Zwłoki 4‑latka w lesie. Nowe informacje śledczych
Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego przygotowali opinię na temat przyczyn śmierci 4,5-letniego Leona. Chłopczyk był zakopany w lesie w okolicach miejscowości Górki pod Garwolinem.
Biegli wskazali, iż najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu dziecka były następstwa choroby oparzeniowej. - Przekazane dotychczas przez biegłych wyniki badań histopatologicznych tkanek pobranych ze zwłok także nie wskazują na inną przyczynę śmierci chłopczyka - przekazała PAP Krystyna Gołąbek, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.
"Godzili się na śmierć dziecka"
Jak wyjaśniła prokuratorka, opinia biegłych potwierdza dotychczasowe ustalenia śledztwa dotyczące 19-letniej Karoliny W. i jej rówieśnika Damiana G. - W tej sprawie matka dziecka i jej partner są podejrzani o popełnienie zbrodni zabójstwa - powiedziała Gołąbek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzeczniczka siedleckiej prokuratory wyjaśniła, że kobieta i mężczyzna "sprawowali bezpośrednią i dobrowolną opiekę nad dzieckiem, po tym, gdy doznało ono rozległych poparzeń, przewidując i godząc się na jego śmierć, przez okres kilku dni zaniechali wezwania pomocy medycznej, na skutek czego w dniu 21 sierpnia 2022 r. nastąpił zgon chłopczyka".
Prokuratura bez wątpliwości
Prokurator dodała, że zbrodnia zabójstwa może być dokonana nie tylko przez działanie, ale też przez zaniechanie, jeśli na sprawcy ciąży obowiązek prawny. - Chodzi o szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi. W tej sprawie nie budzi żadnych wątpliwości, iż na obojgu podejrzanych taki właśnie obowiązek spoczywał - wyjaśniła Gołąbek.
Zaznaczyła też, że ze złożonych już na początku śledztwa wyjaśnień matki dziecka i jej partnera wynikało, że chłopczyk wpadł do niezabezpieczonego brodzika z gorącą wodą i doznał rozległych oparzeń.
Po śmierci zakopali ciało w pobliskim lesie
- Opiekunowie zaniechali wezwania pomocy medycznej, uznając, iż stan dziecka ulegnie poprawie. Według podejrzanych chłopczyk zmarł po upływie około tygodnia od tego wydarzenia. Po śmierci dziecka podejrzani zakopali jego zwłoki w lesie - podała Gołąbek.
Prokuratorka zaznaczyła, że nie jest jeszcze gotowa opinia sądowo-psychiatryczna dotycząca stanu zdrowia psychicznego matki Leona.
- Zwłoka w badaniach podejrzanej spowodowana była jej ciążą, porodem i połogiem. Podejrzany został już zbadany przez biegłych psychiatrów i ze złożonej przez nich opinii biegłych wynika iż w dacie zdarzenia był w pełni poczytalny - poinformowała Gołąbek.
Przypomnijmy: prababcia 4-letniego Leona zgłosiła na policję zaginięcie dziecka pod koniec października. Kobieta od dłuższego czasu nie widziała prawnuka i obawiała się, że mogło mu się stać coś złego. Policjanci przez kilka dni sprawdzali różne adresy, pod którymi w ostatnim czasie mogło przebywać dziecko wraz z matką i jej partnerem.
Tydzień później w miejscowości Górki w okolicach Garwolina znaleziono zakopane w lesie zwłoki 4-latka.
Horror pod Garwolinem. Ojciec zamordowanego Leosia przerywa milczenie
- Nie byłem najlepszym ojcem, ale mam nadzieję, że Karolina i Damian dostaną dożywocie - przyznaje ojciec 4,5 letniego Leosia, Daniel S. (nazwisko do wiadomości redakcji).
20-latek zdecydował się porozmawiać z Wirtualną Polską, bo - jak mówi - "ma dość kłamstw i hejtu", który wylał się w internecie po tragedii, jaka spotkała trzy rodziny.
Źródła: PAP, WP