"Nigdy nie pozbawisz go wolności". Żona Kamińskiego zwróciła się do Tuska
- Ja nie wiem, co się stanie. Czy mój mąż będzie tam dwa lata? Mój mąż za to, że ścigał korupcję jest niewinny. Nie będę się licytować z prawnikami. Wiem, że to są igrzyska, w których tak naprawdę publiczność będzie decydowała o życiu i śmierci - powiedziała w telewizji Republika Roma Wąsik.
Roma Wąsik i Barbara Kamińska pojawiły się w TV Republice po zaproszeniu przez Danutę Holecką, która przeniosła się do tej stacji z TVP. Żony skazanych przyznały, że do tej pory chciały być anonimowe, ale pojawiły się w telewizji na prośbę mężów.
Wąsik i Kamińska zapowiedziały, że pojawią się na czwartkowym proteście organizowanym przez Prawo i Sprawiedliwość. - Chcemy pokazać, że ludzie nie zgadzają się z tym wszystkim. Zapraszamy i uznajemy to za nasz obowiązek - powiedziały na antenie TV Republika. Dodały, żeby po proteście uczestnicy przeszli przed areszt śledczy na Chłopickiego. Chcą, żeby Kamiński i Wąsik usłyszeli głos protestujących.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mandaty po byłych szefach CBA pozostaną nieobsadzone? Polityk PiS nie ma wątpliwości
Danuta Holecka pytała rozmówczynie, o to jak wyglądał dzień zatrzymania ich mężów. Próbowała dowiedzieć się, jak kobiety sobie teraz radzą i jak się czują.
- To jest jak urządzanie życia na nowo. Ja się tego nie spodziewałam. Mąż zawiózł syna do szkoły. Nie wierzyłam, że przyjdą (po niego - red.). Przyszli, kiedy mój mąż wyszedł załatwiać swoje sprawy. Słyszę domofon i widzę panów - przyznała Roma Wąsik opowiadając o wtorkowym poranku.
- Nie jestem prawnikiem, zadzwoniłam do mecenasa i zapytałam się czy mam ich wpuścić. Powiedziano mi, że nie. Powiedziałam, że męża nie ma i nie wpuszczę panów do domu. Czułam, że się coś zaraz stanie - dodała.
- Mój mąż i Romy zakładali, że mogą stać się różne sytuacje. Wiedzieliśmy, że wyrok zostanie wydany 20 grudnia. Że będzie to wyrok, który zechce wyeliminować mojego męża z życia publicznego. To był element planu realizowanego krok po kroku przez osoby związane z "koalicją 13 grudnia". Rozmawialiśmy z mężem na ten temat i on próbował mnie oswoić z tym - powiedziała z kolei Barbara Kamińska.
Dodała, że Kamiński mówił o "zobowiązaniu wobec ludzi, którzy oddali krew za ojczyznę". Wymieniła przy tym uczestników powstania listopadowego, styczniowego i warszawskiego i jej dwóch wujków, którzy zginęli na Dworcu Gdańskim w 1943 roku.
- Mąż starał się mnie przygotować, chronić. Nie wierzyłam, że odważą się na coś takiego. Jest posłem, był posłem. Jeżeli odważyli się podnieść rękę na posła, to jest coś niewyobrażalnego - stwierdziła.
Żona Mariusza Kamińskiego podczas wywiadu zwróciła się też do Donalda Tuska. - Oświadczam tobie niniejszym: może wsadziłeś go za kraty, ale nigdy nie pozbawisz go wolności. To jest człowiek, który wie, co to znaczy wolność - zwróciła się prosto do kamery.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Jak będzie teraz ścigana korupcja nawet na najniższym szczeblu? Skoro oni są w więzieniu. Każdy może iść do więzienia. Kto ma teraz ścigać tą korupcję? Oni zawsze mówili, że kto kradnie powinien ponieść konsekwencje. Mój mąż spał spokojnie, bo my jesteśmy uczciwi. Ja nie jestem w stanie zrozumieć, co się dzieje - przyznała Wąsik.
Widziały się z Wąsikiem i Kamińskim w więzieniu
Gościnie Danuty Holeckiej przyznały, że w środę widziały się z mężami w zakładzie karnym.
- To było niespodziewane, bo my nie wiedziałyśmy, że dzisiaj ich zobaczymy. Mąż jest twardy, silny, niezłomny. Nie mam wątpliwości, że da sobie radę. Trudno mówić, żeby był w rewelacyjnym stanie. Muszę go wspierać, bo wiem że od tego wiele zależy. Nie jestem w stanie odwieść go od głodówki i nie zrobię tego. Serce mi się ścisnęło. Bardzo prosił, żebym, jeśli mogę, to przyszła do pani redaktor do studia - wyznała Kamińska.
- Oni nie mają prawa głosu. Dlatego uznałyśmy, że musimy tutaj przyjść - dodała Wąsik.
Zatrzymanie Kamińskiego i Wąsika
Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca ub.r. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.
Czytaj też: