Kradzież kontrolowana
Do komendy policji zgłosił się 33-latek z Płocka i złożył zawiadomienie, że na jednym z niestrzeżonych parkingów skradziono mu czerwonego forda focusa.
Funkcjonariusze od samego początku podejrzewali, że zgłoszenie może być fikcyjne. I rzeczywiście, przypuszczenia bardzo szybko się potwierdziły. Dwa tygodnie później samochód został odnaleziony w Proboszczewicach, mundurowym udało się też ustalić rzekomego złodzieja. 24-letni płocczanin został przesłuchany i złożył obszerne wyjaśnienia.
Oświadczył, że właściciel forda poprosił go, by schował gdzieś samochód. Dodał, że jesienią ten sam mężczyzna prosił go, by zarysował lakier auta.
Sam właściciel podczas następnego przesłuchania wyznał policjantom, że chciał w ten sposób uzyskać odszkodowanie z firmy ubezpieczeniowej. Za składanie fałszywych zeznań grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności, natomiast za zawiadomienie o przestępstwie, którego nie popełniono - do dwóch lat. Mężczyzna może również odpowiadać za usiłowanie wyłudzenia odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej.