Znajomi zabójcy zaskoczeni. "Nie brałbym pod uwagę ich opinii"
"Fakt" rozmawiał ze znajomymi Grzegorza Borysa. Ich zdaniem była to osoba łagodna. Dlaczego zabił 6-letniego syna? - Człowiek się zmienia. Przypuszczam, że ludzie, którzy znali go z poprzednich lat, postrzegają go przez młodość, a mundur zmienia człowieka. Praca w służbach siłowych też zmienia. Człowiek zmienia się pod wpływem środowiska i okoliczności - komentował w programie "Newsroom WP" insp. Marek Dyjasz, były dyrektor biura kryminalnego Komendy Głównej Policji. - Dzień dzisiejszy pokazał, że ten człowiek jest zdolny do najgorszych zbrodni wobec swoich bliskich. Nie brałbym pod uwagę opinii sąsiadów, byłych sąsiadów czy byłych znajomych. Trzeba się przygotować, że ten człowiek jest zdeterminowany i jego działanie będzie podparte agresją i walką o przetrwanie. On zdaje sobie sprawę, że czeka go dożywocie i nie podda się bez walki - dodał.