"Wiarygodność PiS i Kaczyńskiego drastycznie maleje"

- Po aferze Kobylańskiego, aferze, która dramatycznie moim zdaniem ciąży na wizerunku dzisiaj Prawa i Sprawiedliwości i samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego, to niestety wiarygodność jego apeli i jego wypowiedzi dotyczących pamięci po śp. Lechu Kaczyńskim drastycznie maleje. - powiedział Michał Kamiński, europoseł PJN w programie "Gość Radia Zet".

"Wiarygodność PiS i Kaczyńskiego drastycznie maleje"
Źródło zdjęć: © PAP

31.03.2011 | aktual.: 31.03.2011 12:48

: A gościem Radia ZET jest Michał Kamiński eurodeputowany PJN, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam.. : Panie pośle, arcybiskup Nycz mówi – „Rok po katastrofie smoleńskiej, zgodnie z polską, kościelną tradycją kończy się czas żałoby” – czy sądzi pan, że zakończy się żałoba 10 kwietnia i 11, 10 maja nie będzie żałoby na Krakowskim Przedmieściu? : Ja myślę, że dla osób, które przeżywają tą sprawę indywidualnie, to znaczy straciły swoich bliskich to jest tak bardzo delikatna kwestia i myślę, że dla wielu z tych osób ta żałoba być może będzie trwała do końca życia. : Ale arcybiskupowi chodzi o zadumę... : Tak, tak ja dokładnie, wydaje mi się, że rzeczywiście Polska już po roku nie powinna żyć tą traumą, a 10 kwietnia, strasznie chciałbym się nie mylić w tej kwestii, powinien być okazją do po pierwsze uhonorowania wszystkich ofiar tej katastrofy, a po drugie być może do odnalezienia tej atmosfery, którą wtedy, wspólnie pani redaktor, przeżywaliśmy, takiej atmosfery, która dawała nadzieję na to,
że rzeczywiście polskie życie publiczne będzie lepsze, żebyśmy sobie przypomnieli atmosferę, w której... : Ale pan nie jest naiwny i ja też nie jestem naiwna. : Ja się boję, że tak się nie stanie, to prawda, ale wydaje mi się, że głos księdza kardynała jest głosem bardzo potrzebnym, bo jest to osoba o ogromnym autorytecie w polskim Kościele. : Czy jest autorytetem dla Jarosława Kaczyńskiego, czy sądzi pan, że 10 maja już nie będzie przemarszu na Krakowskim Przedmieściu. : Wie pani, no proszę o to pytać Jarosława Kaczyńskiego, a nie mnie. : Nie mogę, nie udziela mi wywiadów. : Natomiast, ze stratą dla siebie, ale – bo z całą pewnością dwoje inteligentnych ludzi, jak Monika Olejnik i Jarosław Kaczyński to jest... : Urocze... : ...to jest bardzo ciekawa dyskusja mogłaby być. Natomiast ja mam obawy, że w takim sensie jakiejś freudowskiej pomyłki pan prezes Kaczyński, kiedy wdał się w tą sprzeczkę z Adamem Małyszem, w której to Małysz dokładnie, Adam Małysz dokładnie odnosił się do tego składania wieńców prezes
Kaczyński powiedział, niech Małysz się nie wypowiada na temat polityki, bo się nie zna na polityce, czyli to sugerowało, że składanie wieńców to jest element nie żałoby, a polityki. : Dokładnie Jarosław Kaczyński, ponieważ ja znam jego wypowiedzi na pamięć, powiedział, że Adam Małysz jest autorytetem w dziedzinie skoków. : No tak, ale nie wiem, zdaje się tam coś o polityce było, ale tak czy inaczej, ja mówię, chciałbym żeby ten 10 kwietnia był momentem jakiegoś powrotu do jedności. : Ale słyszał pan niedawno, jak prezes Jarosław Kaczyński mówił, że to jest skandal, że się gasi znicze, że się wyrzuca zdjęcia, co by zrobił Donald Tusk, gdyby niszczono zdjęcia jego mamy, jego ojczyma, okazuje się, że nie niszczono zdjęć, a dzisiaj się jeszcze okazuje, że wieniec z Krakowskiego Przedmieścia został zabrany nie przez straż miejską. : No tak, ale wie pani, ja w ogóle mam po tej aferze Kobylańskiego, aferze, która dramatycznie moim zdaniem ciąży na wizerunku dzisiaj Prawa i Sprawiedliwości i samego prezesa Jarosława
Kaczyńskiego, to niestety wiarygodność jego apeli i jego wypowiedzi dotyczących pamięci po świętej pamięci Lechu Kaczyńskim drastycznie maleje. I ja uważam, że jeżeli... : Ja przypomnę, że na zjeździe organizacji polonijnych w południowej Ameryce Kazimierz Świtoń oświadczył „kto walczy z krzyżem, ten pod krzyżem ginie, zginął prezydent, który podpisał traktat lizboński odbierający suwerenność naszej ojczyźnie”. : Tak i słuchali tego parlamentarzyści PiS i nie reagowali, co więcej sam pan Kobylański akceptacją pana Świtonia, zapraszaniem go, no pokazuje, że to są poglądy mu bliskie i nie ma reakcji ze strony PiS, nie ma tej reakcji z powodów cynicznych, ponieważ poparcie pana Kobylańskiego dla Radia Maryja jest z całą pewnością dla Radia Maryja ważne, a prezesowi Kaczyńskiemu bardzo zależy z kolei na poparciu Radia Maryja i wtedy... : To bardziej zależy mu na pamięci, niż na pamięci brata, o bracie? : No wie pani, gołym okiem widać, że jak się Poncyljusz raz spotkał z Palikotem, to jest to powód do
notorycznych ataków, a zaręczam pani, że Poncyljusz z Palikotem nie rozmawiał o opluwania śp. Lecha Kaczyńskiego, prawda. Sam fakt spotkania się z Palikotem też budzi moją, nie budzi mojego entuzjazmu, ale spotkali się jak dwaj posłowie, tak. Natomiast tutaj mamy do czynienia z parlamentarzystami PiS, którzy nie reagują kiedy w brutalny sposób i w ogóle taki powiedziałbym haniebny jest śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest nazwana karą bożą, jest sugestia, że jest to kara boża, to skądinąd powiem szczerze, że no pan Świtoń musi się słabo znać na historii Polski, bo gdyby Pan Bóg tak się mocno Polską opiekował, że miałby zabijać jej wrogów, to dzisiaj bylibyśmy imperium, no a gołym okiem widać, że nie jesteśmy. Natomiast oczywiście Lech Kaczyński nie był wrogiem Polski, wynegocjował dobry dla Polski traktat lizboński i dobrze, że go podpisał. Ale brak reakcji na to Jarosława Kaczyńskiego jest czymś, co myślę, bardzo poważnie każe stawiać pytanie o co tutaj tak naprawdę chodzi, czy chodzi o pamięć po Lechu
Kaczyńskim, czy chodzi, mówiąc krótko, czy pamięć o Lechu Kaczyńskim jest ważniejsza niż poparcie polityczne dla PiS. : I dla, poparcie Radia Maryja, Radio Maryja być może nie będzie popierało Prawa i Sprawiedliwości, a będzie popierało Marka Jurka, Jerzego Marka Nowaka, bo panowie zawiązują koalicję. : Ja w ogóle pani powiem szczerze, że ja razem z PJN szykuję nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, która rozwiąże problem popierania kogokolwiek przez tak zwane, tak zwanych nadawców społecznych. My zamierzamy zaproponować, aby nadawcy społeczni, w okresie kampanii wyborczej mieli zakaz agitacji politycznej. Nadawca społeczny to jest ktoś, przypomnę, w odróżnieniu na przykład do Radia ZET, RMF czy innych rozgłośni, to jest ktoś, kto płaci bardzo niską koncesję, czyli dostaje pewne dobro od państwa, ponieważ jest nadawcą społecznym. Ja uważam, że taki nadawca nie powinien mieć prawa do agitacji wyborczych i chcemy to bardzo wyraźnie zapisać w nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, oczywiście dając
możliwość nadawcom społecznym uczestnictwa w kampanii wyborczej na takich zasadach, jak na przykład rozgłośnie publiczne. To znaczy, jeżeli nadawca społeczny będzie mógł zapewnić normalne, na zasadzie uczciwego dostępu każdego do swojej anteny z uczestników życia publicznego, to takie programy wyborcze będą mogły być na antenie. : Panie pośle, ale jakoś to panu nie przeszkadzało, kiedy Radio Maryja agitowało na rzecz Prawa i Sprawiedliwości, kiedy pan był w PiS, kiedy agitowało na rzecz prezydentury, itd., itd. : Ale chcę pani powiedzieć, że jak być może pani pamięta w trakcie ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego, kiedy kandydowałem z list PiS, to między innymi pan Nowak, który dziś podpisuje koalicję z panem Markiem Jurkiem, co skądinąd jest ciekawą ewolucją sceny polityczne, rzeczywiście może być problemem dla PiS, to tenże pan Nowak wylewał na mnie kubły pomyj na antenie Radia Maryja i jestem, jeszcze kiedy byłem w PiS, to byłem jednym z niewielu polityków, którzy byli atakowani... : Nie byli
zapraszani. : I jak pani pamięta, to przy tym stole, byłem jednym z niewielu polityków PiS, wtedy będąc ministrem w kancelarii prezydenta, czy nawet wtedy jeszcze nie byłem ministrem w kancelarii prezydenta, który bardzo ostro powiedział co sądzi o obraźliwych wypowiedziach ojca dyrektora na temat śp. dzisiaj Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki, i pani pamięta, bo to działo się tu w tym studio i można do tego wrócić, więc jakby proszę mi nie zarzucać jakiegoś dwoistego stosunku do Radia Maryja. : Ja dokładnie pamiętam i dokładnie pamiętam, że nie było reakcji prezesa Jarosława Kaczyńskiego, czy też premiera wtedy. : Ale moja reakcja była i pani pamięta o tym, bo była u pani w programie. Ale ja uważam, że dla czystości kampanii wyborczej ten zakaz dla wszystkich, podkreślam wszystkich nadawców społecznych, zakaz agitacji wyborczej jest czymś, co moim zdaniem wpłynie dobrze na przebieg tej kampanii, bo podkreślam, to nie będzie zamknięcie im ust, tylko otworzenie możliwości prowadzenia normalnej debaty w ramach
równych praw dla wszystkich podmiotów startujących w wyborach. : „Tłustego cielca się nie zabija” – mówi Jarosław Kaczyński o Adamie Bielanie, myśli pan, że Adam Bielan będzie w PiS? : Nie wiem, no to jest pytanie do Adama Bielana. : No to pana przyjaciel. : Jest moim przyjacielem, ale... : ...pan jest bytem innym. : Ja jestem innym bytem, co widać, słychać i czuć. : Ale były dwa byty, które były jednym bytem. : No, ale Adam podejmuje swoje własne decyzje, on nie konsultował ze mną swoich decyzji dotyczących, że tak powiem, działań w PJN, podobnie, jak pani Joanna Kluzik-Rostkowska nie konsultowała ze mną, że tak powiem, tego wyrzucania Adama Bielana z PJN. : A nie przypominała panu trochę Jarosława Kaczyńskiego wyrzuceniem tak Adama Bielana błyskawicznie, dając mu czas do 16.33. : Pani redaktor ja dostrzegam gigantyczne różnice pomiędzy Joanną Kluzik-Rostkowską i Jarosławem Kaczyńskim. : Ja wiem, płeć jest inna. : Nie, nie, to nie tylko chodzi o płeć, no na przykład Joanna Kluzik-Rostowska sama chodzi na
zakupy, nie z ochroniarzami, nie w towarzystwie parudziesięciu posłów własnej partii, asystentów, tylko normalnie chodzi, jak normalni ludzie do sklepu i robi zakupy i to jest choćby taka różnica, która rzuca się w oczy pomiędzy nią, a robiącym raz na jakiś czas zakupy z wielkim halo prezesem Kaczyńskim. : Ale politycznie. : Nie, politycznie też się od niego różni. : No nie, ale przyzna pan, że takie autorytarne wyrzucenie, to chyba, nie wiem czy to panu odpowiada, może panu to odpowiada. : Nie, nie, ale pani redaktor, ja powiedziałem publicznie, że to był błąd, tak. Ja powiedziałem publicznie, że nie trzeba się było tak zachowywać. : Ale zasłużył Bielan na to? : Ja się nie chcę na ten temat wypowiadać, skoro mówię, że to był błąd to znaczy twierdzę, że nie zasłużył, tak, ale to już jest za nami. : Ale czy to nie jest kompromitujące dla PJN, że Adam Bielan zabrał jakieś kody i dlatego został wyrzucony, że dziewczynki z chłopcami się pokłócili, co się dzieje na podwórku? : Ale to jest z całą pewnością
niedobra dla PJN sytuacja, ale ona jest za nami. My się szykujemy teraz, jakby pewne, nowe otwarcie dla PJN i myślę, że dzisiaj trzeba uświadomić Polakom, co się będzie działo, jeżeli polska scena polityczna pozostanie taka, jaka jest, a my ją chcemy zmienić. To znaczy nas czekają cztery lata tego samego. : Patrzę na sondaże – 1 procent. : Wie pani, no my jesteśmy ludźmi młodymi i odważnymi i myślę, że bywało już 8% tak, no musimy powalczyć. Ja myślę, że w nas jest determinacja do tego, aby o to wyższe poparcie powalczyć. Z całą pewnością cała ta sprawa z Adamem nie jest rzeczą, która pomaga, tylko odwrotnie szkodzi, Adam jest osobą zdolną i wolałbym żeby pracował dla PJN, jeżeli teraz będzie chciał pracować dla PiS, to mnie to zdziwi, bo nam jego poglądy na temat prezesa Kaczyńskiego i wiem też dlaczego on wychodził z PiS i miał dość podobne do mnie względy. Ja już nie wspomnę o tym, jak wielu ma wrogów w Prawie i Sprawiedliwości. : A proszę powiedzieć, co takiego się zmieniło w Jarosławie Kaczyńskim, że
pan ma zupełnie zdanie o nim teraz, niż miał pan rok temu. : Ja wie pani, ja zrozumiałem, że po pierwsze Jarosław Kaczyński no, nie potrafił wyciągnąć wniosków, dobrych wniosków z tego, co się stało w kampanii wyborczej. Zaczął atakować ludzi, którzy przekonywali go wiele lat, że przyszłością jest zwrot w stronę centrum, a nie zwrot w stronę skrajnej prawicy. Pani redaktor, pani chyba, mam nadzieję, że pani pamięta jeszcze przecież, że dla mnie walka o to żeby PiS nie był partią skrajną była walką, którą toczyłem cały czas. I nie wiem czy pani pamięta, przecież u pani, w wywiadzie z panią, w dość dramatycznym dla mnie momencie rozmawialiśmy o traktacie lizbońskim, kiedy PiS nagle ni stąd, ni zowąd zwrócił się przeciwko traktatowi lizbońskiemu, który podpisał prezydent Lech Kaczyński i pani pamięta, że wtedy dla mnie była to też jakaś wewnętrzna... : No wiem, wiem, wiem dlaczego też nie chcieli, PiS nie chciał podpisać traktatu ze względu na poparcie Radia Maryja. : Więc, i pani wie, że dla mnie, ja chciałem
być w partii centroprawicowej, w partii, która realnie walczy o władzę i realnie chce zmieniać Polskę. Ja uważam, że warto dla wyborców skrajnych, dla wyborców radykalnych tworzyć możliwość głosowania na partie głównego nurtu, tak, żeby nie musieli głosować na jakieś powiedzmy partie typu lepenowskiego, ale receptą na to nie jest, że tak powiem, skręt całej partii w prawo, a on się odbywa na naszych oczach. I to o czym rozmawialiśmy na początku, ten udział no jednak w imprezie, na której padają ohydne antysemickie teksty, w której się wygłasza jakieś bzdury na temat tego, że Polaków ma być 15 milionów, że tylko 30 proc. Polaków jest w sejmie, to te 70 proc., to naprawdę nie wiem kto jest... : Ryszard Bender dzisiaj napisał w „Naszym Dzienniku”, że to jest częściowa manipulacja, albo też manipulacja, gdyż na przykład jeżeli ktoś, któryś z uczestników zaczął wychwalać Albina Siwaka, to wtedy ktoś, kto siedział za stołem prezydialnym wstał i wyszedł. : No, ale to nie ma nic do rzeczy, tak. : Na tym samym
zjeździe. : No tak, ale nikt nie wyszedł kiedy pan Świtoń mówił, że prezydent zginął i pan Bender jak rozumiem też rozumiem nie wyszedł wtedy, jak Świtoń mówił, że prezydent zginął i to jest kara boska, jak mówiono, że Polaków ma być... : Dobrze, proszę powiedzieć, czy PJN popiera wniosek o odwołanie ministra Rostowskiego. : Tak, oczywiście, że popieramy. : Będzie kolejny wniosek o odwołanie ministra Grada, czy też poprze PJN? : Ja myślę, że PJN jest partią opozycyjną i będzie popierał wnioski o odwołanie ministrów, którzy gołym okiem widać, nie są dobrymi ministrami. Minister Rostowski nas przekonywał, a on odpowiada za kasę, tak, znaczy odpowiada za finanse państwa, przekonywał nas, że wszystko jest w porządku z tymi finansami, ale gołym okiem widać, że nie jest, skoro trzeba zmieniać w jakby w jakimś sensie ni stąd, ni zowąd strukturę systemu emerytalnego w Polsce, nagle mówimy o tym, o gwałtownej prywatyzacji, też znowu w jakimś sensie ni stąd, ni zowąd, bo są potrzebne pieniądze, no to wie pani, jak
ktoś byłby właścicielem firmy i jego księgowy najpierw by mu mówił stary, wszystko jest w porządku, mamy mnóstwo szmalu, i w ogóle wszystko idzie do przodu, a później nagle przyszedł do szefa firmy i powiedział, słuchaj musimy sprzedać – nie wiem – pół taboru samochodowego, bo nam brakuje na wypłaty, no to taki szef firmy by powiedział wujku, chyba się nie nadajesz do swojej roboty. : Jakim premierem jest Tusk według pana? : Wie pani, jest premierem, do tej pory był bardzo sprawnym premierem w wymiarze PR i to jest z całą pewnością jego wielki sukces i to jest rzecz, która jest w dzisiejszej polityce potrzebna. On jest dobrym komunikatorem. Myślę, że jemu się to trochę popsuło natomiast sądzę, że wielkim problemem Donalda Tuska jest to, że on abdykował z roli przywódcy, który chce realizować jakiś program i raczej stał się człowiekiem, który zajmuje się tylko utrzymaniem przy władzy. Nie chcę być złośliwy wobec Donalda Tuska, ale mam wrażenie, że on zrozumiał, że jakiekolwiek reformy, jakakolwiek,
prowadzenie realnej polityki może zagrozić jego popularności, a zdaje się, że Donald Tusk bardzo polubił być popularny i woli być popularny, niż coś zmieniać w Polsce. : Czy te cztery lata to stracone lata dla Polski? : Sądzę, że w jakimś stopniu tak, ale oczywiście też ja nie zamierzam, wie pani, nie zamierzam wpisywać się w chór ludzi, którzy mówią, że Tusk to topi i gubi nasz kraj, natomiast z całą pewnością on zbyt łatwo znajduje wymówki do tego by nic nie robić. To znaczy, by, ja już nie mówię, bo to też byłaby jakaś tam złośliwość, ale wyborcy przynajmniej mają do tego prawo, aby rozliczać go z obietnic, no bo przypomnijmy sobie co Donald Tusk obiecywał w kampanii wyborczej – cud gospodarczy, skądinąd ja teraz obejrzałem sobie debatę, którą zdaje się pomiędzy również między Donaldem Tuskiem a Jarosławem Kaczyńskim, gdzie Donald Tusk wymienił trzy kraje, na jakich powinniśmy się wzorować, no dwa z tych krajów to Irlandia i Hiszpania, więc mam nadzieję... : Padły, nie, nie, Hiszpania jeszcze nie padła.
: No, ale w każdym razie ma duże kłopoty, więc teraz sobie to przypomniałem, jak mówię, to jest poważny problem do debaty w Polsce, czy premier, który jest dobrym komunikatorem zamiast wykorzystać swoją popularność, niewątpliwą, do tego by Polaków przekonywać do dobrej polityki, nawet za cenę tego, że czasem trzeba podejmować trudne decyzje w sumie woli nic nie robić. : Dobrze, ale czy to jest normalne, że prezes dużego ugrupowania wyklucza swoje ugrupowanie w uczestnictwie – nie wiem – w rozmowach z prezydentem, bo nie bierze udziału w RBN, nie podaje ręki prezydentowi, mówi, że to premier Donald Tusk jest winien katastrofie, bo rozdzielił wizyty... : Wie pani, ja powiem tak, to wycofanie się z uprawiania realnej polityki przez Jarosława Kaczyńskiego i przesunięcie realnej działalności wyłącznie w sferę emocji i to często bardzo złych emocji było jednym z powodów, dla których ja uznałem, że PiS nie ma szans. PiS nie nie ma szans na wejście do sejmu... : Ma, no ma 30% jakieś : Bo oczywiście PiS do sejmu
wejdzie, zdobędzie z całą pewnością jakiś pokaźny element tego tortu, jakim jest udział czy głosowanie Polaków, ale nie zmienia to faktu, że PiS nie ma żadnej zdolności koalicyjnej, że PiS nie potrafi uprawiać realnej polityki i PiS do władzy nie wróci. To znaczy głosowanie na Prawo i Sprawiedliwość jest głosowaniem nie za realną polityką w Polsce, tylko za emocjami. A ja uważam że Polska dziś jest w takim momencie historycznym, że bardzo potrzebuje realnej polityki. : A nie sądzi pan, że Jarosław Kaczyński gdyby został premierem to odrzuciłby emocje i stał się takim... : Wie pani dzisiaj po tych dramatycznych zwrotach, których w ciągu jednego tylko roku dokonywał prezes Jarosław Kaczyński, przypomnijmy sobie mówił o końcu wojny polsko-polskiej, później mówi, że on tak mówił, bo był na proszkach i w zasadzie cały zwrot w stronę centrum to zdrada Kluzik-Rostkowskiej, Kamińskiego itd., to była głupota. Dziś jego politycy, jego nowi spin doktorzy mówią, chyba nawet pod nazwiskiem, mówią, że teraz będziemy
ocieplać wizerunek prezesa, no ale przecież chwała Bogu w tym przypadku prezes zostawił ślady po sobie, to znaczy są jego listy, te sławne listy do członków, w których on dokonuje analizy swojej kampanii wyborczej, dokładnie mówi, że zwrot w stronę centrum jest niepotrzebny, że trzeba mówić o katastrofie smoleńskiej, że trzeba grać na emocjach itd. No więc to jest polityk, który w ciągu potrafi mówić, już mówię nawet z punktu widzenia swojej własnej taktyki rzeczy kompletnie z sobą sprzeczne i nikt go za to jakby nie rozlicza, bo nie ma go kto rozliczyć w jego własnej partii. I ja sądzę, że nawet jeżeli PiS, jak mówię będzie miał przyzwoity wynik wyborczy to nie wróci do władzy. A oczywiście mówienie, że się nie podaje ręki prezydentowi, że się nie uczestniczy w Radach Bezpieczeństwa Narodowego, a jednocześnie aspiruje się do, że tak powiem formacji, która mówi o dobrze Polski, cały czas, no to jest moim zdaniem złe dla Polski. Oczywiście można się nie zgadzać z prezydentem Komorowskim, można się nie zgadzać
z Donaldem Tuskiem, ja się w bardzo wielu sprawach nie zgadzam, ale odrzucać ich legitymację do rządzenia i nazywać ich zdrajcami kraju, no to, to jest element no, że tak powiem, oczywiście nie militarnej, ale takiej werbalnej wojny domowej. A Polska, podkreślam, wojny domowej nie potrzebuje, potrzebuje debaty, potrzebuje krytyki rządzących, bo każdy rządzący, każda partia powinna być krytykowana, bo to jest zdrowe w demokracji, ale nie potrzebuje elementu, który jest elementem wojny domowej. Bo my jesteśmy, żyjemy wszyscy w jednym kraju i na Boga możemy głosować na różne partie, możemy się różnić ale przecież to jest nasze wspólne dobro. : A czuje pan po tym roku taką nienawiść, taką nienawiść krążącą między dziennikarzami, politykami, no taką nienawiść, której do tej pory nie było. : Tak, czuję, nie było. Ja, mnie to bardzo martwi, ja to czuję i mnie to martwi, mnie martwi ten poziom złych emocji, wzajemnego napędzania się i takiego poczucia, że właśnie celem jest zniszczenie przeciwnika, znaczy
kompletnie, to jest bardzo zła logika dla Polski i ona jest logiką, która w jakimś sensie też blokuje polską scenę polityczną, bo dzisiaj głównym mandatem, no to wynika z sondaży, głównym mandatem do rządzenia przez Donalda Tuska jest to, że ludzie nie chcą żeby rządził Kaczyński. Ale to też nie jest dobre. Ja bym wolał żeby w Polsce partia, która wygrywa wybory, wygrywała dlatego, że przedstawia program, który się podoba Polakom, a nie dlatego, że ci Polacy boją się innej partii. MO Jasne. Dobrze, czy według pana PJN powinien zbierać podpisy po to żeby zaskarżyć ustawę o OFE do Trybunału Konstytucyjnego? : Ja wiem, że takie pomysły są. Ja myślę, że cała ta sprawa OFE jest sprawą dziwną i dla mnie, bo chcę pani bardzo wyraźnie powiedzieć, ja nie byłem entuzjastą tego systemu, ale ostatecznie ten system wprowadził premier Buzek, który dziś jest członkiem Platformy Obywatelskiej i Platforma, zresztą słusznie, chwali się Jerzym Buzkiem. Więc no tu jest też taki element, który by wymagał pewnej refleksji.
Natomiast gdyby ta reforma funduszy emerytalnych, gdyby ona wynikała z jakiegoś szerszego planu, gdyby Platforma mówiła o tym od dawna, zmieniamy finanse publiczne państwa, musimy zmienić ten system, ten system... : To by było do zaakceptowania, no tak. : To myślę, że to by było do zaakceptowania, ale pani doskonale wie, że ta reforma to jest po prostu gwałtowna próba poszukiwania pieniędzy, których nie ma, ale przecież oni mówili, że mają być, prawda, bo cały czas słyszeliśmy, że Polska jest zieloną wyspą w kryzysie, no więc jeżeli, jeżeli kapitan statku mówi pani, że jest super, statek płynie po falach, ale za chwilę ten sam kapitan mówi, że trzeba się szykować i wchodzić na szalupy ratunkowe, no to... : Zmieniła się pogoda. Dziękuję bardzo, Michał Kamiński był gościem Radia ZET. : Dziękuję.

Zobacz także
Komentarze (1279)