Został śmiertelnie pobity, bo ukradł telefon?
- Niech państwo sobie wyobrażą, co znaczy stracić własne dziecko - mówiła przed salą rozpraw Barbara K., matka zabitego Dominika. W czwartek w Sądzie Okręgowym w Lublinie ruszył proces jego trzech oprawców.
14-letni Dominik został pobity i wyniku poniesionych obrażeń zmarł. Przypomnijmy, do zdarzenia doszło pierwszego czerwca, w Dzień Dziecka. Wszyscy czterej chłopcy byli tego dnia na wagarach. Przyczyną pobicia miał być skradziony przez 14-latka telefon komórkowy.
Dominik był uczniem Gimnazjum nr 2 we Włodawie. Dwóch 16-latków, którzy go pobili, pochodzi z Białej Podlaskiej. To Paweł K. i Rafał S. Trzeci sprawca- 17-letni Dariusz U. - pochodzi z gm. Urszulin. Cała trójka mieszkała we Włodawie w internacie, uczyli się w gimnazjum dla młodzieży trudnej.
Wówczas sprawców udało się zatrzymać dzięki pomocy osób postronnych, jedną z nich był emerytowany policjant Dariusz Nowicki. Początkowo ludzie przebywający wówczas na plaży uznali, że to zwykła zabawa kolegów. Może gdyby wcześniej zorientowali się co tak naprawdę się dzieje udało by się uratować życie Dominika.
17-latek na dzisiejszą rozprawę został doprowadzony z aresztu, dwaj 16-latkowie do sądu przyszli z rodzicami. Będą oni odpowiadać jako nieletni.