10 Koreańczyków w ambasadach w Pekinie
Co najmniej dziesięciu Północnych Koreańczyków, zabiegających o prawo azylu, ukrywa się obecnie w ambasadach Korei Południowej i Kanady w Pekinie.
10.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak podano w poniedziałek w Pekinie, w czasie weekendu dwóch północnokoreańskich uchodźców weszło na teren ambasady kanadyjskiej w Pekinie, a troje - dwie młode kobiety z dwuletnim chłopczykiem - do ambasady Korei Południowej. W tej ostatniej placówce od kilkunastu dni przebywa już pięcioro uciekinierów z Korei Północnej.
Rzecznicy obu przedstawicielstw dyplomatycznych odmówili ujawnienia, w jaki sposób azylantom udało się wejść do ściśle chronionych - także przez chińską policję - placówek. Zdaniem dziennikarzy, w przypadku ambasady Kanady Koreańczycy sforsowali w nocy ogrodzenia budynku.
Zarówno Kanada, jak i Korea Południowa zapowiedziały nawiązanie rozmów z władzami chińskimi w sprawie umożliwienia azylantom wyjazdu z Pekinu. W ambasadzie Kanady jeszcze w maju schroniło się dwóch Północnych Koreańczyków - po trzech dniach negocjacji z władzami chińskimi Koreańczyków odesłano - przez Singapur - do Korei Południowej.
W ostatnich miesiącach już około 40 uciekinierów z Korei Północnej w podobny sposób - prosząc o azyl w placówkach dyplomatycznych w Pekinie - przedostało się do Korei Południowej. Największą grupę - 25 osób - odesłano z ambasady Hiszpanii w marcu tego roku.
Na pograniczu chińsko-północnokoreańskim na szansę ucieczki do Korei Południowej czekają tysiące uciekinierów. Na miejscu organizowane są - wspólnie przez służby obu państw - łapanki i deportacje uciekinierów do komunistycznej Korei Północnej. (jask)