ŚwiatZnamy wszystkie ofiary katastrofy polskich awionetek

Znamy wszystkie ofiary katastrofy polskich awionetek

Znane są nazwiska dwóch kolejnych Polaków, którzy zginęli w poniedziałkowym wypadku dwóch awionetek w Asturii, na północy Hiszpanii. Są to: Janusz Marek Zieniewicz (49 lat) i Jacek Olesiński (54 lata) - poinformowała Gwardia Cywilna w Gijon.

Znamy wszystkie ofiary katastrofy polskich awionetek
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

07.06.2011 | aktual.: 07.06.2011 11:16

Zieniewicz i Olesiński rozbili się na lotnisku w Castrillon.

W wypadku drugiej awionetki, do którego doszło w trudno dostępnym, pokrytym eukaliptusami terenie w górach Bayas, zginął wybitny polski architekt Stefan Kuryłowicz oraz jego współpracownik, Jacek Syropolski.

Według lokalnego dziennika "El Comercio" z Gijon, trzecią awionetką, która bezpiecznie wylądowała w Santander, lecieli Polak i Niemiec. Ich nazwiska nie są podawane do publicznej wiadomości, prasa określa ich jako Oscara D. i Janusza A. W. Będą składać zeznania na policji.

Do tej pory nie wiadomo, czy awionetki zderzyły się w powietrzu, jak poinformowano na początku, czy też doszło do dwóch niezależnych od siebie wypadków.

Według "El Comercio" awionetka, którą leciał Zieniewicz i Olesiński, spadła na pusty budynek na placu postojowym samolotów, między wieżą kontrolną i zbiornikami z paliwem.

- Słyszałem silnik coraz bliżej, a potem huk - powiedział gazecie pracownik lotniska Roberto Soriano. - Gdyby maszyna spadła kilka metrów dalej na prawo, rozbiłaby się o wieżę kontrolną; jeżeli trochę więcej na lewo, wpadłaby na zbiorniki z paliwem i doszłoby do wybuchu, który zmiótłby nas wszystkich"- mówił Soriano.

Na pokładzie każdej awionetki leciało po dwóch pasażerów. Wybrali się na rajd lotniczy, który realizowali w kilku etapach. 4 czerwca przylecieli do San Sebastian z dwóch różnych lotnisk we Francji. Zamierzali udać się do miejscowości Vilar da Luz w Portugalii lub Oporto.

Pilot awionetki, która bezpiecznie wylądowała w Santander, kontaktował się wcześniej z wieżą kontrolną lotniska w Asturii i pytał o warunki pogodowe. Po otrzymaniu komunikatu meteorologicznego, postanowił zawrócić do Santander, o czym poinformował kolegów z dwóch pozostałych awionetek. Ci jednak zdecydowali się kontynuować podróż.

Piloci usiłowali lądować w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych w Asturii - w okolicy panowała gęsta mgła i padał ulewny deszcz.

Według "El Comercio", piloci awionetek, które uległy wypadkowi, tuż przed tragedią także skontaktowali się z wieżą kontrolną lotniska w Asturii i prosili m.in. o zezwolenie na lądowanie. Cała treść ich rozmowy z wieżą jest poufna ze względu na prowadzone śledztwo.

W operacji poszukiwania awionetki, która rozbiła się w górach Bayas, wzięło udział ok. 100 policjantów, strażaków i sanitariuszy.

Delegat rządu w Asturii, Antonio Trevin powiedział, że ciała osób, które zginęły, są w stanie uniemożliwiającym identyfikację, a wstępną identyfikacje prowadzono na podstawie otrzymanej dokumentacji.

Rządowa komisja śledcza bada przyczyny katastrofy. Pierwsze wyniki oczekiwane są za dwa tygodnie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
hiszpaniapolacylotnisko
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)