Objął ją i "siarczyście pocałował w usta". Nawet na zakupach "dreptał za nią jak potulne jagniątko"
Żadna kobieta z bliskiego otoczenia Hitlera nie rozbudzała jednak takiej fantazji zarówno współczesnych obserwatorów, jak i późniejszych historyków, jak jego przyrodnia siostrzenica Geli Raubal. Konrad Heiden nazwał ją "wielką miłością Hitlera", a autorzy kolejnych prac w większości podzielali ten punkt widzenia. Zdaniem Heidena, owa przyrodnia siostrzenica była oprócz matki Hitlera jedyną kobietą, do której żywił on jakieś głębsze uczucia. Wokół afery z Geli narosło wiele spekulacji i plotek, które utrudniają jej obiektywną analizę. Jaki charakter miał zatem ich związek i czy naprawdę odegrał on w życiu Adolfa Hitlera aż tak ważną rolę?
Angela (zdrobniale: Geli) Raubal urodziła się 4 czerwca 1908 r. w Linzu - kilka miesięcy po tym, jak 19-letni Adolf Hitler przeniósł się do Wiednia. Była drugim z trojga dzieci, jakie przyszły na świat w rodzinie przyrodniej siostry Hitlera, Angeli, i urzędnika skarbowego Leona Raubala. Angela dokładała starań, żeby zapewnić swoim dzieciom przyzwoite wykształcenie. Geli po ukończeniu szkoły powszechnej uczyła się w gimnazjum i w czerwcu 1927 r. jako jedna z pierwszych dziewcząt zdała egzamin maturalny w renomowanym Gimnazjum Akademickim (Akademisches Gymnasium) w Linzu. Trzy lata wcześniej, razem ze swoim starszym bratem Leonem, odwiedziła sławnego już wuja Adolfa w twierdzy Landsberg. Jak zauważył strażnik więzienny Franz Hemmrich, Hitler na powitanie objął ją i "siarczyście pocałował w usta". Po maturze wuj Adolf zaprosił Geli wraz z całą klasą na wycieczkę do Monachium.
W sierpniu 1927 r. Geli Raubal była na zjeździe partyjnym w Norymberdze, po którym Hitler wraz z nią, jej matką Angelą i Rudolfem Hessem wyruszył na objazd po Niemczech. "Siostrzeniczka naszego Trybuna to wysoki, ładny, 19-letni podlotek", opisywał Hess, "zawsze wesoła, a przy tym równie wyszczekana, jak wuj - ba, on ledwie sobie radzi z jej ciętym językiem". Jak dowiadujemy się z relacji Hessa, Hitler chciał, żeby Geli studiowała w Niemczech, chociaż był przekonany, że "raczej nie wytrzyma dłużej niż do drugiego semestru, bo wyjdzie za mąż". Podobnie Henriette von Schirach opisuje Geli jako "wysoką, pogodną i pewną siebie", przy czym: "Jej powab był nie do sfotografowania; nie oddaje go żadne ze zdjęć, które zrobił mój ojciec". W sierpniu 1927 r. siostrzenica Hitlera przeprowadziła się do Monachium, gdzie zapisała się na studia medyczne.
Wkrótce ta atrakcyjna młoda kobieta stała się duszą towarzystwa na spotkaniach bywalców "Cafe Heck". Jak wspomina z zachwytem Heinrich Hoffmann, oczarowała tam rozmówców swoim "czupurnym, niewymuszonym sposobem bycia". "Kiedy przy stoliku była Geli, wszystko kręciło się wokół niej i nawet Hitler nie próbował przejąć inicjatywy w rozmowie. Geli była czarodziejką. Bardzo naturalna, bez jakiejkolwiek kokieterii, samą swoją obecnością wprawiała całe towarzystwo w świetny nastrój. Wszyscy się nią zachwycaliśmy, a najbardziej Adolf Hitler, jej wuj". Zachwycał się nią także Emil Maurice. Był zawsze koło niej, wożąc towarzystwo czarnym turbodoładowanym mercedesem na pikniki nad jeziorem Chiemsee. Hitler nigdy nie wchodził do wody, co najwyżej ściągnąwszy buty i skarpety, ostrożnie brodził bladymi stopami na płyciźnie. Geli i Henriette Hoffmann, z którą się zaprzyjaźniła, udawały się na kąpielisko zasłonięte krzakami: "Kąpałyśmy się nago, a potem suszyłyśmy się na słońcu. Naszą ambicją było opalić się na zupełny
brąz".