Poznaliśmy nowe twarze w rządzie Donalda Tuska. Na stanowisku ministra sprawiedliwości Adama Bodnara zastąpił Waldemar Żurek.
Słynny sędzia głośno sprzeciwiał się zmianom w polskim prawie podczas rządów PiS. W latach 2015–2023, kiedy trwała reforma sądownictwa prowadzona przez Zbigniewa Ziobrę, sędzia Żurek został zdegradowany do wydziału rejonowego i był wielokrotnie wzywany na przesłuchania przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów.
Reporter WP pojawił się w Białymstoku, gdzie zapytał mieszkańców, co sądzą o Waldemarze Żurku, jako nowym ministrze sprawiedliwości i o tym, czy uda mu się rozliczyć część polityków z PiS, którzy wcześniej nadużywali swojej władzy. - Już mam dość tych obiecanek. Za wolno to się wszystko dzieje, mam nadzieję, że ten rząd PiS-owski będzie rozliczony - stwierdził starszy mężczyzna. - Do ministra Żurka mam duże zaufanie, zasłużył sobie na to - dodał inny emeryt. - Rozliczenie będzie przebiegało zgodnie ze wszystkimi normami prawnymi, jakie obowiązują - oceniła kobieta. - Mam nadzieję, że to, co przeżył sędzia Żurek, będzie tak bardziej surowo podchodził do tych wszystkich rzeczy i mam nadzieję, że to zrobi - podsumował kolejny mieszkaniec Białegostoku.
Nasi rozmówcy w większości byli zgodni z tym, że Waldemar Żurek jest odpowiednim człowiekiem do przywrócenia porządku w polskim sądownictwie. Na Podlasiu pojawiły się również głosy zmęczenia i niedowierzania w jakiekolwiek zmiany na lepsze. Obejrzyj cały materiał, by poznać więcej opinii Polaków po ostatnich zmianach w ministerstwie sprawiedliwości.