Zmiana frontu. Szefowa MSW Niemiec chce kontroli na granicy z Polską
Berlin nie radzi sobie z nielegalną imigracją. Minister spraw wewnętrznych Niemiec zmienia zdanie i mówi o planach przywrócenia stacjonarnych kontroli na granicy z Polską i Czechami. O sprawie rozpisują się media w Niemczech.
Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser zapowiedziała w wywiadzie dla "Welt am Sonntag", że planuje wprowadzenie stacjonarnych kontroli na granicach z Polską i Czechami. - Takie dodatkowe kontrole muszą być zintegrowane z kontrolą całej strefy nadgranicznej realizowanej za pomocą cywilnych wywiadowców - wyjaśniła szefowa resortu. Dotychczas Faeser odmawiała zgody na zaostrzenie kontroli, czego od dawna domagała się opozycyjna CDU.
Szefowa MSW Niemiec zabiega też o możliwość ulokowania federalnej policji na terenie Czech. Dzięki takiej "współpracy" służb powstrzymanie napływu uchodźców ma być skuteczniejsze. Analogiczną umowę, jak wskazuje Deutsche Welle, Berlin ma ze Szwajcarią.
Niemieckie media szeroko komentują wypowiedź minister i zmianę jej nastawienia. Informują o tym w sobotę na pierwszych stronach redakcje największych niemieckich gazet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" opublikował e-mail od posła do Bundestagu Alexandra Throma (CDU), który stwierdził, że "wreszcie - choć o wiele miesięcy za późno - opozycja wprowadza skuteczne działania".
O migracji pisze także portal głównego wydania wiadomości "Tagesschau" niemieckiej telewizji publicznej ARD. Zdaniem redakcji Polska stała się nowym centrum przerzutu nielegalnych imigrantów do Niemiec. "Nowa trasa przerzutu imigrantów z Bałkanów prowadzi przez Polskę" - pisze Manuel Bewarder.
Nowy szlak biegnie przez Polskę
Jak przypomina Deutsche Welle, liczba nielegalnych przekroczeń niemieckiej granicy wzrasta od dwóch lat. Obecnie policja rejestruje miesięcznie ponad 10 tys. osób bez dokumentów i wiz.
Polska stała się "ośrodkiem przerzutowym" migrantów występujących o azyl w Niemczech. Bewarder z "Tagesschau" zastrzega, że nie wiadomo, jaki wpływ na wzrost liczby nielegalnych imigrantów ma afera wizowa w Polsce.
Jak wynika z rozmów przeprowadzonych przez ARD i kilka innych redakcji z uciekinierami, przede wszystkim Syryjczycy przedostają się do Niemiec przez Serbię, Węgry, Słowację i Polskę oraz Czechy. Zdaniem autora uchodźcy zaczęli unikać Austrii ze względu na istniejące od dawna stałe kontrole graniczne oraz dokładne rejestrowanie wszystkich imigrantów przez austriackie władze.
Drugą trasą migracyjną jest - według ARD - trasa z Białorusi przez Polskę do Niemiec. Połowa wszystkich uchodźców przebywających obecnie w ośrodkach w Brandenburgii przyjechała przez Moskwę i Mińsk. Osoby te posiadają rosyjskie lub białoruskie wizy. "Ta trasa może być wykupiona łącznie z lotem i wizą rosyjską oraz przerzutem przez granicę" - twierdzi MSW w Poczdamie.
Jak pisze ARD, z Białorusi do Polski przechodzi obecnie "raczej mniej imigrantów". Powodem jest "twarda postawa polskich służb granicznych", którym jednak "zarzuca się naruszanie prawa" - czytamy na stronie internetowej ARD.
Eskalacja wydarzeń na polsko-białoruskiej granicy skłoniła migrantów do poszukiwania tras zastępczych - przez Litwę i Ukrainę.
Przeczytaj także:
Źródło: Deutsche Welle