie tylko w stolicy
Godzina "W" została uczczona także w innych miastach. W Łodzi przypomniał o niej nie tylko dźwięk syren, ale także uroczystości na cmentarzu pod wezwaniem św. Józefa. Przedstawiciele m.in. władz miasta i województwa oraz kombatanci złożyli kwiaty przy mogile dowódcy Zgrupowania Śródmieście-Północ w Powstaniu Warszawskim gen. Edwarda Franciszka Pfeiffera "Radwana" oraz przy grobach sióstr Wocalewskich i Barbary Nazdrowiczówny ps. "Wiewiórka", harcerek poległych w zrywie.
Białostockie władze, kombatanci i mieszkańcy uczcili rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego przy pomniku Armii Krajowej. Złożono tam kwiaty, zapłonęły znicze. Gdy odezwały się syreny, część przechodniów zatrzymała się na dłuższą chwilę.
W centrum Torunia w godzinę "W" zatrzymały się samochody, stanęli prawie wszyscy przechodnie. Krótko potem na śródmiejskim skwerze rozpoczęły uroczystości rocznicowe pod pomnikiem "Żołnierzom Armii Krajowej". Po ich zakończeniu zaplanowano koncert pieśni patriotycznych i pokaz filmów powstańczych na dziedzińcu Ratusza Staromiejskiego.
Stolica Dolnego Śląska rocznicę wybuchu powstania uhonorowała dźwiękiem syren, salwą honorową i minutą ciszy, ale w milczeniu zastygły jedynie osoby zgromadzone na ulicy, gdzie odbyła się inscenizacja łapanki, akcji rozbrajania niemieckich oficerów oraz ataku na powstańczą barykadę. Następnie o swoich losach opowiadali przybyli tam uczestnicy Powstania mieszkający we Wrocławiu. Na zakończenie odbył się koncert "Dzieci powstańczej Warszawy".
Setki tysięcy uczestników XVI Przystanku Woodstock w skupieniu, na stojąco, wysłuchało dźwięku syren, które zawyły z okazji 66. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. - Pamiętajmy o naszej historii. To byli młodzi, głodni życia ludzie, którzy bez wahania oddali życie za wolność Polski - powiedział o powstańcach szef Fundacji WOŚP Jerzy Owsiak.
W Lublinie o godz. 17.00 również zawyły syreny, niektóre samochody i przechodnie w centrum miasta zatrzymali się na chwilę. - To ważna dla mnie rocznica, rodzice zawsze mi o niej przypominali, kojarzy mi się z heroizmem i poświęceniem młodych ludzi. W mojej dalszej rodzinie były osoby, które walczyły w Powstaniu Warszawskim - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej młoda kobieta.
W Olsztynie o godz. 17.00 na pl. Powstańców Warszawy zgromadzili się żołnierze AK, kombatanci, harcerze i władze Olsztyna. Zebrani odśpiewali hymn narodowy i zmówili krótką modlitwę. Wiceprezydent Olsztyna Jerzy Szmit podziękował powstańcom i mieszkańcom Warszawy. - Dzięki nim żyjemy dziś w wolnym kraju - podkreślił.
W Kielcach uroczystości upamiętniające rocznicę zrywu rozpoczęła msza św. w Kościele Garnizonowym. Tuż przed 17.00 na skwerze Szarych Szeregów zainscenizowano potyczkę oddziałów AK z oddziałami niemieckimi. Pod pomnikiem "Harcerzy poległych za Ojczyznę" odbył się apel poległych, złożono kwiaty i wieńce. O godz. 17.00 na minutę w mieście włączono syreny alarmowe, a część przechodniów przystanęła w zadumie.
Także mieszkańcom woj. śląskiego o rocznicy powstania przypomniały syreny alarmowe. Uroczystości zorganizowane przez lokalne władze i Światowy Związek Żołnierzy AK odbyły się w Częstochowie, gdzie pamięć powstańców uczczono także uroczystą mszą św. w kościele Najświętszego Imienia Maryi.
Poznań uczcił 1 sierpnia przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej, gdzie po apelu poległych, złożono kwiaty i zapalono znicze. Wcześniej w kościele pod wezwaniem Najświętszego Zbawiciela odprawiona została msza św., złożono też kwiaty w kruchcie kościoła pod Tablicą Pamięci Żołnierzy Powstania Warszawskiego. Na dźwięk syren na Rynku Głównym w Krakowie zostały na chwilę przerwane odbywające się tam widowiska artystyczne, w pełnym skupienia milczeniu trwali także ich widzowie. Hołd powstańcom oddali również turyści zgromadzeni na krakowskim rynku. Niektórzy wstali od kawiarnianych ogródków, by na stojąco uczcić rocznicę.
W Gdańsku przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego w uroczystości upamiętniającej 66. rocznicę wybuchu Powstania uczestniczyło ok. 150 osób, wśród nich kombatanci i przedstawiciele władz lokalnych. Pod obeliskiem złożono kwiaty i wieńce. Kompania honorowa Marynarki Wojennej oddała trzy salwy honorowe, a o 17.00 rozległ się dźwięk syren.
"Chwała bohaterom!"
Wcześniej przy Grobie Nieznanego Żołnierza na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego złożono kwiaty i dokonano uroczystej zmiany warty. - Chwała bohaterom - powiedziała w swoim wystąpieniu Hanna Gronkiewicz-Waltz.
- Państwo podziemne jest dla nas wszystkich wzorem tego, jak powinno wyglądać państwo polskie - mówił z kolei pełniący obowiązki prezydenta marszałek sejmu Grzegorz Schetyna podczas uroczystości pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. Był to kolejny punkt obchodów z okazji 66. rocznicy Powstania Warszawskiego.
Schetyna przypomniał, że Polacy po klęsce wrześniowej bardzo szybko zorganizowali swoje państwo "w taki sposób, jak żadne inne państwo w Europie". Zaznaczył, że tylko w Polsce istniało państwo podziemne ze wszystkimi jego instytucjami, "z armią 300 tys. żołnierzy AK, którzy, kiedy przyszedł czas, podjęli walkę o niepodległą Polskę".
- Pomnik Polskiego Państwa Podziemnego to symbol polskiej państwowości, symbol polskiego państwa z czasów, gdy wydawało się, że polskiego państwa już nie było - mówił Schetyna.
Zaznaczył, że dziś Powstanie Warszawskie to nie tylko brzozowe krzyże na Powązkach czy pomniki powstańczych walk, ale przede wszystkim pamięć. - Wszystko to jest w nas. Wszystko to stworzyło fundament dla wolnej Polski - dodał marszałek sejmu.
Schetyna zwrócił uwagę, że nie jest przypadkiem to, iż Pomnik Polskiego Państwa Podziemnego znajduje się tuż obok Parlamentu, "który jest sercem polskiej demokracji".
- Jest on jednym wielkim przypomnieniem, wskazówką i drogowskazem, jacy powinniśmy być my i jakie powinno być całe państwo. Tym wzorem dla nas wszystkich jest polskie państwo podziemne - powiedział Schetyna.
Prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej mówił, że pokolenie powstańców chce widzieć Polskę silną i czystą jak łza. Stanisław Oleksiak podkreślał, że współczesna Polska nie jest wymarzonym ideałem, jest wstrząsana żenującymi sporami politycznymi i partyjnymi, co jest pośrednim skutkiem lat zniewolenia i niszczenia wszelkich autorytetów. Prezes Oleksiak podkreślił, że jego pokolenie ma świadomość, że przyszłość Rzeczypospolitej nie zależy od niego, ale od dojrzałości ich dzieci i wnuków. Oleksiak dodał, że ostatnim zadaniem jego pokolenia jest przekazanie pamięci historycznej.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz mówiła podczas uroczystości, że "po klęsce wojny obronnej 1939 roku Polacy nie złożyli broni - w obliczu najwyższego zagrożenia nie porzucili marzeń o wolności kraju" a utworzone wtedy "Państwo Podziemne było fenomenem na skalę światową - działy sądy, wydawano podziemną prasę, funkcjonowało tajne nauczanie, rozwijały się struktury podziemnej kultury, trwała bohaterska walka o obronę tożsamości narodowej". - Składamy dziś tu, jak co roku, hołd ludziom, którzy idee wolnej Polski realizowali w czynie zbrojnym i w walce cywilnej. Postawa twórców Polskiego Państwa Podziemnego może być wzorem dla wszystkich współczesnych - zaznaczyła prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Na zakończenie uroczystości wieńce pod pomnikiem złożyli przedstawiciele m.in. organizacji powstańczych, prezydenta elekta Bronisława Komorowskiego, sejmu, senatu, rządu, władz Warszawy, korpusu dyplomatycznego, Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Instytutu Pamięci Narodowej i Muzeum Powstania Warszawskiego.
Uroczystość przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego poprzedziło złożenie wieńców pod obeliskiem upamiętniającym dowódcę Armii Krajowej gen. Stefana Roweckiego "Grota", który tuż po wybuchu Powstania Warszawskiego na specjalny rozkaz szefa SS Heinricha Himmlera został zamordowany na terenie obozu Sachsenhausen.
Uroczystość na pl. Piłsudskiego
Przy Grobie Nieznanego Żołnierza na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego złożono kwiaty i dokonano uroczystej zmiany warty. - 66 lat temu Warszawa poderwała się do walki. Powstańcy i mieszkańcy Warszawy stawili czoła potężnej sile totalitaryzmu. Konsekwencją oporu miasta i jego mieszkańców była zemsta nazistów, stolica Polski uległa zniszczeniu - mówiła Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zastrzegła, że "można zniszczyć miasto, jego infrastrukturę, ale nie można zniszczyć ducha ani pragnienia wolności i demokracji jego mieszkańców".
- Ten duch, to pragnienie przetrwało przez kolejne dekady i dało wymierny efekt - powiedziała, dodając, że członkostwo Polski w UE i NATO jest spełnieniem pragnień pokolenia Powstania, a Warszawa, która legła w gruzach, dziś modernizuje się i "pięknieje z każdym rokiem".
- To, co 66 lat temu dla was, powstańcy, było marzeniem, dla nas, kolejnych pokoleń mieszkańców stolicy, jest wymierną rzeczywistością. To zobowiązuje, mam nadzieję że będziecie z nas dumni tak, jak my niezwykle dumni jesteśmy z was. Chwała bohaterom - zwróciła się do weteranów Powstania.
Żołnierze oddali salwę honorową. Wieńce pod Grobem Nieznanego Żołnierza złożyli przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy AK, Stowarzyszenia Szarych Szeregów, najwyższych władz państwowych - prezydenta, parlamentu i premiera, innych instytucji rządowych i samorządu, stowarzyszenia Strzelec i Towarzystwa Gimnastycznego Sokół, ambasad kilkunastu państw, w tym Białorusi, Izraela, Niemiec, Rosji i USA. Hołd powstańcom oddali reprezentanci władzy sądowniczej, naukowcy harcerze, kibice warszawskiego klubu Polonia i piłkarze Legii.
Początek niedzielnych obchodów
Utworem "Marsz Mokotowa", zapaleniem zniczy i złożeniem kwiatów przed pomnikiem "Mokotów Walczy 1944" w warszawskim parku im. gen. Gustawa Orlicz-Dreszera rozpoczęły się niedzielne obchody 66. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Pomnik "Mokotów Walczy 1944" upamiętnia powstańców Mokotowa, żołnierzy Armii Krajowej pułku "Baszta" oraz innych oddziałów V obwodu 10 dywizji im. Macieja Rataja, walczących w dniach 1 sierpnia - 27 września 1944 r.
W uroczystości wzięli udział uczestnicy Powstania Warszawskiego, kombatanci II wojny światowej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej, przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej, wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski, burmistrz Mokotowa Jan Rasiński, kompanie honorowe Wojska Polskiego, Policji, Straży Miejskiej, harcerze ZHP i ZHR oraz licznie przybyli mieszkańcy Warszawy.
- Wielkie wzruszenie mnie ogarnia, kiedy widzę, że 66 lat po naszym Powstaniu możemy jeszcze tak licznie i przy tak pięknie przygotowanym pomniku, pomniku naszej chwały, spotkać się i uczcić tych, którzy polegli w Powstaniu Warszawskim - powiedział otwierając uroczystości prezes Środowiska Żołnierzy Pułku AK "Baszta" i innych mokotowskich oddziałów powstańczych Wojciech Milic.
Podkreślił, że Powstanie Warszawskie przyczyniło się do odzyskania przez Polskę niepodległości po 1989 r. - Gdyby nie nasze Powstanie, gdyby nie nasza walka, to nie byłoby dzisiaj wolnej Polski, nie zrodziłaby się Solidarność i nie zbudowalibyśmy tego wszystkiego, co już ponad 20 lat jest naszym, Polaków, mieszkańców stolicy i nas, powstańców jeszcze żyjących, udziałem - mówił Milic.
Wspomniał także tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego rolę w upamiętnieniu Powstania Warszawskiego m.in. poprzez zainicjowanie budowy Muzeum Powstania Warszawskiego. Słowa Milica przyjęto oklaskami.
Pamięć poległych powstańców mokotowskich uczczono odegraniem przez Orkiestrę Reprezentacyjną Policji Państwowej "Marszu Mokotowa", zapaleniem zniczy i złożeniem wieńców pod pomnikiem "Mokotów Walczy 1944".
Po zakończeniu uroczystości z parku im. Orlicza-Dreszera ulicą Puławską wyruszył Marsz Mokotowa pod obelisk poświęcony pamięci 119 pomordowanych powstańców z "Baszty" przy ulicy Dworkowej.
Powstańcy "Baszty" zostali zabici przez Niemców 27 września 1944 r., już po kapitulacji Mokotowa, po tym jak przedzierając się do Śródmieścia zabłądzili w kanałach i przez pomyłkę wyszli z włazu, który znajdował się przy ul. Dworkowej 3/5. Na tym terenie stacjonowała komenda żandarmerii na powiat warszawski.
Niemcy dokonali mordu wbrew umowie kapitulacyjnej dzielnicy, która gwarantowała traktowanie powstańców jako jeńców wojennych.
W drodze do ul. Dworkowej maszerujący zatrzymali się przy tablicy upamiętniającej twórców "Marszu Mokotowa" - Mirosława Jezierskiego "Karnisza", który napisał słowa do tej piosenki, oraz Jana Markowskiego "Krzysztofa", który jest autorem muzyki. Ich pamięć uczczono ponownym odegraniem marszu i złożeniem kwiatów pod tablicą.
Marsz Mokotowa organizowany jest co roku w ramach obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego.
O godzinie 17.00 w całej Warszawie zawyją syreny, a ruch zostanie wstrzymany na minutę. Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach rozpoczną się główne uroczystości rocznicowe z udziałem prezydenta elekta Bronisława Komorowskiego, marszałka sejmu Grzegorza Schetyny, prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz oraz kombatantów, harcerzy i warszawiaków.
Wieczorem o 21.00 na Kopcu Powstania Warszawskiego - usypanego z gruzów zniszczonej stolicy, zostanie zapalony znicz. Ogień pamięci będzie płonął przez 63 dni.