Korea Północna pokazała nowy pocisk. Eksperci: to kopia rosyjskiej rakiety

Swoją nową "zdobycz" komunistyczna Korea pokazała w jednym z filmów propagandowych. Na niemal 50-minutowym nagraniu widać m.in. przywódcę kraju Kim Dzong Una oraz obrazy z ćwiczeń wojsk północnokoreańskich. Pocisk, na który uwagę zwrócili eksperci, pojawia się przez krótką chwilę, około 49 min. 19 sek., gdy jest wystrzeliwany z okrętu.

Jak opisuje BBC News, jest on łudząco podobny do rosyjskiej rakiety KH-35 Uran. Tego samego zdania jest Jeffrey Lewis, ekspert James Martin Centre for Nonproliferation Studies, ośrodka działającego na rzecz ograniczenia rozprzestrzeniania broni masowego rażenia. Opisał swoje obawy związane ze zdobyciem przez Koreę Północną nowego rodzaju pocisku w serwisie 38 North.

Zagrożenie dla okrętów

KH-35 Uran to pociski przeciwokrętowe, które były rozwijane w latach 80. i 90. ubiegłego wieku. Są zdolne do przenoszenia głowicy o masie ok. 150 kg na odległość 130 km. Mogą być instalowane na okrętach, ale także w lądowych wyrzutniach rakiet czy w odpowiedniej wersji przenoszone przez śmigłowce.

Północnokoreański pocisk manewrujący może się więc okazać niebezpieczny dla okrętów Korei Południowej, z którą reżim w Pjongjangu jest formalnie od ponad 60 lat w stanie wojny. Jednak Jeffrey Lewis zwraca uwagę także na inne zagrożenia. Według eksperta technologia budowy pocisku może być również przydatna w programach konstrukcji rakiet dalekiego zasięgu. Natomiast to, jak Korea Północna weszła w posiadanie rosyjskiego pierwowzoru, stawia pod znakiem zapytania kontrolę rozprzestrzeniania się zaawansowanej broni na świecie.

Nie jest jasne, jaki kraj mógł dostarczyć komunistycznej Korei KH-35 Uran (poza Rosją takie pociski posiadają: Algieria, Indie, Wietnam, Birma i Wenezuela). Zwłaszcza, że Korea Północna jest objęta sankcjami ONZ na broń i materiały, które mogłyby posłuży do wsparcia programu nuklearnego reżimu.

Źródła: BBC News, 38 North.