Zmarł mężczyzna pobity przez policjanta. Śledztwo w Chojnicach
Nie żyje mężczyzna pobity tydzień temu przez swojego kolegę, policjanta z Człuchowa w Pomorskiem. Mundurowy był po służbie, kiedy po wypiciu alkoholu pobił partnerkę i znajomego. Krystian L. usłyszał zarzuty, ale sąd nie zgodził się na jego tymczasowy areszt. Śledczy składają zażalenie.
Pokłócił się z partnerką, pobił, a później zrzucił ze schodów kolegę - tak według śledczych miał wyglądać finał zabawy Krystiana L., policjanta z Człuchowa, ze znajomymi. Pobity mężczyzna stracił przytomność. W bardzo ciężkim stanie został natychmiast przewieziony do szpitala, gdzie ponad tydzień lekarze walczyli o jego życie. Mężczyzna zmarł na oddziale intensywnej terapii.
- Sekcja zwłok zostanie przeprowadzona we wtorek. Razem z biegłym lekarzem będziemy starali się wskazać bezpośrednią przyczynę śmierci 38-latka - mówi Wirtualnej Polsce Mirosław Orłowski, prokurator rejonowy w Chojnicach.
Zażalenie i zmiana zarzutu
Policjant został zawieszony w obowiązkach służbowych. Wcześniej usłyszał dwa zarzuty: spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu kolegi i spowodowania obrażeń ciała u swojej partnerki. Grozi mu kara nawet 15 lat więzienia. - Po śmierci pobitego mężczyzny zmienią się też zarzuty. Pracujemy już nad tym - jest za wcześnie na szczegóły - dodaje prok. Orłowski.
Zobacz także: Kontrowersyjny program Ministerstwa Zdrowia
Prokuratorzy chcieli, aby 37-latek został tymczasowo aresztowany, ale w piątek Sąd Rejonowy w Chojnicach zdecydował inaczej. Zawieszony policjant pozostał więc na wolności.
Śledczy jeszcze w poniedziałek złożą zażalenie do sądu wyższej instancji w Słupsku. Prok. Orłowski podkreśla, że mężczyźnie grozi wysoka kara, ale przede wszystkim obawia się, że będzie on nakłaniał świadków do składania fałszywych zeznań. Prokurator zaznaczył, że 37-latek już po pobiciu groził ponownie swoim ofiarom.
Tragedia po powrocie do domu
Wszystko rozegrało się w sobotni wieczór 7 kwietnia w Chojnicach, oddalonych o kilkanaście kilometrów od Człuchowa, gdzie służy policjant. Krystian L., ze swoją partnerką oraz znajomym bawili się w jednej z miejscowych dyskotek. Pili tam alkohol, a później we troje przenieśli się do domu, w którym 37-leni policjant od kilku miesięcy mieszkał razem z kobietą.
To tam doszło do awantury. Krystian L. uderzył swoją partnerkę, a kiedy kolega stanął w jej obronie, stał się drugą ofiarą rozjuszonego mężczyzny. - Na klatce schodowej w pobliżu mieszkania Krystian L. dwukrotnie uderzył pięścią w twarz pokrzywdzonego. Ten spadł ze schodów i uderzył głową w posadzkę - wyjaśnia śledczy.