Historyczne przemówienie Joe Bidena w Polsce. 8 kluczowych kwestii
Prezydent USA Joe Biden wygłosił historyczne przemówienie do narodu polskiego. - Dziękuję, że przyjęliście mnie znowu. Przemawiałem tu rok temu, gdy Putin zaczął największą wojnę lądową od czasu II wojny światowej - przypomniał amerykański przywódca.
Joe Biden wygłosił we wtorek przemówienie na terenie Ogrodów Królewskich w Arkadach Kubickiego w Warszawie. Ambasada Stanów Zjednoczonych zapraszała na historyczne wystąpienie prezydenta USA wszystkich obywateli i mieszkańców. Przesłanie amerykańskiego przywódcy rozpoczęła piosenka "Freedom" wykonawcy Kygo.
1. Próba dla Ukrainy i całego świata
- Witaj Polsko, nasz wspaniały sojuszniku - powiedział na przywitanie Joe Biden. - Dziękuję, że przyjęliście mnie znowu tutaj, w Warszawie. Byłem tutaj rok temu, gdy Putin rozpoczął swoją morderczą agresję na Ukrainę, gdy zaczął największą wojnę lądową od czasu II wojny światowej - przypomniał prezydent USA.
Biden dodał, że rok temu świat stanął przed możliwością upadku Kijowa, a zasadom, które były kamieniem węgielnym pokoju przez 75 lat - groziło zawalnie. - Ale ja stamtąd właśnie wróciłem i zapewniam: Kijów się trzyma, dumnie trzyma głowę wysoko, a przede wszystkim jest wolny - oświadczył prezydent USA.
Biden podkreślił, że moment inwazji Rosji na Ukrainę był próbą dla Ukrainy i całego świata. - Wszystkie państwa demokratyczne zostały poddane próbie - czy będziemy silni, czy będziemy stali razem, jak sojusznicy. Rok później znamy odpowiedź. Jesteśmy mocni, zjednoczeni i świat nie odwróci wzroku od Ukrainy - zapewnił.
Zobacz: Historyczne przemówienie Joe Bidena w Polsce
2. Obraz rosyjskiego wojska: spalone czołgi i chaos
Jak podkreślił Biden, rosyjski dyktator sądził, że uczyni z nośników energii broń, ale świat mu się przeciwstawił i pracuje nad uniezależnieniem się Europy od dostaw energii z Rosji.
- Kiedy Putin nakazał swoim czołgom napaść na Ukrainę, myślał, że Ukraina szybko upadnie, ale mylił się. Wróciły jego spalone czołgi i wojska w nieładzie. Putin stanął naprzeciw czegoś, czego się nie spodziewał - że demokracje całego świata wzmocnią się, a nie osłabią - powiedział prezydent USA.
- W sytuacji tak wielkiej próby jest ważne to, za czym się opowiadamy, i ważne jest to, kto stoi z nami. Polska to wie, wy to wiecie. Wiecie to lepiej niż jakikolwiek inny naród. Wiecie, co oznacza solidarność - dodał Biden.
Amerykański przywódca mówił, że mimo rozbiorów i najazdów, zniszczenia Warszawy i rządów komunistycznych, Polska "trzymała się" tak, jak trzyma się obecnie opozycja na Białorusi i mieszkańcy Mołdawii. Podkreślił, że ci ostatni żyją w wolności i są w drodze do członkostwa w UE.
3. "Fundamentalne pytanie" i obietnica dla Zełenskiego
Prezydent USA dodał, że obecnie stajemy przed "fundamentalnym pytaniem" i zobowiązaniami do obrony naszych największych wartości. - Rok temu już znaliśmy odpowiedź - tak, będziemy bronić suwerenności, bronimy jej i będziemy bronić przeciwko agresji. Będziemy bronić demokracji - podkreślił Biden.
Prezydent USA wyjawił, o czym zapewnił Wołodymyra Zełenskiego podczas wizyty w Kijowie. - Powiedziałem: będziemy trzymać się razem i będziemy walczyć o te wartości - bez względu na wszystko - ujawnił Biden.
4. NATO zjednoczone bardziej niż kiedykolwiek
Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślił, że "kiedy Putin nakazał swoim czołgom napaść na Ukrainę, wydawało mu się, że przejadą bardzo szybko". - Mylił się. Naród ukraiński jest za mocny, a demokracje od Atlantyku do Pacyfiku zjednoczone i silne. Zamiast finlandyzacji NATO, Putin doczekał się natoizacji Finlandii i Szwecji - podkreślił amerykański przywódca.
- Putin myślał, że NATO się rozpadnie i podzieli, a ono jest bardziej zjednoczone niż kiedykolwiek. NATO nie będzie podzielone, nie będziemy zmęczeni. Żądza ziemi i władzy Putina zawiedzie, a miłość Ukraińców do swojego kraju zwycięży. Demokracje świata będą stały na straży wolności - dziś, jutro i na zawsze - oświadczył w poruszających słowach Biden.
5. Stanowcze "nie" dla autokraty
Podczas przemówienia w Arkadach Kubickiego prezydent USA zwrócił uwagę, że "widzimy dziś po raz kolejny to, co ludzie w Polsce i całej Europie widzieli dziesiątki lat temu".
- Apetytów autokraty nie można zaspokoić, trzeba się im przeciwstawiać. Autokrata rozumie tylko jedno słowo: "nie". Nie zabierzecie mojego kraju, nie zabierzecie mojej wolności, nie zabierzecie mojej przyszłości - podkreślił.
Biden powtórzył też słowa, które padły z jego ust w Warszawie rok temu. - Dyktator, który chce odbudować imperium, nigdy nie będzie w stanie wymazać miłości ludzi do wolności. Brutalność nigdy nie zmieni woli bycia wolnym. Ukraina nigdy nie będzie zwycięstwem Rosji - powiedział i wysłał tym samym mocny sygnał do Putina.
6. Apel do Rosjan
Jednocześnie Biden w jasnych słowach zapewnił, że ani Stany Zjednoczone, ani Europa nie mają zamiaru podbić Rosji. Prezydent USA zwrócił się też do narodu rosyjskiego.
- Dzisiaj, raz jeszcze, przemawiam do Rosjan: Stany Zjednoczone i narody Europy nie mają zamiaru zagrabić Rosji. Nasi sojusznicy nie są przeciwnikami. Wojna jest tragedią. Prezydent Putin wybrał tę wojnę. Każdego dnia, jak ta wojna trwa, to jest jego wybór - oświadczył.
7. Biden o hojności i gościnności Polaków. "Niezwykłe"
Biden mówił też w Warszawie o wsparciu przez kraje Zachodu dla zaatakowanej przez Rosję Ukrainy. - USA zebrały światową koalicję ponad 50 narodów, aby dostarczyć kluczową broń i zaopatrzenie dla wykwalifikowanych ukraińskich wojowników na linii frontu - podkreślił.
Zwrócił również uwagę na inny wymiar pomocy. - Poświęćcie chwilę, odwróćcie się i spójrzcie na siebie nawzajem, na to, co zrobiliście do tej pory. Polska przyjęła więcej uchodźców niż jakikolwiek inny naród. Wasza hojność i gotowość do otwarcia swoich serc i domów - to niezwykłe - powiedział w poruszających słowach do Polaków.
8. "Rosja nigdy nie napadnie na Polskę ani na inny kraj"
Prezydent USA zapewnił, że Rosja zapłaci za swoje zbrodnie i "nigdy nie napadnie na Polskę ani na inny kraj".
- Będziemy starali się o to, żeby wszyscy, którzy dopuścili się zabroni wojennych, ponieśli karę, żeby poddani byli wyrokowi sprawiedliwości - zapowiedział Biden. - Nikt nie może odwrócić swoich oczu od tych ohydztw, które popełnia Rosja, są one okropne - dodał.
- Niech każdy członek NATO wie i niech Rosja też wie, że atak na jednego z członków NATO, to atak przeciwko wszystkim, to jest święta przysięga bronienia każdej piędzi ziemi krajów NATO - podkreślił amerykański przywódca.
Na koniec przemówienia Biden zwrócił się do zgromadzonych, mówiąc, że "nie ma lepszego celu, większej aspiracji, niż wolność".
- Amerykanie to wiedzą, wy to wiecie i wszystko, co robimy teraz, musi być robione, aby nasze dzieci i wnuki też to wiedziały. Wróg tyrana, nadzieja odważnych, prawda wieków. To wolność. Stańcie z nami, my staniemy z wami. I ruszajmy naprzód - z wiarą i przekonaniem, trwałym zaangażowaniem, aby być sojusznikami - nie ciemności, ale światła, nie ucisku, ale wyzwolenia, nie niewoli, ale wolności - powiedział Biden.
- Niech Bóg was błogosławi, niech Bóg chroni naszych żołnierzy i niech Bóg błogosławi bohaterów Ukrainy i wszystkich tych, którzy bronią wolności na całym świecie. Dziękuję, Polsko, za to wszystko, co robicie - zakończył prezydent Stanów Zjednoczonych.
Niezapowiedziane odwiedziny Kijowa i wizyta w Polsce
Oficjalna wizyta Joe Bidena w Polsce rozpoczęła się we wtorek. Dzień wcześniej prezydent USA złożył niezapowiedzianą wizytę w Kijowie, co było - według polityków i ekspertów - "najsilniejszym sygnałem poparcia dla Ukrainy, jaki można sobie wyobrazić". Amerykański przywódca spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i poinformował m.in., że Ukraina otrzyma nowy pakiet pomocy wojskowej warty 500 mln dolarów, w tym amunicję do systemów HIMARS.
We wtorek po południu Joe Biden został oficjalnie powitany w Pałacu Prezydenckim w Warszawie przez Andrzeja Dudę. Następnie przywódcy rozmawiali w cztery oczy "w wąskim gronie" i odbyły się dwustronne delegacje pod przewodnictwem obu prezydentów.
Słuchaj Podkastu Amerykańskiego na Open FM:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski