Wykopali zwłoki, żeby wyłudzić milion
24-letni Sławomir J. z miejscowości Witki na Podkarpaciu był na przepustce z więzienia. Za wszelką cenę nie chciał wracać za kraty. Wpadł na pomysł, jak uniknąć reszty odsiadki a przy okazji wzbogacić się.
W swoje plany J. wtajemniczył ojca i siostrzeńca. Mężczyźni wykupili na kwotę ponad miliona złotych ubezpieczenie na życie Sławomira. Do realizacji swoich zamiarów potrzebowali jednak zwłok. Tymczasem w pobliskiej miejscowości zmarł mężczyzna podobny wzrostem i posturą do ubezpieczonego 24-latka. Po pogrzebie mężczyźni wykopali jego zwłoki, a następnie odcięli mu głowę, którą wraz z trumną włożyli do grobu. Korpus natomiast ukryli w bagażniku samochodu 24-latka, który pozostawili na podwórzu jego domu, a następnie podpalili.
Misterny plan się nie powiódł. Trzema niedoszłymi bogaczami zajęła się prokuratura. 58-letni Jan J., jego syn Sławomir J. i 18-letni wnuk Dawid F. odpowiedzą za wykopanie z grobu zwłok mężczyzny i ich znieważenie.
Co ciekawe, mężczyznom upiecze się próba wyłudzenia ubezpieczenia. Jak powiedziała zastępca prokuratora rejonowego w Lubaczowie Maria Budzianowska żadne dokumenty w tej sprawie nie zostały złożone. Nie wydano też aktu zgonu J. - To nie wyszło nigdy poza etap przygotowań, a Kodeks karny w tym wypadku nie przewiduje kary - wyjaśniła.