Zofia Romaszewska krytykuje poprawki do reformy sądownictwa. "PiS gra nieczysto z prezydentem"
Prezydent nie zgodzi się, żeby minister sprawiedliwości sam decydował o tym, jak będzie wyglądało sądownictwo w Polsce - powiedziała była działaczka opozycji w czasach PRL, Zofia Romaszewska. Jak oceniła, PiS gra "nieczysto" z prezydentem.
20.10.2017 09:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Była opozycjonistka, krytycznie oceniła poprawki PiS do projektów ustaw przygotowanych przez prezydenta. W jej ocenie to wręcz powrót do zawetowanych w lipcu ustaw.
- To wraca do stanu niemalże pierwotnego. Z drobną zmianą, apelacją nadzwyczajną, która zresztą została oskubana ze wszystkich stron, też nie wygląda tak, jak było w przedłożeniu prezydenckim - powiedziała Romaszewska w Radiu Zet.
- Prezydent nie zgodzi się na to, żeby w gruncie rzeczy, przy pomocy niesłychanie zawiłego "okrążenia go", spowodować, że na końcu, to jedna partia będzie wybierała (sędziów - red.). A nawet nie jedna partia, ale po prostu minister sprawiedliwości, prokurator generalny będzie decydował, co się będzie działo w naszym kraju w sprawie sprawiedliwości - stwierdziła.
- Nie można wprowadzać jedynowładztwa z tego powodu, że chce się zmienić parę personaliów - zaznaczyła.
Na pytanie, czy poprawki PiS powinny być zaakceptowane przez prezydenta odpowiedziała krótko: "Nie, absolutnie nie".
- Jak przeczytałam te (zawetowane - red.) ustawy, to niezwykle się zdziwiłam, że można było coś podobnego wykonać i że można było uznać, że ci, którzy będą to czytać, to nie rozumieją co czytają - oceniła.
Romaszewska uważa, że Prawo i Sprawiedliwość gra nieczysto z prezydentem Dudą. Dodała, że Andrzej Duda nie ma nic przeciwko temu, żeby "stosowne osoby, które mają złą przeszłość" odeszły z Sądu Najwyższego, jednak "nie można wprowadzać jednowładztwa", po to, by wymienić pewne osoby.
Romaszewska zaznaczyła, że w sprawie sądownictwa nie chodzi o kompromis korzystny dla prezydenta, ale o "kraj, w którym musimy mieć porządne sądownictwo".
Romaszewska: Kaczyński bliski mojemu sercu
Przyznała, że "bardzo ceni prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego", który jest "bliski jej sercu", jednak w tej konkretnej sprawie "zupełnie go nie rozumie". "Strasznie mi jest przykro i nie rozumiem, jak można robić coś podobnego. Te wszystkie manipulacje polityczne, myślę, że mu się po prostu nie udały" - podkreśliła Romaszewska.
- Nie może jedna opcja, niezależnie jak wspaniała, wybierać tylko sędziów, dlatego, że teraz jest ta opcja a potem będzie inna i będziemy się bardzo denerwować w innym przypadku - powiedziała Romaszewska.
Jednocześnie przyznała, że sądy działają "bardzo źle", przewlekle i są "niezwykle niesprawiedliwe", dlatego - jej zdaniem - reforma wymiaru sprawiedliwości jest konieczna.
Źródło: Radio Zet, PAP