Zrzekli się mandatów, bo wójt ich szantażował?
Trzej radni gminy Wiżajny zrzekli się mandatów, bo mieli być szantażowani przez wójta. Sprawę wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Suwałkach.
20.05.2009 | aktual.: 20.05.2009 17:31
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach Ryszard Tomkiewicz, do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez wójta gminy Wiżajny.
Przewodniczący rady gminy w Wiżajnach Zenon Kowalewski powiedział, że trzej radni złożyli mandaty. Dwaj z nich kilka dni temu przynieśli mu oświadczenia, w których napisali, że "wójt zastraszał ich, że poda do sądu za jakieś sprawy i kazał im zrezygnować z funkcji radnych".
- Będziemy wyjaśniali, czy mogło dojść do przestępstwa i podejmiemy decyzję, czy wszcząć w tej sprawie śledztwo - powiedział Tomkiewicz.
Wójt gminy Wiżajny Józef Laskowski powiedział, że oskarżenia wobec niego są fałszywe, a radni, którzy zrzekli się mandatów, zrobili to dobrowolnie. - Ciągle szukają na mnie haka - dodał Laskowski. Do tej pory w gminie Wiżajny dwóch z dziesięciu radnych miało wygaszone mandaty. 21 czerwca i 9 sierpnia odbędą się wybory uzupełniające do rady gminy. - W obecnej sytuacji nie ma kworum, by odbyła się sesja rady gminy. Jest zaledwie pięciu radnych, którzy normalnie mogą uczestniczyć w sesji. Nawet prawnicy nie wiedzą co w tej sytuacji zrobić - dodał Kowalewski.
W Wiżajnach od ponad roku trwa konflikt pomiędzy radą gminy, a wójtem. Na sesji ciągle dochodzi do kłótni. Wójt wielokrotnie opuszczał posiedzenie rady gminy. We wrześniu odbyło się referendum dotyczące odwołania wójta, ale z powodu niskiej frekwencji było nieważne. Wójt stawał także przed sądem oskarżany o nadużycia finansowe, ale został uniewinniony.