Putin przerażony. Ujawnili lokalizację i zdjęcia
Kreml postanowił rozmieścić pod Moskwą mobilne systemy obrony przeciwlotniczej. Dziennikarze ustalili dokładną lokalizację miejsca, w którym zostaną zainstalowane. To w pobliżu rezydencji Władimira Putina.
Portal Ukraińska Prawda, powołując się na doniesienia "propagandowego rosyjskiego kanału telewizyjnego", przekazał, że kremlowscy oficjele wybrali kolejne miejsce, w którym zostaną zainstalowane Pancyr S-1 (współczesne, samobieżne system obrony przeciwlotniczej - przyp. red.).
Dziennikarze Radia Swoboda ustalili jego dokładną lokalizację. Stanowisko znajduje się pod Moskwą, w pobliżu wsi Zarecze, około 10 km od rezydencji Putina w Nowo-Ogariowie. W sieci pojawiły się zdjęcia z placu budowy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lekcje w tunelach metra. Nowy rok szkolny w Ukrainie
Kreml w strachu. Rosjanie chcą chronić stolicę
W styczniu w mediach pojawiły się zdjęcia, na których udokumentowano instalację systemów obrony powietrznej w Moskwie, w tym m.in. na dachu budynku rosyjskiego Ministerstwa Obrony.
S-400 Triumf (system przeznaczony do niszczenie śmigłowców, samolotów, pocisków balistycznych i manewrujących - przyp. red.) umieszczono też w dzielnicach mieszkalnych rosyjskiej stolicy, a także na jej peryferiach. W centrum miasta Kreml postanowił też ustawić Pancyr-S1.
"Prawdopodobnie Kreml umieścił obronę powietrzną na budynkach w Moskwie, aby stworzyć w przestrzeni informacyjnej prowokacyjne komunikaty i zwiększyć nastroje antyukraińskie wśród Rosjan" - zaznaczali wówczas eksperci z amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW).
Kilka miesięcy później w rosyjskiej stolicy coraz częściej dochodziło do ataków dronów.
Czytaj także:
Źródło: Ukraińska Prawda/Twitter/Nexta
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski