Zmiana przepisów w Hiszpanii. Aborcja dla 16‑latek bez zgody rodziców

W Hiszpanii rząd premiera Pedro Sancheza zatwierdził projekt ustawy w sprawie zdrowia seksualnego i dobrowolnego przerywania ciąży, tzw. ustawy o aborcji. Rozgorzała publiczna dyskusja na ten temat. Ustawa umożliwi bowiem nieletnim w wieku 16 i 17 lat przerywanie ciąży bez zgody rodziców, a aborcja zostanie zagwarantowana przez publiczną służbę zdrowia.

Zmiana przepisów w Hiszpanii. Aborcja dla 16-latek bez zgody rodziców/ zdjęcie ilustracyjne
Zmiana przepisów w Hiszpanii. Aborcja dla 16-latek bez zgody rodziców/ zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Pexels
Sara Bounaoui

Ustawa rozpoczęła procedurę parlamentarną i po uchwaleniu przez Kongres Deputowanych zostanie przesłana do zatwierdzenia przez Senat. Mający większość w parlamencie rząd Sancheza chce, aby weszła w życie przed zakończeniem kadencji, czyli pod koniec 2023 r.

Według minister ds. równości Irene Montero ustawa opiera się na dwóch filarach - sieci publicznej służby zdrowia, zapewniającej dobrowolne przerywanie ciąży, oraz obowiązkowej edukacji seksualnej w szkołach. - Dogłębnie przekształcamy politykę państwa, tworzymy architekturę feministyczną w kierunku innej kultury seksualnej, opartej na wolności seksualnej wszystkich kobiet - wyjaśniła minister ds. równości.

Szeroki odstęp do aborcji i tabletki "dzień po"

Ustawa umożliwi nieletnim w wieku 16 i 17 lat przerywanie ciąży bez zgody rodziców, a aborcja zostanie zagwarantowana przez publiczną służbę zdrowia.

Wyeliminowano obowiązkowe obecnie trzy dni refleksji przed podjęciem decyzji o przerwaniu ciąży, co wiąże się z potrzebą reformy kodeksu karnego. Po dokonaniu aborcji kobiety będą miały prawo do dni wolnych w pracy i specjalistycznego wsparcia.

Oprócz tego, we wszystkich ośrodkach zdrowia i w aptekach ma być obowiązkowo dostępna tabletka postkoitalna, tzw. tabletka "dzień po". Obecnie są dostępne bez recepty w aptekach, a ich koszt to 20 euro.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Drakońskie kary dla aptek, które nie będą miały tabletek "dzień po"

Prawicowy "La Razon" nazywa "polowaniem na czarownice" przewidziane w ustawie drakońskie kary finansowe wobec aptek niewydających tabletek "dzień po" - od 90 tys. do 1 mln euro. Aptekarz zawsze musi mieć zapas "odpowiedni do zapotrzebowania" i nie może argumentować, że tabletek zabrakło. Prawicowe media podkreślają, że ustawa nie respektuje zapisanego w art. 16 Konstytucji prawa do sprzeciwu sumienia.

Personel medyczny - zarówno w placówkach publicznych, jak i prywatnych - odwołujący się do prawa do sprzeciwu sumienia, będzie ujęty w specjalnych rejestrach podobnie jak w przypadku prawa do eutanazji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (95)