Żukowska o "szaleństwie" Giertycha. Zwróciła się do Tuska
Anna Maria Żukowska ostro skomentowała teorie Romana Giertycha o "przejęciu komisji wyborczych". Zdaniem wiceprzewodniczącej Lewicy, Donald Tusk pozwala na takie wypowiedzi, aby ograniczyć okazje do analizowania przyczyn porażki wyborczej Rafała Trzaskowskiego.
"Dlaczego Donald Tusk pozwala Romanowi Giertychowi na to szaleństwo? Otóż dlatego, żeby nikt zbytnio nie roztrząsał, czemu Rafał Trzaskowski przegrał wybory. Warto zauważyć, że sam zainteresowany (kandydat) nie obwołał się prezydentem, nie bierze w tej szurii udziału, nie organizuje żadnego Ruchu Przeliczenia Wyborów i zajął się po prostu swoją pracą prezydenta miasta" - napisała na platformie X Anna Maria Żukowska, nawiązując do ostatnich wypowiedzi polityka PO.
Żukowska nawiązuje do narracji posła PO Romana Giertycha o tym, że wybory prezydenckie mogły zostać sfałszowane. W związku z tym nawołuje do powtórnego przeliczenia oddanych w drugiej turze wyborów głosów, a w konsekwencji być może nawet powtórzenia głosowania.
Przeczytaj także: Jak prokuratura umorzyła śledztwo ws. Romana Giertycha w aferze Polnordu
Giertych o przejęciu komisji wyborczych
Roman Giertych w środę na antenie TVN24 próbował przekonywać, że jeżeli w 10 procentach komisji stwierdzi się nadużycia podczas procesu głosowania w wyborach, powinno się przeliczyć jeszcze raz wszystkie głosy oddane w wyborach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Giertych nie zostanie przesłuchany? "Nie ma takiej decyzji"
- Obwodowe komisje wyborcze zostały w sposób nielegalny i to mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, przejęte w większości przez ludzi typu pana Olszańskiego, jakichś braci kamraci, którzy się zbierali w jakichś grupkach i nagle brat kamrat wystawiał kilkanaście tysięcy członków do komisji wyborczej - stwierdził Roman Giertych.
Chodzi o ruch "Rodacy Kamraci", skrajnie prawicową organizacją nacjonalistyczną założoną przez Wojciecha Olszańskiego (ps. "Jaszczur") i Marcina Osadowskiego (ps. "Ludwiczek").
Przeczytaj także: Giertych obwieścił, kto przejął komisje wyborcze. Lawina komentarzy
Dziesiątki tysięcy protestów wyborczych
Do Sądu Najwyższego wpłynęło około 56 tys. protestów wyborczych. Jednak jak przekazała pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska ok. 90 proc. stanowią te, których wzór udostępnił w mediach społecznościowych poseł KO Roman Giertych – nazywane przez pracowników sądu "giertychówkami". Wiele z tych protestów ma zawierać błędy formalne, m.in. wpisany PESEL posła Giertycha zamiast własnego, co skutkuje pozostawieniem ich bez rozpoznania.
SN zajmie się protestami wyborczymi na dwóch posiedzeniach zaplanowanych na piątek 27 czerwca.