Zrobiło się niebezpiecznie podczas defilady. Konieczna była interwencja ratowników
We wtorek (15 sierpnia) z okazji święta Wojska Polskiego odbyła się w Warszawie wojskowa defilada. Na uroczystościach pojawił się prezydent Andrzej Duda oraz tłumy Polaków. Upalna pogoda skutecznie utrudniała przybyłym świętowanie.
Uroczysta defilada pod hasłem "Silna Biało-Czerwona" ruszyła przed godz. 15.00 warszawską Wisłostradą. Podczas wydarzenia o bezpieczeństwo zadbali stołeczni policjanci. Mundurowi apelowali do świętujących również w mediach społecznościowych. Zachęcali do ostrożności oraz zgłaszania im wszelkich niebezpiecznych sytuacji.
Wydarzenie przyciągnęło liczne rzesze obserwatorów. Przez stołeczne ulice Warszawy przemaszerowało 2 tys. żołnierzy, w towarzystwie dwustu jednostek różnorakiego sprzętu wojskowego. Dodatkowo, na niebie dało się zauważyć 92 statki powietrzne.
W stolicy Polski odnotowano tego dnia 34 stopnie Celsjusza. Wydarzenie nie obyło się bez interwencji ratowników medycznych. Upalna pogoda sprawiła, że kilka osób zasłabło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy po defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego. "Dużo pokazówy przed wyborami"
- Na zewnątrz bardzo wysoka temperatura. Niestety zdarzyły się zasłabnięcia. W tym przypadku pomocą służyli m.in. ratownicy medyczni zespołów medycznych Policji. Pamiętajcie o wodzie i nakryciu głowy. W razie potrzeby powiadomcie służby pracujące na miejscu - napisali policjanci z KSP na Twitterze.
Wszyscy zebrani mogli zobaczyć podczas defilady m.in. transportery opancerzone Rosomak w różnych wersjach, wyrzutnie rakietowe HIMARS, samobieżne moździerze Rak, armatohaubice Krab i K9, a także trzy typy czołgów: Leopardy 2, K2, a także czołgi Abrams.
Czytaj również: