Ciężka przeprawa
Zostali podzieleni na grupy. W kilkuminutowych odstępach, w zupełnych ciemnościach instruktorzy puścili ich na trasę. Co parę kilometrów czekają na nich instruktorzy. Dają kolejne wskazówki, dokąd dalej. Idę z nimi. Nic nie mówią. Ciężko oddychają. Ja mam tylko lekki plecak, oni niosą na sobie kilkanaście kilogramów. Droga bez przerwy pod górkę. Krótkie zejście i znowu w górę. W środku trasy czeka dwóch instruktorów na quadach. Każą im przejść przez najgłębsze błoto. Sięga po kostki.