Zmasowany atak ukraińskich dronów na Rosję
Ukraińskie drony atakują rosyjskie miasta – eksplozje odnotowano m.in. w Kursku, Riazaniu, Woroneżu i Lipiecku oraz na Krymie. W kilku regionach ogłoszono alarmy. Rosjanie donoszą o zestrzeleniach i pożarach, w tym trafieniu w blok mieszkalny. Atakowane jest kolejne lotnisko wojskowe.
Rosyjskie kanały informacyjne na Telegramie, powołując się na relacje mieszkańców, informują o 5 do 10 eksplozjach nad Riazaniem, Lipieckiem i w rejonie Woroneża.
Gubernator Woroneża Aleksandr Gusew poinformował na Telegramie, że kilka dronów zostało zestrzelonych podczas zbliżania się do miasta.
Nagranie z Woroneża. Na filmie widać pracę obrony powietrznej.
Ukraiński bezzałogowiec uderzył w blok mieszkalny w Kursku. Jak poinformował gubernator obwodu Aleksandr Chinsztejn – "w wyniku upadku odłamków doszło do pożaru w domach prywatnych i garażu". Chinsztejn twierdzi ponadto, że "są trafienia" w budynek wielorodzinny, uszkodzone zostały szyby.
Atakowane jest także lotnisko wojskowe położone nieopodal miasta Borisoglebsk w obwodzie woroneskim. To kluczowy rosyjski aerodrom, z którego startują samoloty z bombami kierowanymi używanymi przeciwko ukraińskim miastom.
Przed północą ogłoszono "zagrożenie atakiem dronów" w obwodzie iwanowskim, położonym na północny wschód od Moskwy.
Alarm ogłoszono także w obwodzie wołgogradzkim – według doniesień, drony zmierzają tam przez obwód rostowski.
Operacja "Pajęczyna". Zmasowany atak na Rosję
W niedzielę Ukraina przeprowadziła operację pod kryptonimem "Pajęczyna". Zaatakowano kluczowe rosyjskie lotniska wojskowe. Był to największy tego typu atak od początku rosyjskiej inwazji. Uszkodzonych zostało ponad 40 samolotów, w tym samolot wczesnego ostrzegania A-50 oraz bombowce Tu-95 i Tu-22 M3. Straty szacowane są na 7 mld dolarów.