Zmiany na stanowiskach ministrów zdrowia i finansów
Ku zaskoczeniu wielu polityków doszło do zmiany na stanowisku ministra zdrowia - Marek Balicki (SdPl) zastąpił Mariana Czakańskiego. To nie koniec zmian w rządzie. Premier Marek Belka zapowiedział, że 21 lipca odejdzie z niego Andrzej Raczko, a resort finansów obejmie Mirosław Gronicki.
Szósta zmiana
Nominacja Balickiego to już szósta zmiana na stanowisku ministra zdrowia od początku tej kadencji parlamentu. W rządzie Leszka Millera kierowali resortem zdrowia kolejno: Mariusz Łapiński, sam Balicki i Leszek Sikorski.
W rządzie Belki przez dwa tygodnie szefował ministerstwu zdrowia Wojciech Rudnicki. Następnie (po ustąpieniu Rudnickiego) tymczasowo, do uzyskania przez rząd wotum zaufania, obowiązki szefa resortu pełnił wicepremier Jerzy Hausner. Potem ministrem został Czakański, a teraz resort ponownie przejął Balicki.
Czwarty minister finansów
Gronicki będzie czwartym ministrem finansów w tej kadencji. W rządzie Millera pierwszym szefem tego resortu był obecny premier Marek Belka. W lipcu 2002 r. zastąpił go Grzegorz Kołodko, a po nim resort objął Andrzej Raczko, który pozostał na tym stanowisku także w nowym rządzie. 21 lipca odejdzie jednak z ministerstwa finansów, by objąć - jak powiedział w czwartek Belka - odpowiedzialną funkcję w Międzynarodowym Funduszu Walutowym.
Czakański sam złożył w czwartek dymisję z zajmowanej funkcji. Nie jestem politykiem. Nie widziałem możliwości, abym mógł naprawić system opieki zdrowotnej - powiedział.
Podczas ceremonii wręczenia nominacji nowemu ministrowi i odwołania dotychczasowego prezydent Aleksander Kwaśniewski nie krył, że jest nieco zaskoczony dymisją Czakańskiego. Dodał jednak, że wierzy słowom premiera, iż mamy do czynienia z decyzjami szybkimi, niestandardowymi, ale koniecznymi.
Mieć zdrowie, żeby chorować
W Polsce mówi się, że trzeba mieć zdrowie, żeby chorować. Po zmianach na stanowisku ministra widać, że aby pełnić tę funkcję, trzeba wyjątkowej odporności, siły, dużo szczęścia oraz zrozumienia i współpracy ze strony środowisk medycznych - powiedział Kwaśniewski.
Zaskoczenia faktem, że Balicki wszedł do rządu nie krył wicemarszałek Sejmu i partyjny kolega Balickiego z Socjaldemokracji Polskiej, Tomasz Nałęcz. Przyznał dziennikarzom, od których - jak powiedział - dowiedział się o nominacji Balickiego, że ma trudności z odpowiedzią na pytanie, czy zaskoczenie jest miłe, czy też nie.
Nie sądzę, żeby to była dobra droga do informowania klubu parlamentarnego o takich decyzjach. Takie decyzje powinny zapaść po konsultacji z klubem, którego jestem jedną trzydziestą trzecią - zaznaczył Nałęcz.
Decyzja została przyjeta
Sam Balicki natomiast oświadczył, że skonsultował propozycję wejścia do rządu z liderem SdPl Markiem Borowskim i "decyzja została przyjęta". Przyznał, że gremia partyjne SdPl nie zdążyły w czwartek zebrać się, by porozmawiać o jego wejściu do rządu.
Decyzja o objęciu funkcji ministra zdrowia jest niezależna od tego, jak ja głosowałem podczas posiedzenia klubu SdPl - odpowiedział Balicki pytany, jak pogodzi swoją decyzję z faktem, że nie chciał, by SdPl poparł rząd Belki. Najważniejsze są sprawy publiczne. Dzisiaj sprawy ochrony zdrowia są jednymi z głównych spraw publicznych, które wymagają naprawy - powiedział.
Z kolei Borowski powiedział, że objęcie stanowiska ministra zdrowia przez Balickiego oznacza "tylko tyle", że Socjaldemokracja nie może "patrzeć na to, co się dzieje wokół ustawy zdrowotnej i służby zdrowia". W ten sposób odpowiedział na pytanie, czy nominacja senatora SdPl oznacza, że Socjaldemokracja weszła do koalicji rządowej.
Zaskoczony Oleksy
Zmianą w rządzie popieranym przez SLD zaskoczony był również jeden z liderów Sojuszu, marszałek Sejmu Józef Oleksy. "Nic mi nie powiedział ani premier, ani prezydent. Jakaś sekretność jest w ważnych sprawach" - powiedział. Przyznał też, że zmiany nie były tematem rozmów w klubie SLD. Podobno w SdPl też nie debatowano, ale kandydat dziwnym zbiegiem okoliczności jest z SdPl - zauważył.
Marszałek obawia się, że zmiana ministra może utrudnić prace nad ustawą zdrowotną. Jego zdaniem, tak ważne decyzje w momencie prac nad nią nie powinny następować bez wyjaśnienia, bez poinformowania innych władz w państwie.
Natomiast wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska uważa, iż nominacja Balickiego oznacza, że SdPl "tak naprawdę" weszła do rządu Belki. Według niej, to dobrze, bo - jak powiedziała - "sytuacja stała się jasna i to, o czym mówiło się od dawna po cichu, w zasadzie stało się faktem".
W piątek Konwent Seniorów zdecyduje, czy jeszcze na obecnym posiedzeniu Sejmu premier przedstawi posłom informację o przyczynach zmian kadrowych w kluczowych resortach w państwie. Z wnioskiem takim wystąpił PiS.
Nowe otwarcie polityczne
Nominacja Marka Balickiego na stanowisko ministra zdrowia była nowym otwarciem politycznym - ocenił premier Marek Belka. Szef rządu zapowiedział, że w piątek mianuje dwóch lub trzech wiceministrów zdrowia.
Zdaniem Marka Belki, prace w sejmowej Komisji Zdrowia nad ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych toczą się zbyt wolno i istnieje zagrożenie, że Sejm nie zdoła do końca lipca przeprowadzić jej drugiego czytania.
Sądziliśmy, że potrzebny jest pewien przełom polityczny, nowe otwarcie. Nominacja Marka Balickiego jest właśnie takim nowym otwarciem - powiedział premier po spotkaniu z Prezydium Komisji Trójstronnej.
Na pytanie, czy nie obawia się, że zmiana na stanowisku szefa resortu opóźni sejmowe prace nad ustawą, premier powiedział, że jest dokładnie odwrotnie. To nie była zmiana dla zmiany. To była pewnego rodzaju sytuacja przymusowa, pewna moja desperacja - powiedział premier.