"Już tylko wzgórze i stacja". Polak ujawnia, co się dzieje w Bachmucie
Jak wygląda sytuacja w Bachmucie? Czy miasto jest pod kontrolą Ukraińców czy Rosjan? Na te pytania odpowiadał na antenie Wirtualnej Polski Damian Duda, który udziela pomocy rannym w mieście na wschodzie Ukrainy. Szef ochotniczego zespołu medyków pola walki "W międzyczasie" był gościem Patrycjusza Wyżgi w programie "Newsroom" WP. Połączyliśmy się z bezpośrednio z punktem "stabilizacji życia", gdzie udzielana jest rannym pierwsza pomoc. - My pracujemy u boku ukraińskiej jednostki do zadań specjalnych - zaznaczył na początku rozmowy szef polskich medyków. - Nie będzie tajemnicą, jeśli powiem, że sytuacja nie jest dobra. Rosjanie blok za blokiem wdzierają się w miasto, pomimo tego, że wola walki i obrony po stronie Ukraińców jest bardzo silna. To walki miejskie dosłownie o każdy budynek. Wczoraj musieliśmy zmienić piwnicę, bo była bliska zajęcia przez Rosjan. Miasto jest pod ich totalną kontrolą artyleryjską. Walą, gdzie tylko mogą - przyznał medyk. Szef ochotniczego zespołu "W międzyczasie" zaznaczył, że wojska Władimira Putina uderzają w każdy zakamarek miasta, a dokładne dane mają z dronów. - Wszystko rozbija się obecnie o stację kolejową i wzgórze. Jeśli Rosjanie wejdą na podwyższenie, to będą mieli swobodne miejsce do kontroli całego miasta - dodał Duda.