11 listopada. Bąkiewicz zaprasza na Marsz Niepodległości. Jest oświadczenie
Robert Bąkiewicz w przesłanym w piątek oświadczeniu do mediów zaprosił "wszystkich patriotów" na tegoroczny Marsz Niepodległości. "Upolitycznione sądy włączają się w próby podpalania Polski, która jest coraz mocniej rozbijana nie tylko z zewnątrz, ale i od wewnątrz" - napisał szef stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Robert Bąkiewicz wystosował oświadczenie, w którym zaprosił "patriotów" na tegoroczny Marsz Niepodległości. Jak wskazał prezes stowarzyszenia, wydarzenie w tym roku może okazać się ważniejsze od poprzednich.
"Prezydent Warszawy, jego pomocnicy w urzędach, sędziowska kasta mająca korzenie w SB czy media realizujące zagraniczne interesy nie powstrzymają Polaków przed demonstrowaniem miłości do Ojczyzny" - przekazano w oświadczeniu.
Robert Bąkiewicz przypomniał o tym, że w piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał orzeczenie Sądu Okręgowego, który w środę uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o zarejestrowaniu Marszu Niepodległości jako wydarzenia cyklicznego.
Zobacz też: Duchowny o 1 listopada: święto zgody narodowej. Tłumaczy, co miał na myśli
Robert Bąkiewicz zaprasza na tegoroczny Marsz Niepodległości
"Mamy do czynienia z oburzającym skandalem. Upolitycznione sądy włączają się w próby podpalania Polski, która jest coraz mocniej rozbijana nie tylko z zewnątrz, ale i od wewnątrz" - napisał Bąkiewicz.
Prezes Stowarzyszenia Marszu Niepodległości poinformował również o tym, że "wzmagają się ataki na patriotów". "Walka o Polskę zaostrza się. Pierwszym etapem zniszczenia narodu i państwa jest wyrugowanie patriotyzmu - dlatego z taką zajadłością prowadzone są ataki na największą patriotyczną manifestację. Nie złamią nas! Nie zamkną nam ust!" - czytamy.
Robert Bąkiewicz zapowiedział, że 11 listopada Marsz Niepodległości przejdzie ponownie. W oświadczeniu prezes stowarzyszenia raz jeszcze zaprosił na wspólny pochód. "Marsz Niepodległości zawsze był otwarty dla każdego, kto myśli po polsku" - zaznaczył.
"11 listopada nie powstrzymają nas polityczne intrygi tych, dla których polskość to nienormalność. Cały świat od paru lat z zaciekawieniem i coraz częściej z podziwem przyglądał się temu wyjątkowemu wydarzeniu. Udowodnimy nasz hart ducha i niesłabnące uczucia wobec ojczystej ziemi" - przekazał Robert Bąkiewicz.
Decyzja ws. Marszu Niepodległości
W piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy uchylenie decyzji wojewody o rejestracji wydarzenia cyklicznego "Marsz Niepodległości".
Przypomnijmy, że wniosek w tej sprawie złożył prezydent Warszawy. Rafał Trzaskowski swoją decyzję uzasadnił tym, że Marsz Niepodległości nie spełnia ustawowych warunków dotyczących zgromadzeń cyklicznych. Włodarz wskazał, że w 2020 roku wydarzenie odbyło się nielegalnie.
Przeczytaj też: Marsz Niepodległości nielegalny? Wicemarszałek Ryszard Terlecki o "zależności politycznej"
"Tzw. Marsz Niepodległości nie będzie miał w najbliższych latach statusu zgromadzenia cyklicznego. Sąd apelacyjny nie uwzględnił odwołania organizatorów i zgodził się z naszym rozumowaniem. Jeśli narodowcy zgromadzą się 11.11, będzie to zgromadzenie nielegalne" - napisał prezydent Warszawy w mediach społecznościowych.
"Na ulicach Miasta Stołecznego Warszawa nie ma miejsca na ekscesy narodowców, którzy znieważają święte symbole Polski Walczącej. Skandalem jest przyzwolenie PiS na zawłaszczenie naszego wspólnego narodowego święta przez skrajne nacjonalistyczne siły i zwykłych chuliganów i zadymiarzy. Wstyd" - dodał prezydent stolicy.